Ángel Di María [SL Benfica]

[Goldschmidt]

Kurde, jaki on jest zajebisty, zadziorny, jaką ma jakość.

Perez mendo

[Volfgang]

Co Perez mendo? Przecież on odstawiał szopki w 2014, żądał jakiś chorych pieniędzy, których, co się potem okazało, nie dostał nawet w nowym klubie. Stawianie ultimatum Perezowi to zawsze spacer po linie, on równowagi nie utrzymał. A kto może żałować bardziej to niech sobie każdy odpowie sam...

[Goldschmidt]

Crack. Karzełek mógłby mieć wstyd i oddać mu tego balona, choćby symbolicznie.

[Gondola.]

Di Maria łasym na kasę najemnikiem, kto mógł się spodziewać Niech idzie do Barcelony, już dawno było widać, że Madryt niewiele dla niego znaczy. Może i potrafi z filigranową gracją i wirtuozerią kręcić te swoje boiskowe piruety, ale nawet Bale bardziej zasługuje na miano legendy.

Straciłem do niego sporo szacunku już wtedy, kiedy odrzucił przedstawioną mu ofertę nowego kontraktu, która uczyniłaby z niego drugiego po Cristiano najlepiej zarabiającego piłkarza w drużynie. Poszedł za pieniędzmi, nie okazując lojalności klubowi. Dlatego w sumie zawsze przychylniejszym okiem patrzyłem na jego następcę, Jamesa. Niestety, do czasu - po tym jak zażądał transferu do Atletico oraz - całkiem niedawno - kibicował Liverpoolowi w finale LM zawiodłem się na kolejnym zawodniku z Ameryki Południowej. Wygląda na to, że ze świecą szukać tamtejszych piłkarzy, którzy nie stawiają pieniędzy na piedestale, grając również w zgodzie z wyznawanymi wartościami, okazując przywiązanie do klubu i społeczności. Stąd szczególnie docenić powinniśmy takich piłkarzy jak Marcelo, Casemiro czy Vinicius.

[Para Siempre]

On miał też problemy z kibicami swego czasu. Grajek świetny, ale podejmował złe decyzje. Generalnie nie każdy musi być zapalonym Madridistą, profesjonalny najemnik nie jest dla mnie problemem. Po przyjaźni z Messim i jego świtą normalne, że kierunek Barceloński jest dla niego spoko. Żalu nie mam, bo to dla niego obecnie najlepsza opcja aktualnie.

[Goldschmidt]

Nazywanie najemnikiem zawodnika biorącego kontrakt w obecnej Barcelonie, z równoczesnym napisaniem że odrzucił wysoki kontrakt 8 lat temu

Bardzo szkoda że tak potoczyła się ta kariera. Zdecydowanie jeden z najciekawszych talentów Albicelestes, pewnie jakby sięgnąć pamięcią to i od czasów Maradony.

[Para Siempre]

Nazywanie najemnikiem zawodnika biorącego kontrakt w obecnej Barcelonie, z równoczesnym napisaniem że odrzucił wysoki kontrakt 8 lat temu

Di Maria był u nas najemnikiem, w United i PSG też.
Mówi się, że weźmie kontrakt w obecnej Barcelonie.
Odrzucił kontrakt? Raczej nie wymusił wystarczająco dużego.
No i co w tej narracji jest niby sprzeczne?

Argentyńczyk odszedł z Madrytu, bo nie czuł się doceniany pod względem ekonomicznym. Kiedy Mourinho sprowadził go na Bernabéu, klub wypłacał mu 1,8 miliona euro rocznie. Dobra postawa wywindowała zarobki zawodnika do 3 milionów euro, ale niedługo po poprawieniu warunków kontraktu z działaczami skontaktował się agent Eugenio López, który domagał się kolejnej podwyżki. Ostatecznie rozmowy zakończyły się przejściem na poziom 4 milionów euro.

Zawodnikowi ciągle było jednak mało i zaczął on szukać transferu już rok temu w styczniu, ale wtedy nikt nie był gotowy zapłacić Realowi 50 milionów euro, nawet pomimo wpisów żony skrzydłowego w Internecie i ciągłych gróźb Lópeza powiązanych z żądaniami zarabiania 8 milionów euro. Ancelotti poradził sobie z zimowym kryzysem i znalazł Di Maríi miejsce w pierwszym składzie. Atakujący wygrał Ligę Mistrzów i pojechał na Mundial, ale cały czas mówił, że są kluby, które mogą dać mu 8 milionów euro rocznie. Real spokojnie czekał, bo piłkarz miał kontrakt do 2018 roku.

[Goldschmidt]

Pomijam już sugestię że jemu się nagle coś zmieniło jak zasugerował wyżej kolega błędnie używając określnika.
W narracji jest złe to, że się go pejoratywnie wyróżnia mimo tego że podobnie postępuje połowa zawodników świata, w tym wielu których odchodziło z Madrytu za kasą. Czekałbym na identyczny post pod względem największego najemnika świata obecnie grającego w United, ale pewnie się nie doczekam.

A samo użycie tego terminu, gdy mówimy o jakiejś psiej kasie w klubie, który musi sprzedawać by mieć pieniądze na jakościowych graczy to głupota.