
Grafika: Laliga.com
Do 76. minuty wczorajszego meczu mieliśmy odczucie, jakbyśmy gdzieś tę potyczkę już widzieli. Na szczęście ostatni kwadrans był na tyle udany, że to nieszczęsne Alcoyano udało się przejść, dzięki czemu nasz zespół zakwalifikował się do 1/8 finału Pucharu Króla.
Styczeń dla hiszpańskich drużyn, szczególnie tych najlepszych, zawsze jest miesiącem bardzo pracowitym. Natłok gier jest bardzo duży, a rywalizacja odbywa się na trzech frontach - oprócz ligi dochodzą wspomniany na początku Puchar Króla, a także krótki turniej o inny z trofeów krajowych, tj. Superpuchar Hiszpanii. Ten ostatni rozegrany zostanie w przyszłym tygodniu, zanim jednak drużyny Realu Madryt, Atlético, Barcelony i Athleticu Bilbao wylecą do Arabii Saudyjskiej czeka nas jeszcze kolejka ligowa.
Zaczynamy rundę wiosenną bieżącego sezonu. 90% drużyn w LaLiga ma na koncie rozegranych 19 potyczek ligowych, a zatem dokładnie połowę. W ostatnim starciu rundy jesiennej przegraliśmy 0:1 w Getafe, w 20. kolejce natomiast podopieczni Ancelottiego podejmą Valencię. Wrześniowa rywalizacja na Mestalli okazała się bardzo emocjonująca i wspominamy ją niezwykle miło, gdyż przypomnieliśmy sobie świetne uczucie, które towarzyszy kibicom chyba wszystkich drużyn na świecie po udanych remontadach. Te były wręcz charakterystyczne dla Realu Zidane'a z sezonu 2016/2017, przez ostatnie lata było ich o wiele mniej niż wtedy. W drugiej dekadzie września to podopieczni Bordalása wyszli na prowadzenie i gdy wydawało się, że wyprzedzą naszych w tabeli, to Vinícius z Benzemą wzięli sprawę w swoje ręce i brutalnie sprowadzili Nietoperzy na ziemię, w ostatnich minutach potyczki odwracając jej losy i wyprowadzając Real z wyniku 0:1 na 2:1. Ten mecz mocno ostudził zapał Valencii, gdyż po trzech zwycięstwach odniesionych w czterech seriach gier w kolejnych piętnastu wygrali zaledwie cztery. Aktualnie plasują się pod koniec górnej połowy tabeli, zajmując 9. miejsce. Strata to strefy europejskich pucharów wydaje się do nadrobienia, ale po znakomitym początku sezonu kibice VCF pewnie łudzili się, że może uda się zaliczyć lepszy sezon. No cóż, nie wszystko stracone.
W ten weekend faworytem - i to zdecydowanym - będzie Real Madryt, który przegrał tylko jeden mecz u siebie w tym sezonie, i to w Lidze Mistrzów. Jeśli chodzi o ligę, to nikt z Santiago Bernabéu trzech punktów wywieźć nie zdołał. Tylko dwóm ekipom udało się zremisować, i to bezbramkowo, a obie ligowe porażki ponieśliśmy na wyjazdach.
Oczywiście gdzieś tam z tyłu głowy jesteśmy ostrożni z tą pewnością siebie, bo pod koniec pierwszej i w drugiej dekadzie XXI wieku Valencia wielokrotnie zachodziła nam za skórę i psuła humory, niemniej wydaje się, że powinniśmy to spotkanie wygrać. Jak będzie w rzeczywistości, to się rzecz jasna okaże. Za bycie faworytem nikt punktów nam nie dopisze, te wybiegać trzeba na boisku.
W ubiegłym tygodniu nasz mecz rozgrywany był po południu, między godziną 14:00 a 16:00, jednak jako że potyczka Realu z Valencią, ze względu na markę tych klubów, zawsze uznawana jest za hitową, to tym razem przyjdzie nam obejrzeć mecz w weekendowy wieczór. Pierwszy gwizdek piłkarze i kibice zgromadzeni na Santiago Bernabéu, a także przed telewizorami, usłyszą w sobotę o 21:00.
Na sędziego głównego tej rywalizacji wyznaczony został Alejandro José Hernández Hernández, któremu za liniami bocznymi poasystują José Enrique Naranjo Pérez i Diego Sánchez Rojo, zadania czwartego sędziego wykona z kolei Abraham Domínguez Cervantes.
Arbitrem VAR będzie w sobotę David Medié Jiménez, a jego pomocnikiem Diego Barbero Sevilla.
Transmisja w CANAL+ Sport i w CANAL+ 4K Ultra HD.
Real Madryt - Valencia CF: 20. kolejka LaLiga 2021/2022, sobota, 8 stycznia 2022, godzina 21:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: Alejandro José Hernández Hernández.