Polityka

[Alternative]

Wiesz, RPP ma konkretne konstytucyjne obowiązki i fakt, że teraz nich ich od tych dzbanów nie egzekwuje nie oznacza, że zawsze tak będzie -> niektórzy zaczęli chronić własną dupę.

Co do samych podwyżek stóp procentowych, to nie miejmy złudzeń - aby powstrzymać wzrost inflacji, to stopy procentowe powinny być na zbliżonym poziomie do inflacji, więc około 6%. Oczywiście taki poziom momentalnie wysadziłby rynek nieruchomości w powietrze, a przy okazji też zapewne budżet państwa przy następnej rundzie rolowania długu. Dlatego będą podnosić, ale powoli, aby nie dogonić inflacji, tylko rżnąć głupa, że przecież walczą z inflacją. Czas na walkę z inflacją był 2 lata temu, ale wtedy byli zajęci dmuchaniem bani na nieruchomościach.

Oczywiście, jeszcze może być wariant - parafrazując Churchilla - rząd miał do wyboru krach albo inflację. Wybrał inflację, a krach i tak będzie.

No i na deser.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Szef-N ... 01693.html

To jest niepojęte, aby prezes NBP naganiał na kredyty dzień po podwyżce stóp i killka dni po tym, jak zapewniał, że nie podniosą. xD

I przypominam. JP Morgan zebrał 500 mld dolarów "na okazje" obstawiając scenariusz wzrost stóp procentowych. Niech już każdy sam sobie dopowie ciąg dalszy, tu połączyć kropki jest relatywnie łatwo.

[minusek]

No i z całym szacunkiem, ale jak ktoś teraz brał duży kredyt na 20 czy 30 lat i spodziewał się, że przez ten czas stopy pozostaną na tak niskim poziomie to jest po prostu głupi.

A kto niby tak zakładał? Jesli pijesz do mnie, to dziwny wniosek wyciagnales. No chyba że to ogolne stwierdzenie, to ok.

[kleyo]

A kto niby tak zakładał?

W tym kraju jest wielu idiotów ale chodziło mi o ogólne stwierdzenie, nie twierdzę że Ty tak zakładałeś.

Haha przeczytałem tą wypowiedź Glapińskiego i doczepię się tylko tego "ludzie będą mieli pracę", bo nie chce mi się do reszty. W moim powiecie od paru lat jest bezrobocie naturalne (czy jak tam się nazywało) i pracują wszyscy, którzy chcą a nawet mogą sobie wybierać. Tyle, że wakatów jest mnóstwo, a chętnych brakuje i bardzo niepokoi mnie to podniecanie się od dawna niskim bezrobociem, a nie zauważania braku pracowników.

[Para Siempre]

Zupełnie nie rozumiem dzisiejszej szopki medialnej w sprawie wyroku TK.

Trybunał Konstytucyjny, po rozpoznaniu wniosku premiera Mateusza Morawieckiego, uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP.

No, chyba dobrze ogłosił, jeśli Traktaty nie przewidują by Unia nam np. mogła sama mieszkać w kwestiach, na jakie się nie umawialiśmy, co nie? Trudno, by mogli inaczej orzec w sumie.

Ale z każdej strony widzę dyskusje o polexitach, anulowaniu wszystkich wyroków unii i się zastanawiam czy to świat pojebało, czy to tylko ja.

PS:

[Sondo]

Zupełnie nie rozumiem dzisiejszej szopki medialnej w sprawie wyroku TK.

Ech, te media... Zamiast siedzieć cichutko i nie przeszkadzać Panu Kaczyńskiemu rozpierdalać polskiego sądownictwa to jakieś hece urządzają

PS:

https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/tk-s ... ropejskich
https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art1 ... -nieprawde

Ale to Glapa, nie ma co oczekiwać racjonalnych ruchów.

„Na koniec mam radę dla Hanny Gronkiewicz-Waltz” - powiedział prezes NBP na zakończenie swojego wystąpienia i odniósł się do słów byłej prezes NBP, jakoby na decyzję o podwyżce stóp procentowych miała wpływ m.in. presja byłych członków RPP. „Mogę zapewnić w imieniu członków Rady, że to nie miało znaczenia. Jeśli coś miało znaczenie, to może bardziej porady Ducha Świętego”

[Para Siempre]

Zupełnie nie rozumiem dzisiejszej szopki medialnej w sprawie wyroku TK.

Ech, te media... Zamiast siedzieć cichutko i nie przeszkadzać Panu Kaczyńskiemu rozpierdalać polskiego sądownictwa to jakieś hece urządzają

Skoro chcesz błysnąć, to błyśnij i wyjaśnij.

W czym się nie zgadzasz z wyrokiem TK i jakie jest tego uzasadnienie. Tylko nie nie wklejając artykuły, które relacjonują posiedzenie, czy reakcję poprzednich sędziów na uzasadnienie aktualnego wyroku - bo to nawet nie jest Twoje zdanie. Sprowadzając do sedna co ogłosili:

Wyrok TK
TK uznał, że zaskarżone przepisy unijne są niekonstytucyjne, jeśli je rozumieć jako prowadzące do takich skutków, jak to że Unia - na podstawie prawa unijnego oraz poprzez jego wykładnię Trybunału Sprawiedliwości UE – osiąga „nowy etap”coraz ściślejszego związku między narodami Europy. A w tym etapie:

a) organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską w traktatach,
b) Konstytucja nie jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, mającym pierwszeństwo obowiązywania i stosowania,
c) Rzeczpospolita Polska nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne.

Jak mówił w uzasadnieniu Bartłomiej Sochański, ten nowy etap integracji UE, wynikający m.in. z wyroków TSUE, związany z przekazywaniem UE kompetencji poza granicami, powoduje utratę suwerenności prawnej Polski. Kształtowanie ustroju wymiaru sprawiedliwości RP należy bowiem do polskiej tożsamości konstytucyjnej i nie zostało przekazane UE.

Najistotniejsze, znajduje się w punkcie a. Oczywiście, że traktaty Unijne są ponad Konstytucją, i wedle samej konstytucji mają być respektowane - to podpisaliśmy, tego się trzymamy. Jednak w sytuacjach, w których Unia żąda od nas egzekwowania czegoś, na co się nie umawialiśmy w traktatach - wówcza Konstytucja jest nadrzędna wobec prawa unijnego.

Oczywiście, co jest zdefiniowane w traktatach, a co nie - to kwestia interpretacji, i tu od lat jest przeciąganie liny.

Ale robienie z tego, dosyć oczywistego wyroku, propagandy nt. Polexitu jest uderzaniem w największe lęki obywateli, aby zmobilizować ludzi przeciw PiS. Rozumiem to z politycznego punktu widzenia - starają się chwytać czego się da i przechylić szalę na swoją korzyść. Chętnie jednak spojrzę na to z innej strony jeśli np. wkleisz fragment traktatu udowadniający, że kwestionowane przez TK obszary są jednak w kompetencjach Unii i powinniśmy się do nich bezwzględnie podporządkować. Daleko mi do bycia prawnikiem, więc może wreszcie zrozumie to zamieszanie.

[Sondo]

W czym się nie zgadzasz z wyrokiem TK i jakie jest tego uzasadnienie. Tylko nie nie wklejając artykuły, które relacjonują posiedzenie, czy reakcję poprzednich sędziów na uzasadnienie aktualnego wyroku - bo to nawet nie jest Twoje zdanie.

I vice versa - przedstaw swoje zdanie, bo jak na razie powieliłeś pisowski przekaz dnia w tej sprawie. Do tego ta wrzutka (screen) odnośnie stanowiska francuskiej Rady Stanu. Ten obrazek na 99% lata po jakichś grupach fejsbukowych spod znaku "Popieramy Pana Premiera Morawieckiego oraz cały PIS" i jest manipulacją.
Wyrok polskiego pseudo-tk polega właściwie na tym, że jakiekolwiek i same w sobie działanie TSUE "systemowo" wykracza poza granice kompetencji. I będzie to ustalał polski pseudo-tk. W jaki sposób chcesz zestawiać to z konkretnym stanowiskiem ww. francuskiego organu w kontekście zbierania danych przez operatorów komórkowych (sic!)? Szczerze to nie wiem, ale się domyślam.
Oczywiście, że taki wyrok pseudo-tk nie równa się "polexitowi", bo to wymaga odpowiedniej procedury. W praktyce będziemy mieli sankcje ze strony UE, problemy z finansowaniem, a pisowcy kolejne narzędzie do tłuczenia we łby twardego elektoratu.

[Culé a muerte]

To jest niepojęte, aby prezes NBP naganiał na kredyty dzień po podwyżce stóp i killka dni po tym, jak zapewniał, że nie podniosą. xD

I przypominam. JP Morgan zebrał 500 mld dolarów "na okazje" obstawiając scenariusz wzrost stóp procentowych. Niech już każdy sam sobie dopowie ciąg dalszy, tu połączyć kropki jest relatywnie łatwo.

Jest jak najbardziej pojete. JP Morgan na duzo za uszami, nawet bardzo duzo. Poza tym tam rzadza 3 fundusze inwestycyjne i tyle.

[Para Siempre]

I vice versa - przedstaw swoje zdanie, bo jak na razie powieliłeś pisowski przekaz dnia w tej sprawie

Napisałem moją opinię w pierwszym poście, z adnotacją, że chętnie posłucham mądrzejszych, którzy będą mieli jakieś konkretne argumenty. Zapytałem więc, skoro taki jesteś pewny w wygłaszaniu opinii uzasadnienie, i odpowiadasz "ty pierwszy"? No ja pierdole.

Ten obrazek na 99% lata po jakichś grupach fejsbukowych spod znaku "Popieramy Pana Premiera Morawieckiego oraz cały PIS"

Nie wiem. Staram się omijać content podpisany takim szyldem.

W praktyce będziemy mieli sankcje ze strony UE, problemy z finansowaniem, a pisowcy kolejne narzędzie do tłuczenia we łby twardego elektoratu.

Ale te sankcje będą wynikały wprost ze złamanego prawa unijnego, czy Unia będzie teraz naginać własne traktaty by jednak znalazło się coś na nas? Serio pytam - bo czytam już o tych sankcjach 3 rok, a ostatnia relacja w tej sprawie, którą można poczytać tutaj https://www.dw.com/pl/szczyt-ue-bez-roz ... a-59584584 jest w tym samym tonie, czyli niby naciskają, niby Morawiecki wspomina że gdzieś jest skłonny się ugiąć, niektóre kraje podnoszą nasze argumenty bo nie chcą by Unia miała pełnie władzy nad ich ustawami, KE nie ma jednoznacznych naruszeń do wymierzenia kary, no i nawet jakby miała - to komu to pomoże bo na pewno nie jedności Unii czy bogu ducha winnych ludzi w Polsce, którzy nie popierają tego rządu.

I tak trwa ten polityczny cyrk. Morawiecki usunie jakieś zdanie z ustawy, Unia stwierdzi, że super wysyłamy do Was kasę, PO ogłosi, że to ich naciski dały to zwycięstwo, a się tak naprawdę nic nie zmieni.

[kleyo]

Co za absurdy z tą kwarantanną

Rodzic jednego z dzieci, które chodzi do żłobka z moim synkiem, miał w zeszły wtorek pozytywny wynik na COVID, w efekcie od środy to dziecko nie chodzi do żłobka. W piątek zrobiono temu dziecku test na COVID i również wyszedł pozytywny, w efekcie mój syn kwalifikuje się na kwarantannę, ale był weekend więc sanepid nie miał tego wyniku w systemie w efekcie dziś żłobek normalnie otwarty. Dziś, czyli po tygodniu od czasu gdy Franek widział dziecko, które miało COVID, mój syn dostał kwarantannę, ale oczywiście dotyczy ona tylko jego, ja, żona czy babcia mamy tylko nadzór epidemiologiczny.

Co to kurwa za kwarantanna, co zaczyna obowiązywać po tygodniu? Przecież jeśli jakieś inne dziecko zaraziło się od tamtego, to przez tydzień normalnie sobie mogło zarażać dalej, a oni potem zdziwieni, że im zakażenia wzrastają.

No i oczywiście o tej jego kwarantannie ja wiem tylko od Pani ze żłobka, która mi to przekazała ustnie, że do piątku mają zamknięte i wszystkie opiekunki oraz dzieci mają kwarantannę, ale żadnego kontaktu z jakiegokolwiek sanepidu, urzędu czy kurwa kogokolwiek.

[kryspiano]

Niedawno info, że stopa się zwiększa kredytowa. Dziś kolejny jebs na ryj. A przecież szef NBP mówił, w jakiej to fantastycznej sytuacji gospodarczej jesteśmy, jak inni nam zazdroszczą. Co tu się odjaniepawla zatem?
Ps co do kwarantanny to od początku ten system był pojebany. Dalej się zastanawiam co w momencie, gdy osoba zaszczepiona ma objawy korony i został wysłany/ sam prywatnie robi test. Obowiązuje go kwarantanna? Bo ogólnie zaszczepionego już nie obejmuje kwarantanna, gdy ten ma kontakt z zarażonym? No chore. Przecież jakby szczepionka chroniła przed zachorowanie to miałoby sens, a tak to jest to po prostu chore. Taki człowiek może zarażać innych chodząc do sklepu, pracy....

[kabanog]

Ale w dużo mniejszym stopniu. Szczepienia są darmowe dla każdego, także właśnie dla zaszczepionych kwarantanna odgórna byłby bez sensu po samym kontakcie z zarażonym. Sens miałaby dopiero wtedy kiedy ma się objawy, ale tutaj nigdzie tego nie wyczytałem o objawach.

[Sondo]

No szkoda, że nie udało się dzieciątka ochrzcić...

[Culé a muerte]

Kwarantanny dzialaja i sa potrzebne foliarze!

[Alternative]

Te kwarantanny, ograniczenia i reszta nazistowskich rozwiązań pośrednio generują więcej zgonów niż jakikolwiek znany ludzkości wirus.

Niedawno info, że stopa się zwiększa kredytowa. Dziś kolejny jebs na ryj. A przecież szef NBP mówił, w jakiej to fantastycznej sytuacji gospodarczej jesteśmy, jak inni nam zazdroszczą. Co tu się odjaniepawla zatem?

Kłamał i kłamie, po prostu. Sytuacja nie jest zła. Źle było za PO (i SLD, AWS itd), teraz już jest fatalnie. I to globalnie, ponieważ nie wszystko jest winą "polskich" polityków (aczkolwiek oni dołożyli od siebie bardzo dużo, aby było gorzej niż musiało być).
Jesteśmy na końcówce globalnego stuletniego cyklu koniunkturalnego. Ten system dogorywa na naszych oczach i teraz możemy sobie podziwiać mniej lub bardziej nieporadne próby transformacji w coś nowego.
A stopy procentowe będą iść w górę, ponieważ takie są realia rynkowe. Atmosfera wokół Polski jest zła i zniechęcająca zagranicznych inwestorów. PLN szoruje ryjem po asfalcie pomimo dwóch podwyżek. Rentowność polskich obligacji 10letnich na rynku ociera się już o 3%, a Czechy podniosły wczoraj stopy procentowe do 2,75%. Kolejne podwyżki będą na Węgrzech i prawdopodobnie w Rumunii. W takich realiach 3-3,5% w Polsce jest tylko kwestią czasu (a ja wręcz napiszę, że to będzie ponad 4%, nawet bliżej 5% niż 4%). Nawet nie zastanawiam się "czy", ale "kiedy" dobiją do tylu. Wszystko wskazuje na to, że już w grudniu będzie kolejna podwyżka o ok. 100 pb (na początku zakładałem, że trzecia podwyżka będzie dopiero w styczniu, ale po ruchu Czechów Glapa nie może tyle czekać). A to inflacji nie zatrzyma ot tak. Inflację można zatrzymać dodatnimi rzeczywistymi stopami procentowymi, krachem (ludzie bankrutują i nie mają co wydawać), skokowym i trwałym umocnieniem waluty (neutralizuje inflację kosztami importu i energii, ale na PLN to jest niewykonalne bez potężnych inwestycji zagranicznych) albo przełomowym, rewolucyjnym wzrostem wydajności przemysłu na który raczej się w Polsce nie zanosi, bo wszystkie pieniądze przejadamy na głupoty zamiast inwestować w innowacyjność.

W latach 70 też szalała inflacja. Co ciekawe, też zapoczątkowana drukowaniem kasy i kryzysem na rynku energetycznym. Wtedy Paul Volcker wygrał z nią podnosząc stopy procentowe do ponad 20%. Dwadzieścia kilka lat temu stopy procentowe w Polsce też wynosiły 18% czy tam 20%. I jest niezerowe prawdopodobieństwo, że kolejne pokolenie, które nie chciało się uczyć na błędach innych, przerobi ten wariant na własnej dupie.

[Culé a muerte]

@up Pisalem to z ironia...

Jak to dobrze, ze nie czytam analiz kregów i grup które jeszcze rok temu negowaly mozliwosc wzrostu inflacji,a teraz twierdza ze wzrost inflacji jest zwiazany tym, ze nie wszyscy sie wyszczepili. Inflacja zapi#rdala jak kon wyscigowy.

[Alternative]

Tak zakładałem, ale uznałem, że dodam coś od siebie, chociaż już bez ironii...

Oj nie, inflacja nie zapierdala, jeszcze nie. Będą podwyżki za prąd, gaz i nowa "lepsza" składka zdrowotna. Kto tylko może, będzie to przerzucać na konsumentów. Dopiero wtedy się zaczną prawdziwe inflacyjne sprzężenia zwrotne. Nie ma co wierzyć w bajdurzenia o szczycie inflacji na 7% i stopniowym jej spadku. Nie po to odpala się skoordynowaną propagandę, robi się lockdowny na całym świecie, zrywa globalne łańcuchy logistyczne, paraliżuje się całą branżę energetyczną ekonazizmem, a banki centralne nie po to ciężko orały całe lata kreując waluty bez pokrycia, aby teraz miało skończyć się na marnych 7% w takiej Polsce i niecałych 5% w Niemczech czy trochę ponad 5% w USA. To wszystko trzeba pomnożyć razy dwa lub trzy. +/- tam jest "cel minimum" dla inflacji, jaką zaplanowano społeczeństwom.

Właściwie, tylko jakaś nieplanowana i niekontrolowana wyjebka systemu i krach na notowaniach ropy może tu coś zmienić. Ale szanse na to są małe, bo tylko rynek srebra i złota jest bardziej manipulowany niż rynek ropy.

Warto pamiętać, że przy inflacji na x% i stopach procentowych na 0,5x% lub 0,75x% po dupie dostają zarówno zakredytowani, jak i oszczędzający, którzy nie potrafią sprytnie zarządzać kapitałem. Jednocześnie. A pod x można podstawić 5, ale i 10, 15 czy 20...

Krowy się doi, owce strzyże, a do lisów strzela...

[Sandman]

Z ciekawości - czytałeś jakieś dzieła Misesa, Hayeka czy Rothbarda?

[Alternative]

Czytałem.

[kleyo]

Tak tylko krótko, wiadomo jaka sytuacja na Ukrainie, robi się nerwowo, a akurat pracuję zaraz obok DK81 (no oficjalnie to już DW943 czy jakoś tak) i nie dało się przegapić, że w takiej sytuacji międzynarodowej prezydent przyjechał do Wisły na narty. Dobrze, że najgorszy prezydent w historii tego kraju już więcej nie będzie mógł kandydować (BTW długo myślałem, czy najgorszy jest Andrzej czy jednak nieżyjący Lech, ale myślę że w tej kategorii Andrzeja długo nikt nie pobije).

[KarBar]

Mieli nie jeździć na nartach tylko chodzić po lasach

[kleyo]

Choć w sumie, może mnie też podsłuchał jak komuś mówiłem, że jak Ruscy wejdą to spierdalam do Czech i dalej, to stwierdził że też lepiej siedzieć blisko granicy.

[Gondola.]

Tak tylko krótko, wiadomo jaka sytuacja na Ukrainie, robi się nerwowo, a akurat pracuję zaraz obok DK81 (no oficjalnie to już DW943 czy jakoś tak) i nie dało się przegapić, że w takiej sytuacji międzynarodowej prezydent przyjechał do Wisły na narty. Dobrze, że najgorszy prezydent w historii tego kraju już więcej nie będzie mógł kandydować (BTW długo myślałem, czy najgorszy jest Andrzej czy jednak nieżyjący Lech, ale myślę że w tej kategorii Andrzeja długo nikt nie pobije).

Andrzej jest takim prezydentem, że równie dobrze mogłoby go nie być, a nikt nie zauważyłby różnicy. Można narzekać na poprzednich prezydentów, wytykać ich słabości czy mankamenty prezydentury, ale fakt faktem oni przynajmniej wykorzystywali siłę swojego urzędu i traktowali go z szacunkiem, służąc obywatelom - w przeciwieństwie do Dudy.

Wałęsa był powszechnie lubianym prezydentem w kraju (przynajmniej w latach swojej kadencji, później zdecydowanie mniej) i kochanym, uwielbianym zagranicą. Bez wątpienia w kwestii pozytywnego PR-u zrobił naprawdę wiele, utrzymując bliskie relacje z naszymi sąsiadami, goszcząc w USA, Francji, Izraelu.
Kwaśniewski prowadził równorzędną politykę z przywódcami światowych mocarstw, zapraszał i był zapraszany. Miał swoje zasługi w ratyfikowaniu akcesji Polski do NATO, a później do Unii Europejskiej, co bez wątpienia można uznać za kamienie milowe III RP.
Kaczyński zaskarbił sobie szacunek i oddanie krajów Europy Wschodniej (głównie Ukrainy i Gruzji, gdzie do dziś Polacy są bardzo pozytywnie pamiętani, jako naród, który wstawił się za nimi w kryzysowej sytuacji). Z perturbacjami, ale jednak ratyfikował traktat lizboński i - w porównaniu do swojego brata - był wyważenie konserwatywnym i racjonalnym politykiem.
Nawet Komorowski, który wydawał się być swego czasu bardzo "obciachowym", nieprzystającym do rangi urzędu "rubasznym myśliwym" nigdy nie złamał prawa i szanował demokratyczny, konstytucyjny ustrój bez prób ingerencji w tenże. Polityka "ciepłej wody w kranie" może i nie była zbytnio ekscytująca i obfitująca w wielkie osiągnięcia, deklaracje, ustawy, ale dawała nam stabilizację i bezpieczeństwo, czego tak bardzo brakuje w obecnych czasach.

To, że Duda po absolutnej dekonstrukcji polskiego systemu demokratycznego i jego powiązania z konstytucją zdobył wystarczającą liczbę głosów by wywalczyć reelekcję, jest dla mnie absurdem, który najdobitniej pokazuje, jak wielu najzwyczajniej głupich ludzi nas otacza. Człowiek bez własnych poglądów, tańczący na skinienie Kaczyńskiego, nie będący nawet pewnie i w dwudziestce najbardziej wpływowych ludzi w tym kraju (myślę, że z jego zdaniem nie liczy się nikt, nawet podrzędni ministrowie czy co po niektórzy posłowie PiS-u) spędzi dekadę na fotelu teoretycznie najważniejszej osoby w państwie. Ustanawiając po drodze haniebny precedens, bo przy tylu nieprzyzwoitych i karygodnych wyczynach legislacyjnych myślę, że trudno będzie przywrócić ten urząd z powrotem na właściwe tory, a każdy jego następca będzie miał z tyłu głowy fakt, iż skoro jego poprzednik robił coś takiego i zamiast Trybunału Stanu dostał dwie kadencje, to i on może tak postępować bez żadnych reperkusji.

[Alternative]

Nawet Komorowski, który wydawał się być swego czasu bardzo "obciachowym", nieprzystającym do rangi urzędu "rubasznym myśliwym" nigdy nie złamał prawa i szanował demokratyczny, konstytucyjny ustrój bez prób ingerencji w tenże.

Akurat z tym nie można się zgodzić. Na ogół tak, ale raz zrobił przypał, jakby żywcem wyjęty ze standardów PiS.
Tusk z Rostowskim rozmontowywali OFE w mega cyniczny i podły sposób.

***
Uprzedzając zejście rozmowy na drugorzędną kwestię, to tak - OFE było źle skonstruowane i należało coś z tym zrobić, ale nie w taki sposób. Zarzut dotyczy nie to co zrobili, ale jak.

***

I wtedy Komorowski mógł to zawetować albo skierować ustawę do TK PRZED jej podpisaniem. A co zrobił geniusz Bronek? Podpisał, a następnie skierował do TK. Tłumacząc po ludzku: jako prezydent podpisał ustawę wobec której miał wątpliwości czy jest zgodna z Konstytucją, a przyznał to kierując ją do TK zaraz po tym, jak ją podpisał. Istny skandal i kompromitacja "głowy państwa". Przecież gdyby Duda odjebał taki numer, to "niezależne media" z TVN na czele by go pożarły żywcem, a "niezależna" M. Olejnik dostałaby trzech ataków wścieklizny i czterech ataków padaczki, wszystko live.
A druga rzecz, że ta ustawa była specyficzna - po podpisie prezydenta i ogłoszeniu w dzienniku ustaw zaczynała się jej faktyczna egzekucja przez Rostowskiego i nie można tego było później ot tak odkręcić. Nawet ówczesny prezes TK (chyba Rzepliński jeżeli dobrze pamiętam) konsultował to z MF co by się stało, gdyby TK uznał tę ustawę za niekonstytucyjną (kabaret!) i odwlekał rozprawę chyba z rok, a uzyskując w odpowiedzi, że to byłaby wywrotka finansowa i prawna całego państwa (ot Rostek musiał postraszyć, wywrotkę zaliczyłby tylko on jako MF i Tusk jako premier z racji przekroczenia konstytucyjnych uprawnień) przyklepał tego bubla jako zgodne z Konstytucją z uwagi na "dobro publiczne". Tak, to wtedy - w 2015 roku, gdy zapadał wyrok o zgodności z Konstytucją - Trybunał Konstytucyjny stał się kolejnym instrumentem na smyczy władzy wykonawczej. Oczywiście pozory niezależności jeszcze były, zwłaszcza w sprawach błahych, ale gdy TK mógł pokazać, że to Konstytucja jest najważniejsza, a nie politycy, to się po prostu kurwa zhańbił.

Tyle warty był "niezależny" Trybunał Konstytucyjny przed PiS. Oczywiście, PiS przekroczył wszelkie granice absurdu, ale warto pamiętać, że te wszystkie furtki w omijaniu prawa pootwierała jednak Platforma. Z wyborem sędziów do TK poza ich ustawowym terminem włącznie.

Nie bronię PiS. Jedynie chcę otworzyć ludziom oczy, że PiS i PO nie różnią się tak bardzo, jak się niektórym wydaje. To w istocie wybór między dżumą i cholerą. I jedna i druga partia prowadzi ten naród prosto w przepaść.

[Rio]

Zostawiam tutaj, bo chyba najodpowiedniejszy temat. ThrashingMadPL i jego mapy jak zwykle na propsie