Florentino Pérez
Re: Florentino Perez
Przecież Haaland tu nie przyjdzie, bo Benzema nie odejdzie. Podejrzewam, że teraz po prostu gra o wyższy kontrakt w City i wykorzystuje w tym celu Real.
Re: Florentino Perez
Prędzej trafi do City czy United jak tutaj. Póki ten kryminalista jest u nas to żaden poważny zawodnik nie przyjdzie.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Re: Florentino Perez
Śmiali się, że skupuje młodziutkich Brazylijczyków za ogromne pieniądze, a wyszło na jego. Vinicius pod wodzą Carlo wzniósł się na wyższy poziom i wyrósł na topowego skrzydłowego. Rodrygo powoli też wchodzi na wyższy poziom i można tylko żałować, że grać może "jedynie" 11 graczy. Mieć takiego zawodnika na ławce to złoto. Oczywiście są jeszcze wpadki typu Reiner, ale trzeba zauważyć, że on w BVB praktycznie nie gra, więc trudno go jeszcze ocenić. Cierpliwość wobec Viniego i Rodrygo zdecydowanie się opłaciła.
Kolejna sprawa to pomoc. Ilu tu było zazdrośników jakich to perełek nie ma Barcelona na tę pozycję, a my po odejściu CKM (zwłaszcza bez Modricia) mieliśmy być w totalnej dupie. Wczoraj bez CKM na boisku dokonaliśmy historycznej remontady. Camavinga na pozycji DMa rozegrał partidazo i czapką nakrył występ Casemiro, czego się totalnie nie spodziewałem. Fede z kolei rozegrał 123min i nie było po nim widać nawet oznak zmęczenia. Grał też Asensio, Ceballos. Żaden z nich nie zawiódł. Zmiana pokoleniowa w pomocy to teraz jedynie kwestia kupna Tchoumeniego na nominalnego DM'a, a za rok czy dwa kupno topowego kreatora pokroju Bellinghama czy innej perełki, która w tej chwili dojrzewa.
Wymiana legendarnej pary ŚO, której wszyscy się tak obawiali również poszła po jego myśli. Nie dał się nabrać na gierki Ramosa, który oczekiwał 2 letniego kontraktu pewnie z niemałą pensją. Zdrowotnie także niedomagał. Podobnie sprawa wyglądała z Varanem, który już w 2019 chciał odejść, ale ZZ go namówił do pozostania. Gość od 2018 roku zaliczał ogromny zjazd, a w najważniejszych spotkaniach (jak z City) zawodził. Nie był to również typ piłkarza, który będzie rządził defensywą. Bez Ramosa u boku zawsze grał słabiej. Jego obecny sezon w United potwierdza, że decyzja o sprzedaży była słuszna. Jednak najbardziej kluczowe jest to, kto za nich przyszedł.
Decyzja o zakontraktowaniu Alaby za free to strzał w 10. Austriak może na ŚO w Bayernie nie pokazywał się z najlepszej strony, ale decydująca jest inna kwestia. Chłop jest urodzonym liderem i z marszu wszedł w buty Ramosa, który rządzi defensywą i potrafi motywować pozostałą część drużyny. To także zawodnik, który z Bayernem wygrał wszystko, więc inni naturalnie go szanują. Klasa sama w sobie. Właśnie kogoś takiego było nam potrzeba po odejściu Sergio. Zaufano Militao, który w końcówce zeszłego sezonu wszedł na topowy poziom. W obecnym tę formę utrzymał, chociaż ostatnie kilka miesięcy są w jego wykonaniu o wiele słabsze. No ale właśnie. Real kontraktuje teraz Rudigera, będącego aktualnie jednym z najlepszych ŚO na świecie i odpowiedni poziom w defensywie zostanie podtrzymany. Dodatkowo mamy wspaniałego Nacho, który jest Madridistą z krwi i kości, a w najważniejszych momentach nie zawodzi.
Decyzja o zatrudnieniu Carlo wydawała się absurdalna i totalnie irracjonalna. Trener już mimo wszystko w sędziwym wieku, pracujący w średniaku PL. Dodatkowo po nieudanych przygodach w Bayernie czy Neapolu, gdzie zwalniano go w trakcie sezonu. Jednak Perez odrobił lekcję z sezonu 18/19, gdzie w miejsce Zizou zdecydował się zatrudnić Lopeteguiego, który na pewno jest ciekawym trenerem, ale na tamten moment wciąż był bez sukcesów. Ktoś taki niestety nigdy w odpowiedni sposób nie dotrze do utytułowanej szatni, w dodatku zranionej po odejściu Ronaldo. W Realu potrzeba właśnie takiego dobrego wujka, który zapewni drużynie odpowiedni spokój, a dodatkowo będzie miał u nich posłuch. Carlo z 3 LM na koncie jest właśnie takim gościem. Ponowna strata Zizou stała się nieodczuwalna, a sam styl gry Realu jest przyjemniejszy dla oka.
Na koniec wypada powiedzieć jedynie Perezowskie "tranquilo". Spokój i cierpliwość są najważniejsze, a tego najczęściej brakuje kibicom Realu, którzy chcieliby mieć wszystko od razu tu i teraz. Gotowe i zapewniające z marszu największe zwycięstwa. Futbol jednak jest zupełnie inny i nawet najlepsze transfery za niebotyczne pieniądze nie są w stanie ci niczego zagwarantować. Wystarczy spojrzeć na PSG czy City, które właśnie skarciliśmy. Nawet jeżeli ostatecznie nie wygramy LM, przyszłość klaruje się wspaniale.
Kolejna sprawa to pomoc. Ilu tu było zazdrośników jakich to perełek nie ma Barcelona na tę pozycję, a my po odejściu CKM (zwłaszcza bez Modricia) mieliśmy być w totalnej dupie. Wczoraj bez CKM na boisku dokonaliśmy historycznej remontady. Camavinga na pozycji DMa rozegrał partidazo i czapką nakrył występ Casemiro, czego się totalnie nie spodziewałem. Fede z kolei rozegrał 123min i nie było po nim widać nawet oznak zmęczenia. Grał też Asensio, Ceballos. Żaden z nich nie zawiódł. Zmiana pokoleniowa w pomocy to teraz jedynie kwestia kupna Tchoumeniego na nominalnego DM'a, a za rok czy dwa kupno topowego kreatora pokroju Bellinghama czy innej perełki, która w tej chwili dojrzewa.
Wymiana legendarnej pary ŚO, której wszyscy się tak obawiali również poszła po jego myśli. Nie dał się nabrać na gierki Ramosa, który oczekiwał 2 letniego kontraktu pewnie z niemałą pensją. Zdrowotnie także niedomagał. Podobnie sprawa wyglądała z Varanem, który już w 2019 chciał odejść, ale ZZ go namówił do pozostania. Gość od 2018 roku zaliczał ogromny zjazd, a w najważniejszych spotkaniach (jak z City) zawodził. Nie był to również typ piłkarza, który będzie rządził defensywą. Bez Ramosa u boku zawsze grał słabiej. Jego obecny sezon w United potwierdza, że decyzja o sprzedaży była słuszna. Jednak najbardziej kluczowe jest to, kto za nich przyszedł.
Decyzja o zakontraktowaniu Alaby za free to strzał w 10. Austriak może na ŚO w Bayernie nie pokazywał się z najlepszej strony, ale decydująca jest inna kwestia. Chłop jest urodzonym liderem i z marszu wszedł w buty Ramosa, który rządzi defensywą i potrafi motywować pozostałą część drużyny. To także zawodnik, który z Bayernem wygrał wszystko, więc inni naturalnie go szanują. Klasa sama w sobie. Właśnie kogoś takiego było nam potrzeba po odejściu Sergio. Zaufano Militao, który w końcówce zeszłego sezonu wszedł na topowy poziom. W obecnym tę formę utrzymał, chociaż ostatnie kilka miesięcy są w jego wykonaniu o wiele słabsze. No ale właśnie. Real kontraktuje teraz Rudigera, będącego aktualnie jednym z najlepszych ŚO na świecie i odpowiedni poziom w defensywie zostanie podtrzymany. Dodatkowo mamy wspaniałego Nacho, który jest Madridistą z krwi i kości, a w najważniejszych momentach nie zawodzi.
Decyzja o zatrudnieniu Carlo wydawała się absurdalna i totalnie irracjonalna. Trener już mimo wszystko w sędziwym wieku, pracujący w średniaku PL. Dodatkowo po nieudanych przygodach w Bayernie czy Neapolu, gdzie zwalniano go w trakcie sezonu. Jednak Perez odrobił lekcję z sezonu 18/19, gdzie w miejsce Zizou zdecydował się zatrudnić Lopeteguiego, który na pewno jest ciekawym trenerem, ale na tamten moment wciąż był bez sukcesów. Ktoś taki niestety nigdy w odpowiedni sposób nie dotrze do utytułowanej szatni, w dodatku zranionej po odejściu Ronaldo. W Realu potrzeba właśnie takiego dobrego wujka, który zapewni drużynie odpowiedni spokój, a dodatkowo będzie miał u nich posłuch. Carlo z 3 LM na koncie jest właśnie takim gościem. Ponowna strata Zizou stała się nieodczuwalna, a sam styl gry Realu jest przyjemniejszy dla oka.
Na koniec wypada powiedzieć jedynie Perezowskie "tranquilo". Spokój i cierpliwość są najważniejsze, a tego najczęściej brakuje kibicom Realu, którzy chcieliby mieć wszystko od razu tu i teraz. Gotowe i zapewniające z marszu największe zwycięstwa. Futbol jednak jest zupełnie inny i nawet najlepsze transfery za niebotyczne pieniądze nie są w stanie ci niczego zagwarantować. Wystarczy spojrzeć na PSG czy City, które właśnie skarciliśmy. Nawet jeżeli ostatecznie nie wygramy LM, przyszłość klaruje się wspaniale.
Re: Florentino Perez
Wiadomo, że Florentino Perez jest tym, który ma rozstrzygające zdanie w każdej kwestii dotyczącej zatrudnienia czy to piłkarza czy trenera, ale warto wspomnieć również o zakulisowych i unikających rozgłosu architektach kładących podwaliny pod sukcesy obecnego Realu Madryt. Chodzi mi tu m.in o Juniego Calafata, który sprowadził do Madrytu całą trójkę naszych brazylijskich cudownych dzieciaków (Vini, Rodrygo, Reinier), ale również Fede, Odegaarda czy Militao, czyli w sumie podstawowych przedstawicieli każdej pozycji na boisku za wyjątkiem bramkarza (choć i na tej pozycji maczał swoja palce - jego transferem był Łunin). Drugą postacią, którą warto tu przywołać jest Jose Angel Sanchez, prawa ręka Pereza i prawdopodobnie druga najważniejsza osoba w klubie, zaangażowana w większość transferów jakie były przeprowadzane przez klub w ostatnich kilkunastu latach (włączając w to Cristiano Ronaldo czy sprowadzenie do klubu Calafata w 2014).
Oczywiście ogromne wyrazy uznania dla Pereza, najlepszego prezesa na świecie. Bez niego nic nie byłoby możliwe - od wydźwignięcia Realu z kryzysu finansowego w 2000 roku aż po cztery Ligi Mistrzów w pięć lat (a za kilka tygodni mam nadzieję, że zamieni się to w pięć tytułów w dziewięć sezonów).
Oczywiście ogromne wyrazy uznania dla Pereza, najlepszego prezesa na świecie. Bez niego nic nie byłoby możliwe - od wydźwignięcia Realu z kryzysu finansowego w 2000 roku aż po cztery Ligi Mistrzów w pięć lat (a za kilka tygodni mam nadzieję, że zamieni się to w pięć tytułów w dziewięć sezonów).
Re: Florentino Perez
Nie ma Cristiano,
Nie ma Ramosa,
A jest 14 puchar!
Era Pereza to hasło że nikt nie jest ponad klubem dzisiaj idealnie się realizuje
Nie ma Ramosa,
A jest 14 puchar!
Era Pereza to hasło że nikt nie jest ponad klubem dzisiaj idealnie się realizuje
Wszystko będzie dobrze
Re: Florentino Perez
Florentino Perez = Santiago Bernabeu.
-
- Posty: 599
- Rejestracja: wt cze 01, 2021 3:25 pm
Re: Florentino Perez
Można go krytykować za wiele pojedynczych decyzji, ale ogólny kierunek i strategia na uzyskiwanie przewag na rynku wykorzystuje na maksa.
Galacticos przed inflacją w futbolu, na której marketingowo Real wygrał najwięcej.
Drabinka płacowa, gdy piłkarze zaczęli zarabiać za dużo gdy skutkiem inflacji były szybko rosnące kontrakty.
Inwestycja w młodzież i wykorzystywanie szans po wejściu klubów - Państw do futbolu.
Wzrost przychodów ze stadionu jako ważny element utrzymania się w topie. Bez gorącej głowy na rynku transferowym.
No i próba stworzenia Superligi, jako w praktyce odpowiedź organizacyjna i prawna na nielimitowane budżety PSG i City i rosnącą Premiership.
Jest parę kroków przed resztą, jak to mawiał Pique. Choć i tak czasy idą ciężkie by utrzymać przewagi.
Galacticos przed inflacją w futbolu, na której marketingowo Real wygrał najwięcej.
Drabinka płacowa, gdy piłkarze zaczęli zarabiać za dużo gdy skutkiem inflacji były szybko rosnące kontrakty.
Inwestycja w młodzież i wykorzystywanie szans po wejściu klubów - Państw do futbolu.
Wzrost przychodów ze stadionu jako ważny element utrzymania się w topie. Bez gorącej głowy na rynku transferowym.
No i próba stworzenia Superligi, jako w praktyce odpowiedź organizacyjna i prawna na nielimitowane budżety PSG i City i rosnącą Premiership.
Jest parę kroków przed resztą, jak to mawiał Pique. Choć i tak czasy idą ciężkie by utrzymać przewagi.
Re: Florentino Perez
Dla mnie do momentu pandemii był taki pół na pół- sam zepsuł swego czasu rynek wielomilonowymi transferami, poczynił kilka głupich ruchów, ale dał puchary. Po pandemii może być tylko jeden przekaz i odbiór- SIMPLY THE BEST!
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Re: Florentino Perez
Nieco ponad osiem lat temu:
Dziś:
Co za era.
Dziś:
Co za era.
Re: Florentino Perez
Był krytykowany często i często była to słuszna krytyka, ale koniec końców wychodzi na jego.
Dołożył do gablot 6 Pucharów Europy (tyle ile mają w Monachium czy Liverpoolu), finanse klubu są pewnie najzdrowsze w Europie, nowy stadion już jest, perspektywy drużyny na przyszłość wydają się nie być najgorsze z takimi chłopakami jak Vini, Cama, Rodrygo, Militao czy za chwilę pewnie Tchouameni.
Pamiętam jak na starym forum użytkownik Kamior został wyśmiany kiedy chciał mu stawiać przed Bernabeu pomnik. Teraz to się zastanawiam czy to nie za mało, bo jeśli chodzi o osiągnięcia to zbliża się do patrona naszego stadionu.
Dołożył do gablot 6 Pucharów Europy (tyle ile mają w Monachium czy Liverpoolu), finanse klubu są pewnie najzdrowsze w Europie, nowy stadion już jest, perspektywy drużyny na przyszłość wydają się nie być najgorsze z takimi chłopakami jak Vini, Cama, Rodrygo, Militao czy za chwilę pewnie Tchouameni.
Pamiętam jak na starym forum użytkownik Kamior został wyśmiany kiedy chciał mu stawiać przed Bernabeu pomnik. Teraz to się zastanawiam czy to nie za mało, bo jeśli chodzi o osiągnięcia to zbliża się do patrona naszego stadionu.
κύριος Ἰησοῦς
Re: Florentino Pérez
Florek to jebany król tego sportu. Nieraz mnie wkurwił a za każdym razem okazuje się, że miał racje.
Wypierdolil każdego gwiazdora, który myślał, że jest ponad klubem. Kazdy z nich zaliczył zjazd, a my dalej jesteśmy na topie.
Kilka transferów przestrzelonych, gdzie wydaje mi się była to presja klubu i trenerów.
Kupić gwiazdę za Crisa, kupić 9tke bo Benzema nie strzela, ugiął się i mocne niewypały, ale to normalne w tym sporcie.
Zaufanie Zidanowi, teraz znowu Carlo. Jedynie szkoda, że nie dał więcej czasu Solariemu.
Szkoda, ze uciekł nam Neymar, ale szybko załatał te stratę Bale. Czy wyszliśmy gorzej? Szczerze, chyba nie. Obaj są na podobnych etapach kariery, a z Neymarem na pewno byłoby więcej problemów.
Dobry scouting w Ameryce, szybkie wyłapywanie perełek jak Vini, Rodrygo, Fede. Teraz znowu Europa.
Do tego brak długów, płynność finansowa, względnie małe wydatki porównując do Anglików, świetne darmowe transfery, drabinka płacowa i puchary w gablocie.
Dorzucam cegiełkę do pomnika.
Wypierdolil każdego gwiazdora, który myślał, że jest ponad klubem. Kazdy z nich zaliczył zjazd, a my dalej jesteśmy na topie.
Kilka transferów przestrzelonych, gdzie wydaje mi się była to presja klubu i trenerów.
Kupić gwiazdę za Crisa, kupić 9tke bo Benzema nie strzela, ugiął się i mocne niewypały, ale to normalne w tym sporcie.
Zaufanie Zidanowi, teraz znowu Carlo. Jedynie szkoda, że nie dał więcej czasu Solariemu.
Szkoda, ze uciekł nam Neymar, ale szybko załatał te stratę Bale. Czy wyszliśmy gorzej? Szczerze, chyba nie. Obaj są na podobnych etapach kariery, a z Neymarem na pewno byłoby więcej problemów.
Dobry scouting w Ameryce, szybkie wyłapywanie perełek jak Vini, Rodrygo, Fede. Teraz znowu Europa.
Do tego brak długów, płynność finansowa, względnie małe wydatki porównując do Anglików, świetne darmowe transfery, drabinka płacowa i puchary w gablocie.
Dorzucam cegiełkę do pomnika.
UMARŁ KRÓL, NIECH ŻYJE KRUL.
-
- Posty: 599
- Rejestracja: wt cze 01, 2021 3:25 pm
Re: Florentino Pérez
Dobrze, że powiększyli muzeum:
- Culé a muerte
- Posty: 53
- Rejestracja: pt cze 04, 2021 2:04 am
Re: Florentino Pérez
Absolutnie szczery komplement ode mnie. Rok temu Pan Prezydent Florentino Pérez za mordę trzymał Wielkiego Sergiego Ramosa. Gdy podkulony Ramos przyszedł kontrakt podpisać to go Florentino pożegnał. W zasadzie to norma, gdy coś się Perezowi nie podoba to sprzeda kogo kiedy tylko będzie miał na to ochotę. Szacunek dozgonny bo trzyma ten wasz bialy cyrk w ryzach Real od lat.
"Rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem."
Ronald Reagan
Ronald Reagan
Re: Florentino Pérez
Kto się spodziewał, że po miesiącu temat znów będzie aktualny.Culé a muerte pisze: ↑pt lip 15, 2022 12:09 am Absolutnie szczery komplement ode mnie. Rok temu Pan Prezydent Florentino Pérez za mordę trzymał Wielkiego Sergiego Ramosa. Gdy podkulony Ramos przyszedł kontrakt podpisać to go Florentino pożegnał. W zasadzie to norma, gdy coś się Perezowi nie podoba to sprzeda kogo kiedy tylko będzie miał na to ochotę. Szacunek dozgonny bo trzyma ten wasz bialy cyrk w ryzach Real od lat.
Prezio zrobił wymiankę "teoretycznie" 1:1, ale czy się uda? Być może w tym sezonie jeszcze nie, ale Tchou to nie jakiś junior, tylko ukształtowany grajek, więc powinno być nieźle. Ogromną rolę ma w tym aspekcie trener, więc dobrze, że jest Carlo a nie jakiś zjeb czy tyran.
A triunfar en buena lid, defendiento tu color!
Re: Florentino Pérez
Od mojego ostatniego postu w tym temacie minęły ponad 3 miesiące i niestety jak to w życiu bywa los nam spłatał figla. W ostatnim momencie transfer Mbappe się wysypał i ostatecznie chyba nie doczekamy się wzmocnienia ataku. Do pomocy przyszedł wielki talent w postaci Tchou za niemałe pieniądze, który miał powoli wejść w buty Casemiro, ale i tutaj życie pokrzyżowało nam plany. Żegnamy Brazylijczyka za fajne pieniądze, ale sportowo tracimy. Może nie pod względem jakości, ale ze szczuplejszą kadrą przy tylu meczach w zwariowanym sezonie mundialu może nam zabraknąć pary w kluczowych momentach. Jeżeli nikt już nie przyjdzie (zwłaszcza do ataku) to okienko niestety trzeba ocenić na minus.
Re: Florentino Pérez
Podsumowanie letniego okienka w naszym wykonaniu. Jako że nie mamy typowo ogólnego, transferowego tematu, umieszczam ten wpis w temacie o szefie. Będzie krótko i zwięźle. Na początek plusy:
+ transfer Czumeniego. To jest gracz, który już teraz, z marszu jest gotów zadomowić się w pierwszym składzie i wnieść do drużyny potrzebną jakość. Ma duże zadatki na bycie topowym zawodnikiem na swojej pozycji, w dodatku pod względem mentalnym wydaje się być profesjonalnym chłopakiem, skoncentrowanym na swojej pracy i dążeniu do perfekcji.
+ Rudiger za darmo. Lepszego zawodnika za darmo w to okienko nie dało się dostać. Rok po Alabie, Real znów udowadnia, że jest mistrzem transferów bezgotówkowych.
+ pozbycie się ciążących pensji. Odejścia Marcelo, Isco i Bale'a (a później również Casemiro) pozwoliły zaoszczędzić pokaźną sumę pieniędzy.
+ kwota uzyskana ze sprzedaży Casemiro. Moim zdaniem bardzo satysfakcjonująca, wykorzystana okazja sprzedażowa.
+ bilans transferowy. Korzystny, bo to trzecie z rzędu letnie okienko które zamykamy na zielono. Bilans wyniósł +12 mln euro, a biorąc pod uwagę trzy ostatnie lata, jesteśmy na plusie o ponad 163 miliony. Niesamowite wrażenie robi ta liczba, zwłaszcza zestawiona z tym, co przez trzy minione sezony osiągnęliśmy i jaką konkurencyjną, topową kadrą wciąż dysponujemy.
Teraz minusy.
- sytuacja z Joviciem. Co jak co, ale oddanie całkowicie za darmo wciąż młodego napastnika, za którego chwilę temu zapłaciliśmy 60 mln euro jest sytuacją precedensową w negatywnym tego słowa znaczeniu.
- brak transferu napastnika. Największy, niepodważalny minus. W tym momencie musimy kurczowo trzymać się Benzemy i liczyć, że przy odpowiednich rotacjach i dużej ilości szczęścia pozostanie zdrowy przez cały sezon. W przeciwnym wypadku jedyną etatową "9" będzie Mariano. Z lekka przerażające jest podejmowanie takiego ryzyka, ale dopiero po sezonie ocenimy, czy się ono opłaciło.
- wciąż ciążące kontrakty. Mimo pozbycia się części balastu, w kadrze wciąż pozostają chociażby: Mariano, Asensio czy Hazard.
Całościowo, zamykające się właśnie okienko oceniłbym na 4/4+ w szkolnej skali ocen. Najbardziej szkoda już nawet nie kuriozalnej "walki" z PSG o podpis Mbappe, ale tego, że nie skusiliśmy (nie staraliśmy się nawet) na ławkę chociażby takiego Cavaniego. By był do dyspozycji ktokolwiek do ofensywnych rotacji na pozycji napastnika. Szkoda, że kwestie narodowościowe związały nam ręce przy potencjalnym transferze Gabriela Jesusa, który właśnie odwdzięcza się za zaufanie w Arsenalu. Im bliżej bramki tym bardziej kompletna kadra, choć ławka rezerwowych nie wygląda szczególnie okazale. W erze pięciu zmian, w ostatnim meczu z Espanyolem z trudem zebralibyśmy piątkę solidnych zawodników, których można byłoby wprowadzić na boisko z realną nadzieją, że będą mieli oni wpływ na grę drużyny. A to wciąż dopiero początkowy etap sezonu, w którym we znaki nie dały się nam jeszcze (i oby jak najdłużej) kontuzje. Nie jest więc wykluczone, że w którymś momencie sezonu ławka może okazać się naprawdę krótka.
W temacie przedsezonowych oczekiwań i celów: obrona Ligi Mistrzów z pewnością byłaby czymś niesamowitym i wierzę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, ale jak wiadomo jest to zadanie bardzo trudne i w grę wchodzi zbyt wiele zmiennych by móc teraz z całą stanowczością powiedzieć, że jesteśmy głównymi faworytami do tytułu. Półfinał powinien być jednak celem minimum. Mam nadzieję, że skoncentrujemy się na lidze, kibice zbyt długo czekają na obronę mistrzowskiego tytułu. Osobiście wciąż łudzę się, że w końcu zauważymy, że istnieje takie trofeum jak Copa del Rey i postaramy się chociaż nie odpaść na etapie ćwierćfinału czy wcześniej.
+ transfer Czumeniego. To jest gracz, który już teraz, z marszu jest gotów zadomowić się w pierwszym składzie i wnieść do drużyny potrzebną jakość. Ma duże zadatki na bycie topowym zawodnikiem na swojej pozycji, w dodatku pod względem mentalnym wydaje się być profesjonalnym chłopakiem, skoncentrowanym na swojej pracy i dążeniu do perfekcji.
+ Rudiger za darmo. Lepszego zawodnika za darmo w to okienko nie dało się dostać. Rok po Alabie, Real znów udowadnia, że jest mistrzem transferów bezgotówkowych.
+ pozbycie się ciążących pensji. Odejścia Marcelo, Isco i Bale'a (a później również Casemiro) pozwoliły zaoszczędzić pokaźną sumę pieniędzy.
+ kwota uzyskana ze sprzedaży Casemiro. Moim zdaniem bardzo satysfakcjonująca, wykorzystana okazja sprzedażowa.
+ bilans transferowy. Korzystny, bo to trzecie z rzędu letnie okienko które zamykamy na zielono. Bilans wyniósł +12 mln euro, a biorąc pod uwagę trzy ostatnie lata, jesteśmy na plusie o ponad 163 miliony. Niesamowite wrażenie robi ta liczba, zwłaszcza zestawiona z tym, co przez trzy minione sezony osiągnęliśmy i jaką konkurencyjną, topową kadrą wciąż dysponujemy.
Teraz minusy.
- sytuacja z Joviciem. Co jak co, ale oddanie całkowicie za darmo wciąż młodego napastnika, za którego chwilę temu zapłaciliśmy 60 mln euro jest sytuacją precedensową w negatywnym tego słowa znaczeniu.
- brak transferu napastnika. Największy, niepodważalny minus. W tym momencie musimy kurczowo trzymać się Benzemy i liczyć, że przy odpowiednich rotacjach i dużej ilości szczęścia pozostanie zdrowy przez cały sezon. W przeciwnym wypadku jedyną etatową "9" będzie Mariano. Z lekka przerażające jest podejmowanie takiego ryzyka, ale dopiero po sezonie ocenimy, czy się ono opłaciło.
- wciąż ciążące kontrakty. Mimo pozbycia się części balastu, w kadrze wciąż pozostają chociażby: Mariano, Asensio czy Hazard.
Całościowo, zamykające się właśnie okienko oceniłbym na 4/4+ w szkolnej skali ocen. Najbardziej szkoda już nawet nie kuriozalnej "walki" z PSG o podpis Mbappe, ale tego, że nie skusiliśmy (nie staraliśmy się nawet) na ławkę chociażby takiego Cavaniego. By był do dyspozycji ktokolwiek do ofensywnych rotacji na pozycji napastnika. Szkoda, że kwestie narodowościowe związały nam ręce przy potencjalnym transferze Gabriela Jesusa, który właśnie odwdzięcza się za zaufanie w Arsenalu. Im bliżej bramki tym bardziej kompletna kadra, choć ławka rezerwowych nie wygląda szczególnie okazale. W erze pięciu zmian, w ostatnim meczu z Espanyolem z trudem zebralibyśmy piątkę solidnych zawodników, których można byłoby wprowadzić na boisko z realną nadzieją, że będą mieli oni wpływ na grę drużyny. A to wciąż dopiero początkowy etap sezonu, w którym we znaki nie dały się nam jeszcze (i oby jak najdłużej) kontuzje. Nie jest więc wykluczone, że w którymś momencie sezonu ławka może okazać się naprawdę krótka.
W temacie przedsezonowych oczekiwań i celów: obrona Ligi Mistrzów z pewnością byłaby czymś niesamowitym i wierzę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, ale jak wiadomo jest to zadanie bardzo trudne i w grę wchodzi zbyt wiele zmiennych by móc teraz z całą stanowczością powiedzieć, że jesteśmy głównymi faworytami do tytułu. Półfinał powinien być jednak celem minimum. Mam nadzieję, że skoncentrujemy się na lidze, kibice zbyt długo czekają na obronę mistrzowskiego tytułu. Osobiście wciąż łudzę się, że w końcu zauważymy, że istnieje takie trofeum jak Copa del Rey i postaramy się chociaż nie odpaść na etapie ćwierćfinału czy wcześniej.
Re: Florentino Pérez
No nie, zdecydowanie za wysoka ta ocena jest wg mnie. Tak naprawdę nasze transfery to efekt domina jakichś wydarzeń, a nie z góry wcześniej zaplanowane działania.
Rudigera pewnie by nie było, gdyby nie życzenie Carlo. Czuameniego by nie było, gdyby przyszedł Mbappe. Całkiem prawdopodobne, że gdyby miłośnik transmodelek jednak do nas przyszedł, to byłby jedynym letnim transferem. Za Rudiego byłby Vallejo, który i tak został, a Casemiro mógłby nie dostać zgody na odejście.
Aczkolwiek wiadomo, nie skupiając się na genezie i powodach transferów, ściągnięcie Rudiego i Czuameniego wydają się bardzo na plus. Niemniej jednak nic więcej dobrego o naszej polityce transferowej powiedzieć się nie da. No ok, za Kazka dostaliśmy uczciwy pieniądz, choć mam wrażenie, że przy desperacji Diabłów i ich szastania kasą mogliśmy jeszcze się trochę potargować, ale to tylko jeśli miałbym się czepiać dla czepiania.
Nie ma tu absolutnie żadnej zasługi pionu sportowego, gdyż wszystkim skończył się kontrakt. Podobnych szkodników jak Bale i Isco, którzy kontrakt jeszcze mają, jak Odriozola czy Mariano, pozbyć się z klubu nie udało.
Od samego początku wszystkie nasze działania były uzależnione od Mbappe, wszystko było podporządkowane temu ruchowi, który wydawał się nieuchronny i pewnie wszyscy w klubie uważali jego przyjście za czystą formalność. Nie opracowano planu B, w zasadzie olano całkowicie rynek, jednym okiem tylko monitorowano sytuację Czuameniego, prosząc go jednocześnie, by wstrzymał się z transferem jeszcze rok, na co on podobno zgodzić się nie chciał i w takiej sytuacji miał iść do Liverpoolu.
Nasza najsłabiej obsadzona pozycja w kadrze, czyli atak, nie został kompletnie wzmocniony. Rozumiem argumenty klubu, że bano się z przestrzeleniem, jak to było w przypadku Jovicia (co pozwala sądzić, że kolejny napastnik, który przyjdzie, będzie crackiem, by mieć w miarę pewność, że nie okaże się niewypałem), ale przecież za psi pieniądz można było sprowadzić gościa, który byłby uzupełnieniem, godziłby się z rolą zmiennika Benzemy, ale gwarantowałby jakiś poziom sportowy, co już w porównaniu do Mariano byłoby zwiększeniem jakości. Nie dość, że olano Cavaniego czy Belottiego, którzy byli wolnymi agentami, to jeszcze sprzedali Mayorala.
Odpuściliśmy też temat Gnabriego, który możliwe, że zdecydowałby się na transfer przy naszym uporze i chęciach, by go przeprowadzić. Cena na pewno nie byłaby wygórowana, a dostalibyśmy mega uniwersalnego zawodnika klasy światowej do pierwszego składu. Zamiast tego na skrzydle musi grać Valverde.
Jović, Ceballos, Mariano, Asensio, Odriozola, Vallejo (o kimś zapomniałem?) - wiadomo było już parę miesięcy temu, że wszystkich klub będzie chciał się pozbyć. Ostatecznie odszedł tylko ten pierwszy, ale na absurdalnych warunkach. Z Asensio może będziemy mieli jeszcze trochę pociechy, jeśli nie będzie mieć wyjebane, wierzę, że z Ceballosa również. Ale reszta to kolejne pijawki, które sobie będą doić kasę i siedzieć na trybunach.
Ja za to okno daję 2+, góra 3 na szynach. Bierność w kwestii wzmocnienia ataku i nie podpisanie Mbappe wcześniej, tylko idiotyczne czekanie do końca + wiara w dżentelmeńskie słowo zawodnika mocno psują końcową ocenę.
No soy solo perfecto - soy Madridista tambien.
"W stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz... Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa pieśni o Małym Rycerzu."
"W stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz... Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa pieśni o Małym Rycerzu."
Re: Florentino Pérez
Za rok skończą się kontrakty Mariano i Asensio. Ceballosa również, ale tutaj myślę, że warto byłoby przedłużyć umowę. Z obciążeń zostaną tylko Vallejo (2025) i Odriozola (2024), no ale może uda się ich pozbyć w międzyczasie.
Ponadto paszporty EU powinni pozyskać Vinicius, Rodrygo oraz Militao, co da nam aż 3 wolne sloty. W tym roku tych slotów zabrakło, bo myślę, że transfer takiego Jesusa był jak najbardziej do zrobienia.
Generalnie w kadrze już zrobiło się luźniej i za rok będzie miejsce na ofensywę transferową, którą Real już powinien mądrze zaplanować bez względu na wyniki w tym sezonie. Odejście Casemiro w dłuższej perspektywie może wyjść nam na plus, bo Tchou się zdąży odpowiednio ograć i zgrać z drużyną, co zaowocuje w przyszłości. Jeżeli nie wypali na DMie to też będzie można kogoś kupić. Na pewno młodszego niż Case.
Reasumując: jesteśmy nadal w stanie "przejściowym", czekając aż młodzi pokroju Camy, Tchou i Rodrygo odpowiednio się rozwiną. Vini po raz kolejny udowodni swój top, a Kroos, Modrić i Benzema odejdą na emeryturę. Ten stan doskonale ilustruje odbywająca się w tle przebudowa Santiago Bernabeu. Mimo to i tak się udało w ubiegłym sezonie zgarnąć dublet z LM na czele. Mistrzostwo La Liga wciąż jak najbardziej jest w naszym zasięgu i to powinien być nasz cel nr 1.
Ponadto paszporty EU powinni pozyskać Vinicius, Rodrygo oraz Militao, co da nam aż 3 wolne sloty. W tym roku tych slotów zabrakło, bo myślę, że transfer takiego Jesusa był jak najbardziej do zrobienia.
Generalnie w kadrze już zrobiło się luźniej i za rok będzie miejsce na ofensywę transferową, którą Real już powinien mądrze zaplanować bez względu na wyniki w tym sezonie. Odejście Casemiro w dłuższej perspektywie może wyjść nam na plus, bo Tchou się zdąży odpowiednio ograć i zgrać z drużyną, co zaowocuje w przyszłości. Jeżeli nie wypali na DMie to też będzie można kogoś kupić. Na pewno młodszego niż Case.
Reasumując: jesteśmy nadal w stanie "przejściowym", czekając aż młodzi pokroju Camy, Tchou i Rodrygo odpowiednio się rozwiną. Vini po raz kolejny udowodni swój top, a Kroos, Modrić i Benzema odejdą na emeryturę. Ten stan doskonale ilustruje odbywająca się w tle przebudowa Santiago Bernabeu. Mimo to i tak się udało w ubiegłym sezonie zgarnąć dublet z LM na czele. Mistrzostwo La Liga wciąż jak najbardziej jest w naszym zasięgu i to powinien być nasz cel nr 1.
Re: Florentino Pérez
Zgadzam się z lukecikiem. Klub zrobił absolutne minimum przyzwoitości, ale nic więcej. Nie chcę tutaj dyskredytować umiejętności sprowadzonych graczy, bo do nich nie mam zastrzeżeń, ale przyjrzyjmy się co się kryło za ich sprowadzeniem:
1. Rudiger za darmo - rok temu jednocześnie odeszli Ramos i Varane, a w ramach zastępstwa przyszedł jedynie Alaba. Rudigera widzę jako część tego procesu wymiany, tylko że jego transfer przeniesiono na to lato, by zminimalizować koszty. Także dobry i potrzebny zawodnik, ale nie ma co nadmiernie wychwalać zarządu za to, że przez rok mieliśmy jednego stopera za mało.
2. Tchouameni - kupiony nie jako wzmocnienie newralgicznej dla Realu pozycji, ale jako bezpośredniego następcę odchodzącego Casemiro. Sam Brazylijczyk powiedział, że temat jego odejścia pojawił się tuż po finale LM. Także znowu, dobry i potrzebny zawodnik, ale nie ma co nadmiernie wychwalać zarządu za to, bo niedobory na tej pozycji jak były, tak są dalej - tylko teraz bez zmiennika jest nie Casemiro, a nowoprzybyły Tchouameni.
Patrząc na to, że przynajmniej raz na miesiąc pojawia się artykuł wychwalający zarząd pod niebiosa za to jak to dobrze prowadzą finanse Realu i że trzeci rok z rzędu kończymy okienko z dodatnim saldem transferowym, a kadra przed prawdopodobniej najbardziej wymagającym sezonie w historii liczy tylko 23 zawodników, to jest to bardzo rozczarowujące lato. Nie mówię, że mamy się ścigać z Premier League, PSG i żyjącą na kredyt Barceloną o to kto wyda więcej, ale no porównajmy się z taką Valencią czy Betisem. W ich przypadku jak brakowało im w kadrze jakiegoś napastnika, to sobie po prostu takiego ogarnęli (Valencia wzięła Cavaniego, a Betis wykupił Williana Jose). A Real? Nie ma zawodników na rynku, bez sensu bo jest podstawowy napastnik Benzema, szkoda pieniędzy, na tej pozycji może zagrać nasz podstawowy skrzydłowy Rodrygo, trzeba zachować spokój i wierzyć w kadrę. No ludzie, szanujmy się...
I nie kupuję też tego, że to część większego planu i teraz nic nie robimy, bo może sprowadzimy kogoś w zimie po MŚ. Skoro klub teraz uznał, że nie ma sensu kupić (powiedzmy) Adeyemiego czy Pino za 30-40 baniek, to pół roku później Perez zgodzi się wydać na tego samego piłkarza 80-100 mln tylko dlatego, że strzelił gola Japonii i zaliczył asystę w meczu z Kostaryką? No nie wydaje mi się. Tradycyjnie pójdzie przekaz, że nikogo nie było / ceny są za wysokie i trzeba cierpliwie czekać dalej.
1. Rudiger za darmo - rok temu jednocześnie odeszli Ramos i Varane, a w ramach zastępstwa przyszedł jedynie Alaba. Rudigera widzę jako część tego procesu wymiany, tylko że jego transfer przeniesiono na to lato, by zminimalizować koszty. Także dobry i potrzebny zawodnik, ale nie ma co nadmiernie wychwalać zarządu za to, że przez rok mieliśmy jednego stopera za mało.
2. Tchouameni - kupiony nie jako wzmocnienie newralgicznej dla Realu pozycji, ale jako bezpośredniego następcę odchodzącego Casemiro. Sam Brazylijczyk powiedział, że temat jego odejścia pojawił się tuż po finale LM. Także znowu, dobry i potrzebny zawodnik, ale nie ma co nadmiernie wychwalać zarządu za to, bo niedobory na tej pozycji jak były, tak są dalej - tylko teraz bez zmiennika jest nie Casemiro, a nowoprzybyły Tchouameni.
Patrząc na to, że przynajmniej raz na miesiąc pojawia się artykuł wychwalający zarząd pod niebiosa za to jak to dobrze prowadzą finanse Realu i że trzeci rok z rzędu kończymy okienko z dodatnim saldem transferowym, a kadra przed prawdopodobniej najbardziej wymagającym sezonie w historii liczy tylko 23 zawodników, to jest to bardzo rozczarowujące lato. Nie mówię, że mamy się ścigać z Premier League, PSG i żyjącą na kredyt Barceloną o to kto wyda więcej, ale no porównajmy się z taką Valencią czy Betisem. W ich przypadku jak brakowało im w kadrze jakiegoś napastnika, to sobie po prostu takiego ogarnęli (Valencia wzięła Cavaniego, a Betis wykupił Williana Jose). A Real? Nie ma zawodników na rynku, bez sensu bo jest podstawowy napastnik Benzema, szkoda pieniędzy, na tej pozycji może zagrać nasz podstawowy skrzydłowy Rodrygo, trzeba zachować spokój i wierzyć w kadrę. No ludzie, szanujmy się...
I nie kupuję też tego, że to część większego planu i teraz nic nie robimy, bo może sprowadzimy kogoś w zimie po MŚ. Skoro klub teraz uznał, że nie ma sensu kupić (powiedzmy) Adeyemiego czy Pino za 30-40 baniek, to pół roku później Perez zgodzi się wydać na tego samego piłkarza 80-100 mln tylko dlatego, że strzelił gola Japonii i zaliczył asystę w meczu z Kostaryką? No nie wydaje mi się. Tradycyjnie pójdzie przekaz, że nikogo nie było / ceny są za wysokie i trzeba cierpliwie czekać dalej.
Ostatnio zmieniony czw wrz 01, 2022 7:39 pm przez Avadis, łącznie zmieniany 6 razy.
Re: Florentino Pérez
Depay przyszedłby gdyby dać mu chociaż rok kontraktu. Ale po co?
Re: Florentino Pérez
Tak, już widzę, jak na rok przychodzi do nas, a Real jeszcze mu za to płaci wygórowane pieniądze. Pomijając to, że to jeden z najbardziej przereklamowanych piłkarzy ostatnimi czasy. To już lepiej byłoby Aubameyanga z Barcelony wyciągnąć.
-
- Posty: 599
- Rejestracja: wt cze 01, 2021 3:25 pm
Re: Florentino Pérez
Obrona wzmocniona za psie pieniądze, środek pola robi kolejny krok w przyszłość + czekam na przedłużenie Ceballosa.
Atak faktycznie nie wygląda najlepiej. Odszedł Bale, Isco, Jović, nikt nie przyszedł.
Zupełnie nie kupuje Cavaniego (szpital pół sezonu, i tylko 2 gole w 900 minut) - to już Milik był lepszą opcją i też za frytki, a gwarantuje lepsze liczby.
- wydaje mi się, że pozostanie Asensio trochę przyblokowało sprawę,
- teoretycznie, na ataku mamy oprócz Vini-Benzema także Fede, który tam grywa, oraz rezerwowych - Rodrygo, Hazarda, Asensio i Mariano. W przypadku problemów z Hazardem, apatycznością Asensio, nawet gdy Rodrygo nie zrobi kolejnego kroku w rozwoju - to z prawej będzie jeszcze Lucas a w środku Ceballos, który ma szansę w hierarchii przeskoczyć Hazarda i Asensio.
Opcje więc są. Rezerwowych, którzy coś mogą wnieść do ofensywy jest pięciu. Więc i tak będą niezadowoleni z braku minut. Jedynie sensownej drugiej dziewiątki brakuje.
Atak faktycznie nie wygląda najlepiej. Odszedł Bale, Isco, Jović, nikt nie przyszedł.
Zupełnie nie kupuje Cavaniego (szpital pół sezonu, i tylko 2 gole w 900 minut) - to już Milik był lepszą opcją i też za frytki, a gwarantuje lepsze liczby.
- wydaje mi się, że pozostanie Asensio trochę przyblokowało sprawę,
- teoretycznie, na ataku mamy oprócz Vini-Benzema także Fede, który tam grywa, oraz rezerwowych - Rodrygo, Hazarda, Asensio i Mariano. W przypadku problemów z Hazardem, apatycznością Asensio, nawet gdy Rodrygo nie zrobi kolejnego kroku w rozwoju - to z prawej będzie jeszcze Lucas a w środku Ceballos, który ma szansę w hierarchii przeskoczyć Hazarda i Asensio.
Opcje więc są. Rezerwowych, którzy coś mogą wnieść do ofensywy jest pięciu. Więc i tak będą niezadowoleni z braku minut. Jedynie sensownej drugiej dziewiątki brakuje.