
Grafika: Laliga.com
Nie dało się lepiej przebiec maratonu spotkań, którego tak baliśmy się jeszcze kilka tygodni temu. Zebraliśmy komplet punktów mimo licznych gier z rywalami z wysokiej półki. Od feralnej porażki z Espanyolem nie zaznaliśmy ponownie goryczy porażki. To już 13 meczów z rzędu! Niewiele mniej, bo 9, wynosi nasza seria kolejnych zwycięstw. Żadna z ekip, od Elche i Granady po Inter i Atlético, nie zdołała ugrać przeciwko naszym nawet skromnego punkciku.
Sytuacja coraz bardziej przypomina rundę jesienną sezonu 2014/2015, kiedy to zaliczyliśmy imponującą serię zwycięstw, którą zwieńczyliśmy wówczas wywalczeniem Klubowego Mistrzostwa Świata pokonując San Lorenzo. 7 lat temu nic nam ten sprint nie dał, bo o ile uciekliśmy reszcie stawki w połowie drogi, to na drugą połowę trasy paliwa nam nie wystarczyło i sezon skończyliśmy z pustymi rękami, nie wygrywając żadnego z trzech podstawowych trofeów, a na domiar złego wszystko zgadnął nas odwieczny rywal z Barcelony.
W tym sezonie triplete Blaugrany z całą pewnością nam nie grozi, gdyż klub ten znajduje się w potężnym kryzysie i zaczyna obawiać się zadomowienia w Lidze Europy. Carlo Ancelotti pytany o to, czy nie obawia się, że szczyt formy znów nadszedł za wcześnie, odpowiada, że jest bogatszy o wspomniane doświadczenia i wyciągnął z nich wnioski.
O tym, czy faktycznie tak zrobił, przekonamy się w przyszłym roku. Chociaż trudno sprzeczać się z tym, że faktycznie jesteśmy murowanymi kandydatami do tytułu mistrza Hiszpanii. Nie są to już czasy, gdy liga hiszpańska dzieliła i rządziła na świecie, a ekipy w niej grające rozstawiały po kątach całą piłkarską Europę. Futbol hiszpański pogrążyła się w kryzysie, który najlepiej znosi nasza drużyna. Nie wypada zatem z tego nie skorzystać.
Po tym, jak zaliczyliśmy świetną serię wyników z silnymi rywalami, teraz przychodzi czas na potyczki teoretycznie łatwiejsze. Teoretycznie, bo wiemy, jak to z tym naszym zespołem bywa. Nie straszne mu Intery, ani ligowa czołówka, ale potrafi potknąć się na przeciwnikach o wiele słabszych. Czy to wina lekceważenia rywala? Logika podpowiada, że tak. Przed najbliższym meczem wydaje się więc, że najbardziej potrzebujemy odpowiedniego przygotowania mentalnego drużyny i tego, by nie poczuła się zbyt pewnie. Głupio będzie bowiem tracić wypracowaną nielichą przewagę z drużynami, z którymi punkty stracić możemy właściwie tylko na własne życzenie.
W niedzielny wieczór Realowi Madryt przyjdzie zmierzyć się z Cádizem. Po udanym poprzednim sezonie, w którym ekipa ta zdołała utrzymać się w LaLiga, bieżący jest już dla nich o wiele trudniejszy. Cervera to raczej łatwy do odczytania trener, jego strategia wygląda podobnie bez względu na przeciwnika. Możemy oczekiwać raczej bronienia się do skutku i liczenia na kontry. Kadrowo jest to jedna z najsłabszych drużyn w pierwszej lidze hiszpańskiej.
W zespole Carlo Ancelottiego pojawiły się przypadki zakażenia SARS-Cov-2 i być może kilku zawodników przesiedzi ten weekend w domach. Czy to zmusi włoskiego trenera do rotacji? Zobaczymy. A może sam były trener Evertonu chętniej z nich skorzysta, wszak nasi rezerwowi są wystarczająco dobrzy, by z Cádizem sobie poradzić. A może wręcz poradziliby sobie lepiej niż pierwszy skład? Można wszak zaryzykować stwierdzeniem, że jeśli boimy się zlekceważenia słabszego przeciwnika, to wystawiając piłkarzy grających mniej uniknęlibyśmy zlekceważenia rywala. No bo kiedy mają udowodnić swoją przydatność, jeśli nie w takich grach?
Jak to ostatecznie będzie? Kogo społeczność forum widzi w wyjściowej jedenastce? Spodziewacie się łatwej przeprawy, czy niekoniecznie? Czas na 18. kolejkę LaLiga nieuchronnie się zbliża. To przedostatni mecz Realu Madryt w tym roku.
Na sędziego głównego potyczki Realu Madryt z Cádizem wyznaczony został Santiago Jaime Latre. Lepiej zatem nie czekajmy do ostatka z rozstrzygnięciem spotkania, gdyż arbiter ten nie należy do entuzjastów dokładania wielu minut do każdej z połów, więc należy mieć na uwadze wysokie prawdopodobieństwo niedoszacowania czasu doliczonego. Przy tym rozjemcy najbardziej opłaca się grać na czas. Urodzonemu w Huesce sędziemu za liniami bocznymi poasystują Jorge Bueno Mateo i Fernando Tresaco Escabosa, a zadania czwartego sędziego wykona Germán Cid Camacho.
Arbitrem VAR będzie David Medié Jiménez, z kolei jego pomocnikiem Isidro Díaz de Mera Escuderos.
Transmisja w CANAL+ Sport i CANAL+ 4K Ultra HD.
Real Madryt - Cádiz CF: 18. kolejka LaLiga 2021/2022, niedziela, 19 grudnia 2021, godzina 21:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: Santiago Jaime Latre.