Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
I co z tego kręcenia wynikło? Bernabeu się ozywilo i tyle. Bo zamiast przyspieszyć grę podaniem do przodu, to musiał ja przytrzymać i bawić się w kółeczka. Dla mnie z gościa nie było w ogole pożytku. No dobra, plus za precyzyjne zamknięcie akcji.
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
Takie akcje też cieszą oko, nie tylko gole. Mecz już był wygrany i pod totalną kontrolą, więc niczego więcej nie oczekuje od typa, którego za rok już tutaj nie będzie. Jedyne na co liczę to właśnie odpowiedni poziom w meczach przeciwko drużynom pokroju Majorki, nic więcej. To nie ma być gracz do pierwszej jedenastki na najważniejsze mecze, nawet nie 5 zmiennik.
- Goldschmidt
- Posty: 1773
- Rejestracja: ndz maja 30, 2021 12:29 pm
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
@minus
Gdzie hiperbola?
Sam jestem wybitnie zaskoczony rozmiarami zwycięstwa, ale trzeba być ślepym by nie widzieć odmiany dynamiki składu, która na ten moment jest równie pozytywna co przegrana z Gironą w lutym 2019 u siebie na 2 tyg przed rewanżem z Ajaxem była negatywna dla drużyny Solariego.
Ja sobie tylko luźno obserwuję narrację dookoła.
Jestem w pełni świadom, że dla niektórych ten mecz to nic i do zapomnienia, że Real Madryt ma golić wszystkich jak Cristiano Rayo, że najgorzej że na skrzydło wszedł podpiłkarz Lucas, że Isco strzelił sobie bramkę i nie daj boże będzie jeszcze wchodzić i może omójboże ugra sobie kontrakt, że Asensio zagrał dobry mecz gdy 99% widzi w nim już tylko kasę w przyszłe lato, że chujowo że białas z Serbii nie wszedł w 60 zamiast 75 by mógł strzelić i mieć szansę wygryźć Karima który jest tak chujowy że klepie 15 w kanadyjce w 7 spotkań i jest dalej po cichu krzyżowany za poprzednią dekadę, że lipa że to Rodrygo mija wafla na lewej obronie a nie Hazard. Nie dziwi mnie to.
Prócz tych kompletnie subiektywnych wrażeń, jestem autentycznie szczęśliwy że notujemy taki start i golimy przeciwnika zamiast bać się o to czy ktoś wtoczy. Personalia i jakiś memiczny strach o to kto grał dobrze są tu mało ważne. Nie interesuje mnie czy strzela Asensio ani to że drugie żółtko po głupim faulu notuje Eduardo, a to że pierwszy raz od Solariego mamy asertywny zespół którego nie niesie CKM czy Ramos po karnych.
Ja się bardziej boję o to czy Carlo będzie mieć jaja i pójdzie za ciosem nie delegując do gry once de gala w sobotę, gdy reszta daje mu takie argumenty.
Gdzie hiperbola?
Sam jestem wybitnie zaskoczony rozmiarami zwycięstwa, ale trzeba być ślepym by nie widzieć odmiany dynamiki składu, która na ten moment jest równie pozytywna co przegrana z Gironą w lutym 2019 u siebie na 2 tyg przed rewanżem z Ajaxem była negatywna dla drużyny Solariego.
Ja sobie tylko luźno obserwuję narrację dookoła.
Jestem w pełni świadom, że dla niektórych ten mecz to nic i do zapomnienia, że Real Madryt ma golić wszystkich jak Cristiano Rayo, że najgorzej że na skrzydło wszedł podpiłkarz Lucas, że Isco strzelił sobie bramkę i nie daj boże będzie jeszcze wchodzić i może omójboże ugra sobie kontrakt, że Asensio zagrał dobry mecz gdy 99% widzi w nim już tylko kasę w przyszłe lato, że chujowo że białas z Serbii nie wszedł w 60 zamiast 75 by mógł strzelić i mieć szansę wygryźć Karima który jest tak chujowy że klepie 15 w kanadyjce w 7 spotkań i jest dalej po cichu krzyżowany za poprzednią dekadę, że lipa że to Rodrygo mija wafla na lewej obronie a nie Hazard. Nie dziwi mnie to.
Prócz tych kompletnie subiektywnych wrażeń, jestem autentycznie szczęśliwy że notujemy taki start i golimy przeciwnika zamiast bać się o to czy ktoś wtoczy. Personalia i jakiś memiczny strach o to kto grał dobrze są tu mało ważne. Nie interesuje mnie czy strzela Asensio ani to że drugie żółtko po głupim faulu notuje Eduardo, a to że pierwszy raz od Solariego mamy asertywny zespół którego nie niesie CKM czy Ramos po karnych.
Ja się bardziej boję o to czy Carlo będzie mieć jaja i pójdzie za ciosem nie delegując do gry once de gala w sobotę, gdy reszta daje mu takie argumenty.
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
Zmiany będą pewnie niewielkie. Myślę, że obrona dzisiaj zdała egzamin i Nacho na PO wyglądał o wiele lepiej niż na LO. Do Lucasa nawet nie ma co porównywać. Do pomocy pewnie wróci Casemiro i Modrić za Edu i Asensio. Atak to już kwestia tego czy Carlo woli mieć świeżego Rodrygo na podmęczonego rywala.
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
Za Zizy by było 2-1 i gol dla nas w 89 min.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak w finale wygrywa REAL"
Re: Real Madryt - RCD Mallorca [6-1]
W takiej kategorii patrzac, to okej. Ale dla mnie powinien grać tak, żeby byc przydatny drużynie i żeby świeciło się trenerowi światełko przy jego nazwisku czy czasem nie dać go do pierwszego składu. Czyli nie ładne akcje z piłka przy nodze, ale gra taka jak w pierwszym czy tam drugim meczu ligi, gdzie zapieprzał aż miło i nie trzymał długo piłki.lukexpl pisze: ↑śr wrz 22, 2021 10:43 pm Takie akcje też cieszą oko, nie tylko gole. Mecz już był wygrany i pod totalną kontrolą, więc niczego więcej nie oczekuje od typa, którego za rok już tutaj nie będzie. Jedyne na co liczę to właśnie odpowiedni poziom w meczach przeciwko drużynom pokroju Majorki, nic więcej. To nie ma być gracz do pierwszej jedenastki na najważniejsze mecze, nawet nie 5 zmiennik.
Twój post był trochę prześmiewczy w kierunku 90% użytkowników. Rozumiem twoje podejście, ale ten memiczny wg ciebie strach ma solidne podstawy: nie wierzyć w Isco, w Asensio, w Carletta, w Viniego, w Bale'a i Hazarda, w linie obrony, i ogólnie w ten sezon, pragnąc przy tym kogoś, kto w każdym meczu daje bramkę lub asystę (nawet za 200 baniek). Nie to że się zgadzam z taka narracja, ale ją rozumiem. Większość boi się oglądać Asensio, kiedy przez x czasu nie dawał jakości, przez co teoretycznie osłabia zespol i szanse na zwycięstwo. I nagle się tego strachu nie przelamie, skoro nawet do Karima odczucia są ambiwalentne (po niezłym sezonie 2 lata temu, świetnym poprzednim i teraz kosmicznym początku). Gość zawodzil przez dekadę, trudno się dziwic.Goldschmidt pisze: ↑śr wrz 22, 2021 10:48 pm @minus
Gdzie hiperbola? (...)
Ja sobie tylko luźno obserwuję narrację dookoła. (...)
Personalia i jakiś memiczny strach o to kto grał dobrze są tu mało ważne. (...)