
Grafika: Laliga.com
Nim piłkarze, po raz przedostatni w tym roku kalendarzowym, rozjadą się na zgrupowania swoich reprezentacji, to przyjdzie im rozegrać jeszcze jeden mecz w swoich klubach. Trzecia dekada października zapowiada się bardzo wymagająco, z wyjazdami na Ramón Sánchez Pizjuán i Camp Nou na czele, które przedzielone będą domowym starciem z Bragą w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przed tym wszystkim czeka nas jednak jeszcze ligowy mecz z Osasuną rozgrywany na Santiago Bernabéu.
Ostatnie wspomnienia, jakie mamy z tą ekipą, są pozytywne, ponieważ w maju właśnie z Osasuną mierzyli się podopieczni Ancelottiego w finale Pucharu Króla i ów finał wygrali. Wszystko udało się rozstrzygnąć w regulaminowym czasie, a MVP meczu był obecnie znajdujący się w nie najlepszej formie Rodrygo.
Przestrzec jednak należy wszystkich, którzy lekceważą wyzwanie, jakie czeka nas w najbliższej kolejce, gdyż Osasuna w ostatnich latach, i to co ciekawe właśnie na Santiago Bernabéu, stawiają nam się z dość dużym powodzeniem. W sezonie 2021/2022 ugrali u nas 1 punkt remisując 0-0 i prawdę powiedziawszy to nie moglibyśmy mieć dużych pretensji do losu, gdyby ów mecz skończył się naszą porażką, bo to przyjezdni mieli najdogodniejszą sytuację w tamtej potyczce.
W sezonie ubiegłym z kolei bramkarz gości musiał już wyciągać piłkę z siatki, ale i Andrij Łunin czystego konta nie zachował. Skończyło się również remisem, tyle że 1-1, gdy na gola Viníciusa odpowiedział Kike García.
Dużą zasługą Jagoby Arrasatego jest wprowadzenie na stałe Osasuny w okolice środka tabeli. W zeszłym sezonie oprócz występu w finale Pucharu Króla udało im się osiągnąć awans do europejskich pucharów, a konkretniej do Ligi Konferencji Europy. Niestety dla Osasuny długo ich europejska przygoda nie potrwała, bo odpadli oni już w play-offach, rozgrywanych minionego lata, okazując się gorszymi w dwumeczu od Clubu Brugge i przegrywając tamten dwumecz 3-4. Wielkiego wstydu więc nie było, lecz kibice Osasuny mogli czuć zawód, bo mieli już awans na wyciągnięcie ręki, gdy odrobili straty w Belgii z nawiązką, jednak nieudane ostatnie 25 minut sprawiło, że Club Brugge ponownie, tym razem już skutecznie, przechylił losy dwumeczu na swoją korzyść strzelając 2 gole - najpierw w 73., a potem w 76. minucie.
A zatem choć marka przeciwnika nie wywołuje w nikim przerażenia, to jednak trzeba do tego meczu podejść z szacunkiem do rywala i zupełnie na poważnie, jeśli mamy nadzieję na to, że przerwę reprezentacyjną Real również spędzi na fotelu lidera. Nasi najwięksi konkurenci w walce o tytuł w ten weekend będą faworytami swoich gier (Atlético zagra z Realem Sociedad u siebie, a Barcelona wybierze się do Grenady), więc wskazane jest, by i nasz zespół nie zaliczył żadnego potknięcia.
Zespół sędziowski delegowany do arbitrażu tego mecz poznamy w czwartek przed południem.
Transmisja w CANAL+ Premium.
Real Madryt - CA Osasuna: 9. kolejka LaLiga 2023/2024, sobota, 7 października 2023, godzina 16:15, Santiago Bernabéu.
Sędzia: [brak danych].