W bardzo porównywalny sposób. Sam fakt, że jest nas często zmuszany (przez trenera) nieść, a i jemu zdarzają się okresy chujowej gry jak wielu innym napastnikom, wróży źle. Bo Messi nawet gdy grał chujowo to strzelał, a Karim tego nie robi.
Jeden rabin powie że spadki formy są normalne, drugi powie że ich efekty na wynikach są do uniknięcia tylko trzeba nie mieć oczu w dupie i nie grać Viniciusem bez formy non-stop. Dla mnie celem ostatecznym byłoby zbudowanie kadry uzupełniającej się tak jak ta z sezonu 16/17 i do tego powinniśmy dążyć jako scenariusza "idealnego" (a takie się nigdy nie spełniają). A obecnie Włoch siedzi wiecznie na hamulcu i gdy jest przyparty do ściany z bezradnością odchodzi od swoich założeń i robi czego nie chce, jest wyjaśniany i później spija piankę sukcesu tylko po to by wrócić ostatecznie do starych przyzwyczajeń.
Całe to podniecenie w oparciu o dwa spotkania (gdzie to z Sociedadem było lepsze, wiadomo dlaczego). Zazdroszczę optymizmuBardzo ciekawi mnie teraz nasza gra pod katem dynamiki i przygotowania fizycznego. Wiele wskazuje na to, ze już teraz wskoczyliśmy na wyższy poziom. Z jednej strony pozwoliło nam to przejść dalej w LM, ale z drugiej 1/4 dopiero za 4 tyg. Na ile starczy paliwa? Czy będziemy grać oszczędniej? Szkoda wypadać z tej dynamiki. Najlepsze byłyby rotacje, ale wiemy jak jest i raczej nie nie ma co na to liczyć niestety. Chyba jedyna nadzieja w szybkich zamykaniach meczów i wczesnych zmianach. Tylko czy jesteśmy na tyle silni?
