Wylej swoją frustrację
Re: Wylej swoją frustrację
Nie lubię poniedziałku... Dziś jeszcze 8 nie było, a już rozbiłem flaszkę śliwowicy w robocie... Nie dość, że nie miałem flaszki to jeszcze musiałem ścierać podłogę, wietrzyć, a i tak było fest czuć
Ciemno nocka idym ją, ciemno nocka idym ją,
Hej, na Kotarzu, na Kotarzu, dziewki śpią.
Hej, na Kotarzu, na Kotarzu, dziewki śpią.
Re: Wylej swoją frustrację
Jak o 8 chcesz robić flaszkę to trzeba było dzwonić, wpadłbym