Goldschmidt pisze: ↑wt wrz 27, 2022 8:15 amCo to wogóle za argument że najważniejszy sprawdzian przegrali? Widzę to już któryś raz. Przecież ich celem nie jest LM. Co kogo obchodzi ich wynik w spotkaniu które wszyscy się spodziewali że raczej przegrają i co to ma za związek z ligą?
Przecież to jest bzdura. Są zadłużeni na kilkaset milionów, postawili wszystko na jedną kartę zaciągając dźwignie finansowe i chcesz mi powiedzieć, że ich celem nie jest LM? Okej, jasne, pewnie niewielu kibiców uważa tam, że idą po LM, ale po takich transferach, jakie dokonali latem wszystko inne niż ćwierćfinał/półfinał będzie rozczarowaniem. A to już poziom Bayernu, Realu i innych wielkich drużyn.
Poza tym - jak pokazuje obecny sezon - Bayern ma również swoje problemy i są do ugryzienia. Do meczu przeciwko Niemcom nie mierzyli się z poważnym rywalem - takim nie jest Sevilla w kryzysie, dlatego tak, dla mnie to był sprawdzian.
Kolejna sprawa - awans z grupy z finansowego punktu widzenia to obowiązek. Dlatego każdy punkt jest na wagę złota. W takiej sytuacji nie można z góry zakładać, że w obu meczach z FCB dostają w czapkę, a o wyjście walczą z Interem. No nie.
Goldschmidt pisze: ↑wt wrz 27, 2022 8:15 amDo tego jeszcze wspominasz o Pucharach Myszki Miki z zeszłego sezonu, gdy wszyscy wiedzą że Barca wszystkie siły jakie ma (a nie miała ich wiele) kładzie na ligę by ratować klub. Przecież wiesz że tak jest więc to tak na marginesie pytanie czy o co chodzi?
Jak pokazała końcówka sezonu - ich miejsce w czwórce w żadnym momencie nie było zagrożone (choć przyznam, że do pewnego momentu w to wierzyłem). Nie wmówisz mi, że skończenie sezonu bez jakiegokolwiek trofeum w klubie z takimi ambicjami, jak Barcelona nie ma żadnego znaczenia. To też miałoby wymiar PR-owy - wygrywamy Puchar będąc w największym kryzysie od lat, w trakcie sezonu przyszedł trener-wizjoner i od razu kubek, nawet grając Jutglami i Abdami są konkurencyjni itd. O tyle, o ile Superpuchar przyszedł w dość newralgicznym momencie i w półfinale mieli Real, tak nic nie stało na przeszkodzie, aby ten Puchar Króla wygrać - zwłaszcza, że my - jak to zwykle bywa - położyliśmy lachę na te rozgrywki, a i Atletico bardzo szybko odpadło.
Goldschmidt pisze: ↑wt wrz 27, 2022 8:15 amW ogóle że zwróciłeś uwagę konkretnie na ten akapit, a nie na clue wypowiedzi to kwestia dosyć wymowna

strzel sobie te 3 kawki zanim weźmiesz się za odpisywanie z rana bo już tłumaczyłem że nie chodzi o skalę demolki, choć i ta jest wskazana, tylko o bezpieczeństwo w spotkaniu i sposób jego prowadzenia.
Bezpieczeństwo? Więc tak - Real rozegrał 9 meczów w tym sezonie. Meczu z Almerią nie oglądałem, a jedynymi spotkaniami, w których czułem jakiekolwiek zagrożenie stratą punktów to Espanyol i Lipsk (ale ten mecz akurat oglądałem jednym okiem). Rywale w meczach z nami potrafili wyjść na prowadzenie/wyrównać, ale kiedy Real odzyskiwał kontrolę to zwycięstwo nie podlegało wątpliwościom. Było widać to z Celtą, Betisem, Mallorcą czy Celticiem (który bramki nie strzelił, ale przycisnął Real pressingiem). Dlatego - nie widzę problemu, który Ty zauważasz.
Goldschmidt pisze: ↑wt wrz 27, 2022 8:15 amJeżeli jednak jesteś zadowolony z tego co oglądasz to po co czujesz potrzebę wchodzenia w polemikę? Oglądaj sobie jak Real się oszczędza i klaszczcie, a Gold niech pierdoli na forum. Co was boli?
Już kiedyś o tym pisałem - mam uczulenie na narzekanie. Zwłaszcza, kiedy jest dobrze. A uważam, że jest bardzo dobrze i dawno tak dobrze nie było. Real wygrywa, mądrze zarządza siłami, Carlo rotuje, młodzi się rozwijają, starzy trzymają wysoki poziom, fajnie ułożona kadra pod względem "weteranów i nowicjuszy", zdrowa sytuacja finansowa, świetna atmosfera. Mając w pamięci sezony takie jak 18/19, gdzie byliśmy kompletnie bezzębni czy 12/13 i 17/18, gdy ligę przegrywaliśmy w październiku to sądzę, że nie ma na co narzekać. Zwłaszcza, że sezony następujące po tych, w których osiągaliśmy duże sukcesy bywały... różne.
I okej, zgoda. Trzeba szukać usprawnień, rozwijać się. Taki pozytywny perfekcjonizm to dobra cecha, mentalność zwycięzców itd. Ale akurat powody, o których Ty wspominasz są dla mnie irracjonalne. Czasami lepsze jest wrogiem dobrego.
Para Siempre pisze: ↑wt wrz 27, 2022 1:39 pmNie no Ivan, ja Cię proszę.
Doceniam poprzednie etapy Benzemy, robił swoje, ale nie był przez dekadę lisem pola karnego i killerem. Ilość marnowanych okazji przez niego była spora, na szczęście szybko się dostosował do potrzeb klubu i za to tym bardziej chwała mu. Jak na "9" to jednak wykończenia nie miał dobrego.
Ale... to jest kłamstwo.
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś. Mam na myśli to, że Benzema złapał regularność nie dwa lata temu, a cztery lata temu, zaraz po odejściu Cristiano.
18/19 - 30 bramek (+11 asyst), gdzie - piszę to z bólem serca - byliśmy po prostu słabi, bezzębni, a drugim najlepszym zawodnikiem w ofensywie był 18-letni Vinicius marnujący na potęgę.
19/20 - 27 bramek (+11 asyst), mnóstwo bramek otwierających, to on pociągnął ofensywę zespołu, który ostatecznie sięgnął po Mistrzostwo.