"Czasy się zmieniają, ale Nacho zawsze w Madrycie" - tak można, parafrazując cytat z pewnego kultowego polskiego filmu, w mocnym skrócie określić osiem lat hiszpańskiego obrońcy w barwach najlepszego klubu świata. Często niedoceniany, spychany na boczny tor, niekiedy traktowany jako zapchajdziura, a mimo wszystko zawsze na posterunku, gotowy wskoczyć do gry w każdym momencie i pokazać swoją wartość na boisku. Adept szkółki, wierny klubowym barwom, akceptujący swoją rolę i wywiązujący się ze swoich obowiązków w 200%. Mam nadzieję, że zostanie w Madrycie jak najdłużej. W minionym sezonie rozegrał 33 spotkania (24 w lidze, 8 w LM i 1 w superpucharze) strzelając jedną bramkę i notując jedną asystę.
Co ten gościu jest niesamowity. Ech, szkoda ze już co raz starszy. Gdyby kiedyś inaczej się potoczyło i to on by grał obok Ramosa przez te wszystkie lata może byśmy mieli dwóch Cesarzy.
Jest w formie, jest twardy i chyba chce w pewnym stopni zastąpić nam Ramosa. Wczoraj był przechujem totalnym. To co zniszczył Joselu parę razy - piękne. Gościowi odechciało się grać.
Zwracam uwagę jednak na tą twardą grę - przy zjebanym arbitrze Nacho z pewnością zrobił by 2-3 faule więcej i dostałby kartkę. Wczoraj sędzia mu pozwalał grać swoje i dobrze
Jak na to co wczoraj odjebał to za cicho tutaj Wczoraj mocne wyjścia pod krycie się nie opłaciły, ponadto przy pierwszej bramce ciężko ocenić co miał na myśli..
jak go lubię to on na boku jest tragiczny. Wystarczy, że rywal go pressuje to oddaje do tyłu i to najcześciej do Tibo. W obronie wcale lepiej to nie wygląda i my po prostu potrzebujemy dobrego stopera, żeby alaba wrócił na lewą strone. W sumie to też czekam na Ferlanda może on zmieni trochę obraz tej gry, bo te nasze skrzydła bez daniego czy alaby to dramat.
Nie demonizowałbym jego gry na boku obrony. Miewał tam kozackie występy (chociaż chyba jednak łatwiej mu się gra na prawej stronie, niż na lewej). Problemem jest po prostu brak formy. Na środku obrony też nie wyglądał zbyt pewnie w pierwszych meczach. Szkoda, że po kilku latach czekania na pierwszą 11-tkę najprawdopodobniej znowu będzie tym 12 zawodnikiem, ale niestety w takiej formie do niczego więcej się nie nadaje.
Szkoda, ale to taki wieczny trzeci środkowy obrońca w zespole. Bez łatki gracza pierwszego składu potrafi grać bardzo solidnie. Ten sezon na razie w plecy.
Nie istniał z przodu, słaby z tyłu. Tylko jedna obrona dobra.
Szczerze mówiąc to w dużej części właśnie od Nacho wg mnie zależy forma obrony. Możemy omijać tę kwestię szerokim łukiem, ale nie uciekniemy od faktu że póki Mendy nie wróci, a nie wróci przez kolejne tygodnie/miesiące, gość będzie grać 3/4 minut. A skoro ma grać to przydałoby się by grał na jednej konkretnej pozycji i wziął się w garść nawiązując do starej formy z kwietnia. Carlo jednak tak nie myśli i próbuje niwelować straty.
Gdyby nie jego słaby początek sezonu Alaba nie wracałby na stopera. Gdyby można było na nim polegać na środku, mało kto martwiłby się o lewą flankę i rotowaniem na niej nim lub zielonym Miguelem. A tak mamy sytuację gdzie do David łamanym hiszpańskim syngalizuje pozycje i media robią pokłony jakby grał świetny futbol gdy on się z tej obrony absolutnie nie wyróżnia ponad kolegów.
Cóż, na razie trzeba przecierpieć brak Carvajala i mieć nadzieję że zmiennicy to pociągną. Nacho bym już tam nie rzucał i postarałbym się jednak przywrócić go na pozycję na której jest najlepszy tj. lewy środek.
Na PO przeciwko Majorce wyglądał nieźle i moim zdaniem tam powinien grać, zwłaszcza że prawą stroną mniej atakujemy. Na LO obecnie tylko Miguel, innego wyjścia nie mamy.
Ciężkie ma on życie. Nie bronię go, ale chłop nie wie gdzie będzie grać jutro a gdzie za tydzień. Rozumiem profesjonalizm, ale ciężko ciagle grać co innego
Nacho zmierza po tytuł jednego z najbardziej utytułowanych grajków w historii Realu!
W każdym sezonie daje swój stempel w najważniejszych bojach
Dzisiejszy mecz zagrał jak profesor. Biorąc pod uwagę mecz na Etihad to nasza obrona stanęła na wysokości zadania.
Miałem pewne obawy, czy brak Alaby nie odbije się nam czkawką, ale Nacho jak zwykle w wielkich meczach zakłada kostium superbohatera i jest nie do przejścia. Najlepszy rezerwowy stoper świata, tytuł który dzierży od lat i już go nigdy nie odda.
No soy solo perfecto - soy Madridista tambien.
"W stepie szerokim, którego okiem nawet sokolim nie zmierzysz... Wstań, unieś głowę, wsłuchaj się w słowa pieśni o Małym Rycerzu."