Madridistas.pl

Nową odsłonę tematu rozpocznijmy typowym smaczkiem Józefa - spina w meczu towarzyskim.
Projekt 'oblężona twierdza' zbudowany w miesiąc

Zdążyłem już o nim zapomnieć, a tu kolejny rekordzik do kolekcji. Wygrana numer 50 w Serie A i najmniejsza liczba meczów potrzebna na osiągnięcie tego kamienia milowego - konkretnie 77.

To już trzeci taki skalp Portugalczyka w ligach z top5. W Realu by odnieść 50 zwycięstw potrzebował zaledwie 62 meczów, a w Chelsea - 63.

Niech mu się wiedzie w Romie, będę na nich zerkał.

Jego Roma mocno zwolniła. Najpierw trochę frajerska porażka z Hellas, później strata punktów w derbach Rzymu. O Scudetto raczej nie powalczą, w LE pewnie dojdą minimum do półfinału ale o końcowy triumf będzie ciężko, bo będą o to walczyć z Barceloną.

Odważne słowa z tą Barceloną.

Zobaczymy

Myślę, że mimo wszystko w tym sezonie będzie ciężej o Romę w LE niż o Barcelonę.

On tu kiedyś wróci.

Oby nie.

Carlo też mało kto chciał. A teraz co ?
Brawo Jose. Roma to mój klub numer dwa, regularnie ich oglądam i cieszę się, że awansowali do finału. Ewidentnie Roma kładzie nacisk bardziej na ten puchar niż na walkę o 4 miejsce w lidze.

Jeśli powiedzie mu się w finale, będzie pierwszym trenerem w historii który zgarnie ten europejski tryplecik: LM, LE i LK.

Może faktycznie kiedyś do nas wróci, ale wątpię, by stało się to w najbliższych 2-3 latach.

Nie lubię go, ale przyznam że punktuje takimi wypowiedziami jak ta powyżej
Co do powrotu to - nidgdy nie mów nigdy - ale nie widzę na szczęście najmniejszych szans żeby tu wrócił. Prawda jest taka, że on po prostu do Madrytu nie pasuje, on sprawdza się w drużynach które są underdogami, które atakują gdzieś z dalszego szeregu i te jego psychologiczne triki tam działają. U nas to było ptrzebne gdy stłamsiła nas Barca, gdy mieliśmy ten kompleks 1/8, a nie teraz gdy mamy 5ty finał LM w przeciągu 8 lat, najlepszego piłkarza świata i zaraz transfer kandydata na dominatora kolejnej dekady. Przykłady Del Bosque, Zidane'a i Carlo jasno pokazują jaki typ trenera działa w Madrycie w normalnych czasach. Mou (czy Capello) tylko na naprawdę głebokie kryzysy.

Życzę mu sukcesów w tej Romie, czy innym Porto/Napoli/Lyonie czy gdzie tam nie pójdzie dalej. Ale to nie jest imo trener na topowe zespoły i tyle.

Jeśli miałby do nas wrócić to tylko w roli strażaka, kiedy sytuacja w drużynie już jest naprawdę zła i trzeba robić konkretną przebudowę, a takiej sytuacji przecież nie chcemy. Obecnie w Realu nie ma miejsca dla trenera o takiej specyfice, z takim charakterem. Gdyby było to teraz mielibyśmy Conte, a nie Carlo na ławce.

Druga sprawa, że on tutaj mógł już wrócić dwukrotnie. Był wolny w styczniu 2016, kiedy zwolniono Beniteza, ale Perez wolał Zizou. Był również wolny w listopadzie 2018, kiedy wywalono logopedę. Perez także się na niego wtedy nie zdecydował i to o czymś świadczy.

Również darzę go ogromnym sentymentem, ale to już zamknięty rozdział. Niech mu się w Rzymie wiedzie jak najlepiej i niech się tam zakotwiczy na dłużej.

Pierwszy uśmiech niezwiązany z Realem od bardzo dawna

lukexpl pisze: ↑pt maja 06, 2022 10:09 am Jeśli miałby do nas wrócić to tylko w roli strażaka, kiedy sytuacja w drużynie już jest naprawdę zła i trzeba robić konkretną przebudowę, a takiej sytuacji przecież nie chcemy. Obecnie w Realu nie ma miejsca dla trenera o takiej specyfice, z takim charakterem. Gdyby było to teraz mielibyśmy Conte, a nie Carlo na ławce.

Druga sprawa, że on tutaj mógł już wrócić dwukrotnie. Był wolny w styczniu 2016, kiedy zwolniono Beniteza, ale Perez wolał Zizou. Był również wolny w listopadzie 2018, kiedy wywalono logopedę. Perez także się na niego wtedy nie zdecydował i to o czymś świadczy.

Również darzę go ogromnym sentymentem, ale to już zamknięty rozdział. Niech mu się w Rzymie wiedzie jak najlepiej i niech się tam zakotwiczy na dłużej.

Sądzę, że znaczenie też miało to, że miał z niektórymi piłkarzami nie pod drodze i warunkiem było to, że on musi mieć całą władzę. Z Ronaldo mógłby jeszcze pewnie negocjować i się dogadać, ale Ramos był problemem i chciał ewidentnie rządzić wraz z trenerem i Perezem. Tak samo z Conte, gdy kapitan wetował tę opcję. Perez sukcesywnie pozbywał się takich piłkarzy, żeby jemu nie bruździli i żeby on i ewentualnie trener mogli decydować. Bez sentymentów żegnał takich piłkarzy jak Raul, Casillas, Ronaldo czy właśnie Ramos. To byli bardzo przydatni piłkarze, ale za bardzo się wpieprzali, a kapitanem można być bez takiego niefajnego wpływania na politykę transferową.

https://www.facebook.com/watch/?v=452252990040786
Po prostu najlepszy <3
Zapisał się w historii Romy i włoskiego futbolu. A przy tym te łzy jego są niesamowicie dotykające i poruszające. On dalej jest wielki. Jak Carletto. A piłkarze Romy i kibice dalej go kochają. I oczywiście się rozwijają. Wystarczy zobaczyć jaki krok zrobił
Nicola, Abraham, Smalling, Gyan, Mancini.

Myślicie, że wskoczy do TOP 3 w tym sezonie?

Dla mnie to jest ten sam przypadek co Carlo. Trafiał na słabych, to miał słabsze wyniki. Ale i tak dobre jak na ekipy, które prowadził. Sądzę, że po sezonie może być opcją dla dobrych klubów, bo Roma zagra lepiej niż w poprzednim sezonie. Może nawet Real, jeśli barca odpali i Carlo przewali sezon. Odpukać

To będzie bardzo ciekawy sezon dla Romy i Mourinho, aż człowiek ma ochotę oglądać jak to wszystko się ułoży.

Kadrowo wciąż są nieco słabsi zarówno od klubów z Mediolanu jak i od Juventusu. Na papierze są w moim odczuciu czwartą drużyną w lidze, choć to się jeszcze może zmienić - po początkowej rewolucji do Neapolu prawdopodobnie zawitają całkiem ciekawe wzmocnienia - Simeone, Nbombele czy Raspadori. Jak dopną ich wszystkich z pewnością będą realnie patrzeć na miejsca 3-4.

Jeszcze jakiś środkowy obrońca (taki Evan Ndicka byłby perfekcyjny) i podpisanie Belottiego (mam nadzieję, że nie będzie czekać do 31 sierpnia) i kibice Romy mogą wchodzić w nowy sezon z uśmiechem na ustach. Wypychanie szrotu idzie im jako tako, Mourinho wreszcie dostał długo wyczekiwane wzmocnienia pasujące do jego wizji gry a mercato trwa przecież jeszcze do końca sierpnia. Kadra wygląda na zbalansowaną, jest trochę gotowych gwiazd ale i kilka wciąż obiecujących piłkarzy, których Mou będzie mógł rozwijać - oby tak dobrze, jak czynił to w poprzednim sezonie - Pellegrini, Zalewski, Zaniolo, Ibanez czy Bove.