
Grafika: Laliga.com
Reakcja naszej drużyny po stracie punktów w Sewilli jest co najmniej zadowalająca, od tamtejszego wyjazdu podopieczni Ancelottiego rozegrali dwa mecze - jeden w Lidze Mistrzów, a drugi ligowy i oba z nich wygrali. Ważniejszy był szczególnie ten drugi o wielkim prestiżu, w którym można wiele wygrać i wiele przegrać. Tym samym Real powiększył swoją przewagę nad odwiecznym rywalem z Barcelony z 1 do 4 punktów.
Trzeba mieć jednak na uwadze, po pierwsze - że to nie koniec ligi i to, co wywalczyło się w Klasyku, można w następnej kolejce stracić (przekonywaliśmy się o tym zresztą w przeszłości), a po drugie, że nie tylko z Barceloną rywalizujemy w lidze. Katalończyków wyprzedzają w tabeli jeszcze dwa inne zespoły prócz naszego i o ile można rzeczywiście założyć, że Girona w pewnym momencie spuchnie i w czołówce wszystko zacznie wracać do normy, o tyle jest jeszcze Atlético, co do którego już tej pewności mieć nie można - z podopiecznymi Simeonego zresztą już zdążyliśmy w tym sezonie przegrać i w tych derbach widać było, iż będzie to groźny w tym sezonie przeciwnik. Nie minęło jeszcze nawet 30% rozgrywek ligowych.
Skoro już wspomniałem o Atlético, to w nadchodzący weekend rozegramy znów mecz derbowy. Tym razem nie będą to te największe derby stolicy Hiszpanii, bo na Santiago Bernabéu przyjedzie Rayo, jedna z trzech stołecznych ekip grających w pierwszej lidze.
Błyskawicom latem wielu znawców wróżyło walkę o utrzymanie ze względu na odejście Andoniego Iraoli, który w opinii niektórych widzów LaLiga był architektem udanych ostatnich trzech sezonów w wykonaniu Rayo. Tymczasem Bask odszedł do Bournemouth i w lidze angielskiej póki co radzi sobie nie najlepiej, ostatnio co prawda jego ekipa wygrała w końcu mecz ligowy, co prawdopodobnie uratowało mu posadę, przynajmniej na jakiś czas. A Rayo, już pod wodzą Francisco Rodrígueza, radzi sobie całkiem nieźle, wbrew przedsezonowym obawom. Piłkarsko najsłabsza madrycka ekipa w lidze zajmuje obecnie ósme miejsce w tabeli, a z siedmiu ostatnich rozegranych meczów nie przegrała żadnego. Z 21 punktów wywalczyli 11, więc jak łatwo policzyć większość z tych siedmiu gier (ściślej - pięć) to były remisy.
Pierwsze z derbów w tym sezonie, podobnie jak nasz zespół, zostały przez Rayo przegrane. Atlético podopiecznych Francisco rozgromiło 7-0, a więc skończyli oni w starciu z graczami Simeonego jeszcze gorzej niż nasi. Real i Rayo zatem staną przed szansą wygrania swoich pierwszych z czterech możliwych derbów w sezonie 2023/2024.
Zespół arbitrów wyznaczony do sędziowania tego meczu poznamy w czwartek.
Transmisja w Eleven Sports 1.
Real Madryt - Rayo Vallecano Madryt: 12. kolejka LaLiga 2023/2024, niedziela, 6 listopada 2023, Santiago Bernabéu.
Sędzia: [x].