
Grafika: Laliga.com
Tym razem w środku tygodnia piłkarze mają spokój i od Ligi Mistrzów, i od ligi, i od wszelkich innych rozgrywek, jednak codzienne treningi przypominają im o tym, że na rozleniwianie się nie czas, bowiem w weekend czeka ich kolejna potyczka - ligowa.
Lider tabeli w tę sobotę wybierze się na południe Hiszpanii, do stolicy Andaluzji, celem rozegrania meczu z Realem Betis. Co ciekawe, los chciał, że wszystkie cztery mecze z ekipami z tego regionu w rundzie jesiennej bieżącego sezonu rozegramy na wyjeździe, zaś w rundzie wiosennej to andaluzyjskie drużyny będą musiały zjawić się na Santiago Bernabéu.
Jak do tej pory szło naszej drużynie nieźle, stołeczna ekipa zdobyła tam 7 z 9 możliwych do wywalczenia punktów, potykając się jedynie na Ramón Sánchez Pizjuán, gdzie padł remis 1-1.
Betis pod wodzą Pellegriniego, jak ostatnio czynił to regularnie ostatnich latach, ma zamiar ponownie wywalczyć sobie udział w rozgrywkach kontynentalnych. Nie będzie to zadanie łatwe, gdyż chętnych zbyt wielu, a zbyt mało miejsc, ale biało-zieloni z Sewilli wcale nie stoją na straconej pozycji. Obecnie zajmują siódme miejsce w lidze mając na koncie 25 punktów. Do szóstego w tabeli Realu Sociedad tracą tylko punkt, do piątego Athleticu - 3, do czwartego Atlético dystans jest już trochę większy, gdyż wynosi 6 oczek. Zatem o udział w Champions League już może być trudniej, chyba że Girona nagle spuchnie i przestanie grać ponad stan, bo raczej nikt nie wyobraża sobie, by w Lidze Mistrzów w przyszłym roku zabrakło kogokolwiek z wielkiej trójki LaLiga.
Betis nie będzie przeciwnikiem łatwym, gdyż ostatnio siedem lat temu udało nam się wywalczyć 6 punktów z tym przeciwnikiem. Od tej pory zawsze potykamy się na Betisie przynajmniej raz w ciągu sezonu. W ubiegłym było 0-0, właśnie na stadionie andaluzyjskiej ekipy.
Niezbyt pocieszającym nas faktem może być również to, iż po raz ostatni w lidze Betis przegrał na początku drugiej połowy września, w Barcelonie, a więc już dość dawno temu. Ostatnie pięć spotkań to trzy zwycięstwa i dwa remisy. Kibice Betisu, jak zawsze żywiołowi, z pewnością postarają się o dobrą, sprzyjającą gospodarzom, a jednocześnie utrudniającą gościom atmosferę na trybunach. No ale cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Jeśli chodzi o naszych konkurentów w walce o tytuł, to przynajmniej jedna drużyna z pierwszej czwórki straci w ten weekend punkty, gdyż trzecia w tabeli Barcelona zagra z zajmującą obecnie drugie miejsce Gironą. Piłkarsko najłatwiejszego przeciwnika ma w tej serii gier Atlético, które podejmie na Metropolitano czerwoną latarnię LaLigi z Almeríi.
Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi po południu, choć właściwie w grudniu w Polsce to już wczesny wieczór. Planowy początek meczu o 16:15.
Desygnacje sędziowskie opublikowane zostaną w czwartek około południa.
Transmisja w Eleven Sports 1.
Real Betis - Real Madryt: 16. kolejka LaLiga 2022/2023, sobota, 9 grudnia 2023, godzina 16:15, Benito Villamarín.
Sędzia: [x].