LM 1/4: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
- madridcampeon
- Posty: 689
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:38 pm
- Lokalizacja: Nowa Ruda
LM 1/4: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Dziś wczesnym popołudniem poznaliśmy naszego ćwierćfinałowego przeciwnika. Wszystko wskazuje na to, że po wyeliminowaniu faworyzowanego PSG w 1/4 finału będzie niestety jeszcze trudniej. No cóż - to Liga Mistrzów, więc nikt nie mówił, że będzie lekko. Rzecz jasna fajnie byłoby trafić na Benficę albo Villarreal, no ale jest jak jest, powtórki losowania tym razem na pewno nie będzie. Żadna z trzech hiszpańskich ekip nie będzie faworytem swojej pary, wszystkie z nich czeka wspinaczka na Mount Everest. Czy okaże się udana, czy też wszyscy spadną w przepaść? Tego dowiemy się za kilka tygodni.
Wiemy jedno: Chelsea to obrońca trofeum. To właśnie ta ekipa wyeliminowała drużynę prowadzoną przez Zidane'a 11 miesięcy temu, będąc ekipą wyraźnie lepszą i zasłużenie awansując do finału, a następnie go wygrywając. Angielska drużyna słynie z dyscypliny w grze defensywnej, co niewątpliwie atutem turniejowym jest. Przypominając sobie dwumecz półfinałowy z ubiegłego roku stają nam przed oczami obrazki, w których z olbrzymim trudem nasz team tworzył sobie sytuacje bramkowe, a Chelsea bramek mogła zdobyć o wiele więcej niż te ówczesne trzy.
Nie wydaje się, że styl gry The Blues uległ od tego czasu jakiejś drastycznej zmianie, gdyż nawet spoglądając w tabelę Premier League od razu rzuca się w oczy niska liczba bramek straconych, wynosząca aktualnie 19. Chelsea ustępuje pod tym względem jedynie liderowi, Manchesterowi City, który stracił tylko jednego gola mniej. Forma podopiecznych Thomasa Tuchela też lekko przeraża, mistrzowie Europy mają za sobą 5 zwycięstw ligowych z rzędu. Po raz ostatni stracili oni punkty dwa miesiące temu, w wyjazdowej potyczce w Brighton, remisując 1-1. W 1/8 finału Ligi Mistrzów ich rywalem był Lille OSC. Ustępujący mistrzowie Francji nie okazali się równorzędnymi przeciwnikami dla piłkarzy ze stolicy Anglii, przegrywając dwumecz 1-4 - 0-2 w Londynie, a 1-2 u siebie.
Tak więc zapewne przez wielu ekspertów z piłkarskiego świata będziemy skazywani na pożarcie, gdyż patrząc na sprawę realistycznie, to Chelsea wydaje się jednak drużyną lepszą od naszej. Wiemy jednak, jak to było w 1/8 - całkiem podobnie. Niewiele osób na nas stawiało, a jeśli już, to większość z tego grona stanowili fani Realu Madryt, i to też raczej ci optymistyczni. A mimo to udało się.
Racjonalnych przesłanek ku optymizmowi jest niewiele, ale nie zawsze racjonalizm się w piłce nożnej sprawdza i jest to jedna z rzeczy, którą cenimy sobie w tej dyscyplinie sportu wysoko. Nikt nie odmówi nam wyjątkowego połączenia z Champions League. Real Madryt ma w sobie DNA Ligi Mistrzów i jest to niepodważalne. Najmocniej przypomnieliśmy sobie o tym w zeszłym tygodniu, kiedy madrycki lew znów głośno zaryczał, po czym pożarł przeciwnika nieudolnie jak do tej pory aspirującego do tytułu najlepszej drużyny na kontynencie.
Klątwa obrony tytułu - nas niedotycząca - wciąż dotyczy również resztę Europy. Nikt oprócz Realu w latach 2017 i 2018 nie zdobył Ligi Mistrzów rokrocznie. Jeśli i to prawidło się sprawdzi, to znaczy, że Chelsea będzie musiała kiedyś w tej edycji odpaść.
Jak do tej pory droga Realu Madryt nie jest usłana różami, przypomina wręcz trasę, którą pokonaliśmy w drodze po trzynasty Puchar Europy. Wówczas w 1/8 finału mieliśmy również PSG, a w kolejnych fazach nie było łatwiej, bo na naszej drodze stawali mistrzowie Włoch, Niemiec i przyszły mistrz Europy, będący wówczas na ewidentnej fali wznoszącej, czyli Liverpool. Można mieć wrażenie, że Decimotercery mocno się nie docenia, z większym rozrzewnieniem wracamy wspomnieniami do dziesiątego triumfu w Lidze Mistrzów i dwunastego, a fakt jest taki, że to właśnie faza pucharowa 2018 była z nich wszystkich najtrudniejsza, a mimo to przejść się ją udało.
Może po czterech latach czas na powtórkę z historii? W ewentualnym półfinale również będzie nieziemsko trudno.
Będzie to z pewnością interesujący dwumecz, okazja do zemsty za wyeliminowanie nas sprzed roku, a to, że mieliśmy okazję rywalizować z Chelsea może być atutem. Oczywiście na naszej ławce trenerskiej siedzi inny trener, lecz przeciwnika prowadzi ten sam szkoleniowiec, znany z bardzo wysokich zdolności taktycznych, ale nasz Carlo Ancelotti, co by o nim nie mówić, także żółtodziobem nie jest, przeciwnie - ma w tym zawodzie większe doświadczenie od Niemca, co być może okaże się naszym asem w rękawie. Co się wydarzy w tej rywalizacji? Temat otwarty tuż po losowaniu, zatem gorąco zapraszam wszystkich forumowiczów do wymiany zdań, opinii i żywiołowej dyskusji!
Arbitrem głównym środowego meczu w Londynie będzie Clément Turpin, któremu za liniami bocznymi poasystują Nicolas Danos i Cyril Gringore, a zadania czwartego sędziego wykona François Letexier.
Sędzią VAR będzie Jérôme Brisard, a jego asystentem Delajod Willy.
Chelsea FC - Real Madryt: pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów, środa, 6 kwietnia 2022, godzina 21:00, Stamford Bridge.
Sędzia: Clément Turpin.
Wiemy jedno: Chelsea to obrońca trofeum. To właśnie ta ekipa wyeliminowała drużynę prowadzoną przez Zidane'a 11 miesięcy temu, będąc ekipą wyraźnie lepszą i zasłużenie awansując do finału, a następnie go wygrywając. Angielska drużyna słynie z dyscypliny w grze defensywnej, co niewątpliwie atutem turniejowym jest. Przypominając sobie dwumecz półfinałowy z ubiegłego roku stają nam przed oczami obrazki, w których z olbrzymim trudem nasz team tworzył sobie sytuacje bramkowe, a Chelsea bramek mogła zdobyć o wiele więcej niż te ówczesne trzy.
Nie wydaje się, że styl gry The Blues uległ od tego czasu jakiejś drastycznej zmianie, gdyż nawet spoglądając w tabelę Premier League od razu rzuca się w oczy niska liczba bramek straconych, wynosząca aktualnie 19. Chelsea ustępuje pod tym względem jedynie liderowi, Manchesterowi City, który stracił tylko jednego gola mniej. Forma podopiecznych Thomasa Tuchela też lekko przeraża, mistrzowie Europy mają za sobą 5 zwycięstw ligowych z rzędu. Po raz ostatni stracili oni punkty dwa miesiące temu, w wyjazdowej potyczce w Brighton, remisując 1-1. W 1/8 finału Ligi Mistrzów ich rywalem był Lille OSC. Ustępujący mistrzowie Francji nie okazali się równorzędnymi przeciwnikami dla piłkarzy ze stolicy Anglii, przegrywając dwumecz 1-4 - 0-2 w Londynie, a 1-2 u siebie.
Tak więc zapewne przez wielu ekspertów z piłkarskiego świata będziemy skazywani na pożarcie, gdyż patrząc na sprawę realistycznie, to Chelsea wydaje się jednak drużyną lepszą od naszej. Wiemy jednak, jak to było w 1/8 - całkiem podobnie. Niewiele osób na nas stawiało, a jeśli już, to większość z tego grona stanowili fani Realu Madryt, i to też raczej ci optymistyczni. A mimo to udało się.
Racjonalnych przesłanek ku optymizmowi jest niewiele, ale nie zawsze racjonalizm się w piłce nożnej sprawdza i jest to jedna z rzeczy, którą cenimy sobie w tej dyscyplinie sportu wysoko. Nikt nie odmówi nam wyjątkowego połączenia z Champions League. Real Madryt ma w sobie DNA Ligi Mistrzów i jest to niepodważalne. Najmocniej przypomnieliśmy sobie o tym w zeszłym tygodniu, kiedy madrycki lew znów głośno zaryczał, po czym pożarł przeciwnika nieudolnie jak do tej pory aspirującego do tytułu najlepszej drużyny na kontynencie.
Klątwa obrony tytułu - nas niedotycząca - wciąż dotyczy również resztę Europy. Nikt oprócz Realu w latach 2017 i 2018 nie zdobył Ligi Mistrzów rokrocznie. Jeśli i to prawidło się sprawdzi, to znaczy, że Chelsea będzie musiała kiedyś w tej edycji odpaść.
Jak do tej pory droga Realu Madryt nie jest usłana różami, przypomina wręcz trasę, którą pokonaliśmy w drodze po trzynasty Puchar Europy. Wówczas w 1/8 finału mieliśmy również PSG, a w kolejnych fazach nie było łatwiej, bo na naszej drodze stawali mistrzowie Włoch, Niemiec i przyszły mistrz Europy, będący wówczas na ewidentnej fali wznoszącej, czyli Liverpool. Można mieć wrażenie, że Decimotercery mocno się nie docenia, z większym rozrzewnieniem wracamy wspomnieniami do dziesiątego triumfu w Lidze Mistrzów i dwunastego, a fakt jest taki, że to właśnie faza pucharowa 2018 była z nich wszystkich najtrudniejsza, a mimo to przejść się ją udało.
Może po czterech latach czas na powtórkę z historii? W ewentualnym półfinale również będzie nieziemsko trudno.
Będzie to z pewnością interesujący dwumecz, okazja do zemsty za wyeliminowanie nas sprzed roku, a to, że mieliśmy okazję rywalizować z Chelsea może być atutem. Oczywiście na naszej ławce trenerskiej siedzi inny trener, lecz przeciwnika prowadzi ten sam szkoleniowiec, znany z bardzo wysokich zdolności taktycznych, ale nasz Carlo Ancelotti, co by o nim nie mówić, także żółtodziobem nie jest, przeciwnie - ma w tym zawodzie większe doświadczenie od Niemca, co być może okaże się naszym asem w rękawie. Co się wydarzy w tej rywalizacji? Temat otwarty tuż po losowaniu, zatem gorąco zapraszam wszystkich forumowiczów do wymiany zdań, opinii i żywiołowej dyskusji!
Arbitrem głównym środowego meczu w Londynie będzie Clément Turpin, któremu za liniami bocznymi poasystują Nicolas Danos i Cyril Gringore, a zadania czwartego sędziego wykona François Letexier.
Sędzią VAR będzie Jérôme Brisard, a jego asystentem Delajod Willy.
Chelsea FC - Real Madryt: pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów, środa, 6 kwietnia 2022, godzina 21:00, Stamford Bridge.
Sędzia: Clément Turpin.
Ostatnio zmieniony śr kwie 06, 2022 8:54 pm przez madridcampeon, łącznie zmieniany 5 razy.
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Rok temu była kompromitacja, ale pół kadry praktycznie leżało w szpitalu i trzeba było robić eksperymenty pokroju Viniciusa na prawym wahadle. Teraz ze zdrową kadrą i lepszym przygotowaniem fizycznym (w końcu to Pintus), jak najbardziej mamy szansę ich pokonać. Tuchel ma znakomitą statystykę w meczach przeciwko nam, ale zawsze w końcu musi być ten pierwszy raz. Słabe Napoli Carlo kilka lat temu sprawiało mu mało problemów i jego PSG miało dużo szczęścia, że kończyło się tylko i wyłącznie remisem. Teraz Carlo z silniejszą drużyną ma szansę pokazać swój prawdziwy kunszt trenerski.
Na pewno na naszą korzyść może działać to, że pierwszy mecz gramy na Stamford Bridge i dodatkowo jeszcze najprawdopodobniej odbędzie się on bez kibiców, więc Chelsea nie będzie miała żadnego wsparcia ze strony swoich fanów (chyba, że gdzieś pod stadionem). Rewanż na Bernabeu i atmosfera stworzona przez kibiców znów może zrobić swoje. Grunt, aby wywieźć dobry wynik z Londynu (co najmniej remis).
Na pewno na naszą korzyść może działać to, że pierwszy mecz gramy na Stamford Bridge i dodatkowo jeszcze najprawdopodobniej odbędzie się on bez kibiców, więc Chelsea nie będzie miała żadnego wsparcia ze strony swoich fanów (chyba, że gdzieś pod stadionem). Rewanż na Bernabeu i atmosfera stworzona przez kibiców znów może zrobić swoje. Grunt, aby wywieźć dobry wynik z Londynu (co najmniej remis).
Re: Chelsea FC - Real Madryt
W środę już z Carlo na ławce czy dalej nie?
- wonderkid_jr
- Posty: 287
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 6:31 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
A co to zmienia?
-
- Posty: 599
- Rejestracja: wt cze 01, 2021 3:25 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
W sumie do końca nie wiadomo w jakiej formie jest Real (ostatnio kicha, ale na LM zawsze wychodzą przygotowani) i w jakiej formie jest Chelsea (która teraz przegrała 4:1 u siebie). Obawiam się jednak, że CKM zostanie fizycznie wgnieciony w ziemię i będziemy mieli kłopoty aż do wejścia Fede / Camavingi.
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Myślę że na wyjeździe w LM obecność trenera zmienia wiele.
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Im bliżej meczu tym większe mam wrażenie, że będzie nieźle.
Prócz niektórych rzeczy wymienionych przez lukexa parę tygodni temu (głównie kontuzje) można też porównać sytuację w tabeli - Real obecnie jest w lepszej dla siebie pozycji i nie musi się rozdrabniać co 3 dni, a Chelsea, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed roku gdzie była walka o miejsce w top4 z Leicester i goniącymi West Hamem i Liverpoolem ma teraz większy luz będąć ok. 6 punktów do przodu na 3 miejscu i zgoła prostszy terminarz do końca który im pomoże utrzymać pozycję. Dla nich LM rok temu była nie tylko życiowym osiągnięciem dla większości kadry która LM wcześniej nie zdobyła, ale też dodatkową motywacją do zabezpieczenia sobie miejsca w LM na następny sezon, które nie było wcale z ligowej perspektywy pewne. Nie sądzę że na ewentualne niepowodzenia będą reagować z takim samym ferworem. Tym bardziej, że z tyłu głowy też mają sprawy związane ze zmianą kierownictwa.
Formą IMO nie ma co się zbytnio sugerować. Przed rokiem Chelsea przegrała 2:5 po kadrach. Prędzej można z ciekawością spoglądać na reakcję Tuchela który za bardzo nie wiedział jak zareagować i z optymizmem patrzeć na to czy będą w stanie się odbić jak rok temu, skoro sytuacja jednak jest trochę inna.
Jeżeli rzeczywiście te głosy o nastawieniu w naszej szatni się sprawdzą i wyjdziemy z konkretnym planem obejścia mocnego pressingu tak by atleci którymi dysponujemy nie byli bezużyteczni to możemy awansować. Odpowiednie podejście które spoczywa na sztabie szkoleniowym to tylko pół zadania, a forma strzelecka brazylijczyków nie napawa nadzieją więc się na nic nie nastawiam.
Jednak sądzę że o ile wyjdą i zagrają z odpowiednim poziomem szacunku do przeciwnika w przeciwieństwie do spotkania z PSG i częściowo dwumeczu rok temu to blamażu raczej unikniemy.
Prócz niektórych rzeczy wymienionych przez lukexa parę tygodni temu (głównie kontuzje) można też porównać sytuację w tabeli - Real obecnie jest w lepszej dla siebie pozycji i nie musi się rozdrabniać co 3 dni, a Chelsea, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed roku gdzie była walka o miejsce w top4 z Leicester i goniącymi West Hamem i Liverpoolem ma teraz większy luz będąć ok. 6 punktów do przodu na 3 miejscu i zgoła prostszy terminarz do końca który im pomoże utrzymać pozycję. Dla nich LM rok temu była nie tylko życiowym osiągnięciem dla większości kadry która LM wcześniej nie zdobyła, ale też dodatkową motywacją do zabezpieczenia sobie miejsca w LM na następny sezon, które nie było wcale z ligowej perspektywy pewne. Nie sądzę że na ewentualne niepowodzenia będą reagować z takim samym ferworem. Tym bardziej, że z tyłu głowy też mają sprawy związane ze zmianą kierownictwa.
Formą IMO nie ma co się zbytnio sugerować. Przed rokiem Chelsea przegrała 2:5 po kadrach. Prędzej można z ciekawością spoglądać na reakcję Tuchela który za bardzo nie wiedział jak zareagować i z optymizmem patrzeć na to czy będą w stanie się odbić jak rok temu, skoro sytuacja jednak jest trochę inna.
Jeżeli rzeczywiście te głosy o nastawieniu w naszej szatni się sprawdzą i wyjdziemy z konkretnym planem obejścia mocnego pressingu tak by atleci którymi dysponujemy nie byli bezużyteczni to możemy awansować. Odpowiednie podejście które spoczywa na sztabie szkoleniowym to tylko pół zadania, a forma strzelecka brazylijczyków nie napawa nadzieją więc się na nic nie nastawiam.
Jednak sądzę że o ile wyjdą i zagrają z odpowiednim poziomem szacunku do przeciwnika w przeciwieństwie do spotkania z PSG i częściowo dwumeczu rok temu to blamażu raczej unikniemy.
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Może i trochę inne okoliczności, ale dalej ta Chelsea prawie w ogóle nie przegrywa. Bedzie ciężko cokolwiek ugrać.
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Chciałbym wierzyć, że Carlo wymyśli coś specjalnego na jutrzejszy wieczór ale jakoś nie potrafię.
Oczywiście liczę na dobry wynik, ale spodziewam się, że raczej dzięki przebłyskom pojedynczych grajków niż dzięki planowi trenera.
Oczywiście liczę na dobry wynik, ale spodziewam się, że raczej dzięki przebłyskom pojedynczych grajków niż dzięki planowi trenera.
A triunfar en buena lid, defendiento tu color!
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Przede wszystkim bez wylewow w obronoe. Carva i Militao. Do tego licze, ze junior sie wreszcie odblokuje. Do tego Fede i 4 w srodku.
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Cieszę się z Fede w pierwszym. Pytanie przez jaki okres bedziemy bronić w niskich liniach i jak będzie wyglądało rozgrywanie od tyłu przy mocnym pressingu Chelsea. Mam spore obawy, że możemy rozgrywać podobny mecz do tego w Paryzu...
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Zasieki są
Gole są
Gole są
- madridcampeon
- Posty: 689
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:38 pm
- Lokalizacja: Nowa Ruda
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Jaka szkoda, że tej okazji na 3-1 nie wykorzystaliśmy!
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Szkoda, szkoda. Tak samo szkoda strzału Viniego z początku. Bardzo dobrze gramy pilka. I pomimo tego że jest to bardzo nisko, to wreszcie nam to wychodzi z dobrym zespołem. Oby tak dalej.
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Chelsea FC - Real Madryt
Lepiej niż w obu meczach z Paryżem, ale dalej na hamulcu przy jakimkolwiek chwilowym prowadzeniu sprezentowanym w przedni sposób.
Zobaczymy co będzie za tydzień.
Na dziś Karim król, Tibo wicekról i jak zwykle niedoceniany przez wielu Fede. Dziękować.
Zobaczymy co będzie za tydzień.
Na dziś Karim król, Tibo wicekról i jak zwykle niedoceniany przez wielu Fede. Dziękować.
- madridcampeon
- Posty: 689
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:38 pm
- Lokalizacja: Nowa Ruda
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Pięknie. Obyśmy znów, zgodnie z tradycją ostatnich lat, nie zagrali kaszany na Bernabeu i nie sprawili sobie olbrzymiej nerwówki. Nigdy nie zapomnę ćwierćfinału z Juve sprzed 4 lat.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Szkoda, że nie ma zasady goli na wyjeździe. Niemniej sytuację mamy bezpieczną + rewanż u siebie robi swoje. Damy radę.
Dzisiaj chyba widzieliśmy najlepszy Real w tym sezonie. Chelsea zagrała idealnie pod Real. Dominowali przy piłce, pozwalając przy tym grać nam z kontry, a to Realowi najlepiej wychodzi. Przed rokiem to my przeważaliśmy przy piłce, ale nie mogliśmy się przebić przez mur obrony.
Dzisiaj chyba widzieliśmy najlepszy Real w tym sezonie. Chelsea zagrała idealnie pod Real. Dominowali przy piłce, pozwalając przy tym grać nam z kontry, a to Realowi najlepiej wychodzi. Przed rokiem to my przeważaliśmy przy piłce, ale nie mogliśmy się przebić przez mur obrony.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Ale meczycho
Nie wierzyłem, ale jednak Carlo zaskoczył. Skład, organizacja gry, intensywność na ile starczyło sił, zmiany
Po ostatnich dwóch meczach dostaliśmy nareszcie coś ekstra! Jeszcze raz przecieram oczy, no i czapki z głów
Fakt, że Chelsea popełniła masę błędów ale na stojąco byśmy ich nie wykorzystali.
Brawo, pobudka nastąpiła w najważniejszym momencie, przede wszystkim Case, Carvajala i Kroosa
Nie wierzyłem, ale jednak Carlo zaskoczył. Skład, organizacja gry, intensywność na ile starczyło sił, zmiany
Po ostatnich dwóch meczach dostaliśmy nareszcie coś ekstra! Jeszcze raz przecieram oczy, no i czapki z głów
Fakt, że Chelsea popełniła masę błędów ale na stojąco byśmy ich nie wykorzystali.
Brawo, pobudka nastąpiła w najważniejszym momencie, przede wszystkim Case, Carvajala i Kroosa
A triunfar en buena lid, defendiento tu color!
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Mieliśmy swoje okazje, a przy tym całkowicie ich zneutralizowalismy. Nie mieli żadnych szybkich akcji, żadnego 1 na 1, po prostu byliśmy totalnie zwarci i z asekuracją w każdym momencie. Trochę opadliśmy z sił pod koniec i aż się prosiło o wcześniejszą wymianę Viniego i Karima na szybkich Rodrygo, Asensio/Bale'a i wpuszczenie kogoś za Fede. 3:1 to jeszcze nie awans, ale jest pięknie.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Jeszcze jedna rzecz, za grą poszli kibice. Anglicy zostawieni nawet na tym polu.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Sądzę, że kubeł zimnej wody jaki spadł na głowy naszych zawodników po kompromitacji z Barceloną w jakimś tam stopniu przyczynił się do tego ligomistrzowskiego objawienia wczorajszej nocy. Chyba nikt nie spodziewał się aż tak wyraźnej dominacji - jako kolektyw graliśmy o klasę lepiej niż zawodnicy Tuchela w praktycznie każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Popełnialiśmy zdecydowanie mniej błędów (choć też się zdarzały), trzymaliśmy naszą obronę stosunkowo szczelną (progres względem meczów z Barceloną i Celtą był widoczny gołym okiem), a nawet, jeśli naszym defensorom przytrafił się moment dekoncentracji, Courtois między słupkami po profesorsku ratował nas z opresji (to, jak wyjął ten strzał w okienko zasługuje na oklaski).
Po drugiej stronie boiska znajdowała się natomiast drużyna, której nieobce były niewymuszone błędy, chaotyczna decyzyjność i luki w obronie (regularnie nękany przez Viniciusa Christensen, kiepscy Azpilicueta i Rudiger czy cofnięty w przebiegu spotkania na bok obrony James), a dodatku Mendy poległ z kretesem w korespondencyjnym pojedynku o tytuł najlepszego bramkarza z Courtoisem.
Na słowa uznania zasługuje też fakt, iż po trzeciej strzelonej bramce nie daliśmy sobie strzelić gola kontaktowego - o co zawsze martwię się w takich sytuacjach. Mimo, że nie stworzyliśmy już wtedy więcej okazji bramkowych, a rotacje Tuchela sprawiały nam momentami kłopoty, Ancelotti zdołał utrzymać drużynę w ryzach, a ona dociągnęła wynik do szczęśliwego ostatniego gwizdka.
Mimo, że ten wynik jeszcze niczego nie gwarantuje, cieszę się, że ujrzałem wreszcie drużynę realizującą swój potencjał. Modrić, Casemiro, Valverde, Courtois, Alaba, no i oczywiście Benzema - nie mógłbym mieć do nich najmniejszych zastrzeżeń po wczorajszym meczu. Po takim spotkaniu można na poważnie myśleć o zaatakowaniu tegorocznego finału LM, jestem przekonany, że ta ekipa jest do tego zdolna.
Po drugiej stronie boiska znajdowała się natomiast drużyna, której nieobce były niewymuszone błędy, chaotyczna decyzyjność i luki w obronie (regularnie nękany przez Viniciusa Christensen, kiepscy Azpilicueta i Rudiger czy cofnięty w przebiegu spotkania na bok obrony James), a dodatku Mendy poległ z kretesem w korespondencyjnym pojedynku o tytuł najlepszego bramkarza z Courtoisem.
Na słowa uznania zasługuje też fakt, iż po trzeciej strzelonej bramce nie daliśmy sobie strzelić gola kontaktowego - o co zawsze martwię się w takich sytuacjach. Mimo, że nie stworzyliśmy już wtedy więcej okazji bramkowych, a rotacje Tuchela sprawiały nam momentami kłopoty, Ancelotti zdołał utrzymać drużynę w ryzach, a ona dociągnęła wynik do szczęśliwego ostatniego gwizdka.
Mimo, że ten wynik jeszcze niczego nie gwarantuje, cieszę się, że ujrzałem wreszcie drużynę realizującą swój potencjał. Modrić, Casemiro, Valverde, Courtois, Alaba, no i oczywiście Benzema - nie mógłbym mieć do nich najmniejszych zastrzeżeń po wczorajszym meczu. Po takim spotkaniu można na poważnie myśleć o zaatakowaniu tegorocznego finału LM, jestem przekonany, że ta ekipa jest do tego zdolna.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Gdyby Mbappe w sierpniu wypalił to teraz z nim w składzie bylibyśmy zdecydowanym faworytem do wygrania LM. Z drugiej strony nie wiadomo czy Vinicius wszedłby na taki poziom, ale i tak myślę, że ta drużyna byłaby mocniejsza.
Niech ten sen trwa nadal, sam półfinał LM już będzie dla nas świetnym osiągnięciem w tym sezonie i nikt nam pozycji w TOP4 wtedy nie odbierze. Jeżeli jakimś cudem wygramy LM to byłby to chyba najwyższy wyczyn tym wieku, bo jednak w latach 2012-2018 mieliśmy mocniejszą drużynę.
Niech ten sen trwa nadal, sam półfinał LM już będzie dla nas świetnym osiągnięciem w tym sezonie i nikt nam pozycji w TOP4 wtedy nie odbierze. Jeżeli jakimś cudem wygramy LM to byłby to chyba najwyższy wyczyn tym wieku, bo jednak w latach 2012-2018 mieliśmy mocniejszą drużynę.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Pokonaliśmy obrońcę tytułu na wyjeździe, Chelsea to topowa drużyna. Pokazaliśmy, że możemy rywalizować z każdym, to musi cieszyć. Nie chcę się zbytnio podniecać, ale gdy zdrowie dopisze naszym kluczowym elementom to możemy z tego sezonu wycisnąć jeszcze dużo radości. Zobaczymy, jesteśmy konkurencyjni, walczymy, jest w drużynie charakter, może coś z tego będzie. Ja jestem rad, że nie pozostało nam tylko odliczanie kolejek do końca ligi.
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
Nie zapominajmy, że czekaj jest wega dołku z czego się ciesze. Stąd tak prosty mecz.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Re: Chelsea FC - Real Madryt [1-3]
W dolku masz na mysli sytuacje z Abramem czy co? Bo chyba nie chodzi o wyniki?