Jego asysty do Cristiano przeciwko Sevilli (Superpuchar Europy 2014), lufa z Elche, asysta do Ramosa (finał 2016), asysta do Cristiano przy kontrze w meczu z Bayernem (2014), wolej przeciwko Legii (xD), wolej przeciwko Borussii, bramka na 2-1 przeciwko Atleti (finał 2014), sprint z Bartrą i przekosmiczna przewrotka przeciwko Liverpoolowi nie zostaną nigdy zapomniane, przynajmniej przeze mnie. Generalnie gość trochę więcej na plus niż na minus. Mam sentyment do faceta, bo mniej więcej wraz z jego przyjściem rozpoczęła się moja przygoda z tym klubem.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: wt maja 31, 2022 12:30 pm
autor: kryspiano
Ej, ale czemu tu trafił? Przecież jeszcze jest szansa na kontrakt
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: śr cze 01, 2022 1:13 pm
autor: Goldschmidt
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: śr cze 01, 2022 1:18 pm
autor: sage
Sporo dobrych wspomnień. Poza tymi najbardziej oczywistymi (Barta i gole w finałach LM) pierwsze co rzuci mi się na myśl to końcówka pierwszego sezonu Zidane'a gdzie mocno ciągnął drużynę i miał taki moment w którym wyglądał na najlepiej główkującego zawodnika świata.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: śr cze 01, 2022 3:28 pm
autor: kryspiano
Najlepszy z najlepszych. Potężny Galacticos. Ależ byłeś kocurem. Terminator. Zapamiętam go z tych wielkich chwil. Piłkarz przez wielkie P. Niesamowicie wiele radości dostarczyłes wszystkim kibicom Realu. Od pewnego czasu byłeś w klubie cieniem, dlaczego, skąd ta dysproporcja? Nie wiem. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie. Obok Ronaldo najwspanialszy piłkarz ery Ronaldo.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: śr cze 01, 2022 8:58 pm
autor: Clif
Zawsze go lubiłem i mam do niego spory sentyment. Chciałoby się pamiętać te dobre chwilę, trzy LM gdzie był decydujący (gol na 2-1 przy Decimie, przepchnięcie nas do finału w półfinale z City przy Unadecimie [jego gola jakiś debil zakwalifikował jako samobój] i karny w finale, przewrotka z Liverpoolem którą rzucił wyzwanie Zizou na najpiękniejszego finałową bramkę), spektakularne zezłomowanie Bartry w finale Copy, mnóstwo innych goli.
Wow, pisząc to aż trudno uwierzyć że ten gość tak wiele dał temu klubowi. Niestety żegnamy się za późno, gdyby odszedł nawet te dwa lata temu to byłby niezaprzeczalnie legendą klubu, teraz 4 lata patologicznej sytuacji, pozorowania problemów z plecami, wzajemnie sranie na siebie z klubem mocno rzutuje na jego odbiór, szczególnie że to jest świeże, a sukcesy już się trochę w pamięci zatarły. Na pewno mijający czas pomoże ocenie jego pobytu w Madrycie, patologia nie będzie już tak świeża, zatrze się w pamięci, a finały, gole będą lecieć w powtórkach, za każdym razie jak będziemy wspominać Decimę, Unadecimę czy Decimacertere to on tam będzie i będzie bohaterem tych wspomnień. I dobrze że tak się stanie.
Abstrahując od Realu to na pewno piłkarz nie do końca spełniony. Niby osiągnął w piłce klubowej wszystko, ale mówimy o gościu który poważne granie zakończył praktycznie w wieku 29 lat, któremu w swoim topie pewnie najbliżej było do Cristiano, a nie osiągnął połowy tego co Portugalczyk. Żal, żal, serce płacze.
Z mojej strony wielkie dzięki Gareth, zapisałeś się w historii Realu złotymi zgłoskami, był czas że byłeś prawdziwie wielki
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: czw cze 02, 2022 6:56 am
autor: labeleq
Clif pisze: ↑śr cze 01, 2022 8:58 pm
Abstrahując od Realu to na pewno piłkarz nie do końca spełniony.
Nie wydaje mi się, żeby Gareth uważał się za niespełnionego piłkarza.
Może po prostu był przerost oczekiwań kibiców wobec tego, co może dać, ale na pewno nie zgodzę się z tą sentencją, aby to był piłkarz niespełniony.
Clif pisze: ↑śr cze 01, 2022 8:58 pm
Abstrahując od Realu to na pewno piłkarz nie do końca spełniony.
Nie wydaje mi się, żeby Gareth uważał się za niespełnionego piłkarza.
Może po prostu był przerost oczekiwań kibiców wobec tego, co może dać, ale na pewno nie zgodzę się z tą sentencją, aby to był piłkarz niespełniony.
Ja nie wiem za kogo on się uważa i też zdaje się że osiągnął właściwie wszystko co mógł w klubie.
Ale trudno nazwać spełnioną karierę gościa który granie na poważnie skończył gdy miał 28 lat. Gościa który w topowej formie zbliżał się do poziomu Cristiano.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: czw cze 02, 2022 1:26 pm
autor: IVAN_ZAMORANO
Co wy macie z tymi pożegnaniami, jakby to było odejście legendy? Dał nam sporo, fajnie, że strzelił kilka ważnych bramek, ale dla mnie jest nikim więcej, jak Beckhamem dla tego klubu - bardzo dobry piłkarz, ale nic więcej. Na miano legendy trzeba zapracować sobie nie tylko postawą na boisku, ale również poza. Wpływ Becksa na Real Madryt to w dużej mierze marketing, Bale - wyniki sportowe, ale w moich oczach status mają ten sam.
Bale cztery lata temu zakończył poważne granie w piłkę i to nawet nie chodzi o to, że nie udało się wypchnąć z klubu i pobierał astronomiczną pensję. Z Kaką było podobnie i nie uważam, by Madridistas po czasie mieli podobną awersję do Brazylijczyka, co do Walijczyka. Mnóstwo krzywych akcji, akcja z flagą, symulowanie kontuzji, by magicznie ozdrowieć na kadrze, a pierwsze problemy pojawiały się już w 2016 - gdy wraz z agentem wędrował do biur Florentino prosząc o podobną rolę, co w reprezentacji Walii. Pokazywał nie tylko brak szacunku dla Realu Madryt, jak również w stosunku do partnerów. Odbiegając od tego, jaki obaj mają wpływ na sukcesy Realu - wystarczy spojrzeć jak inni zawodnicy traktują Hazarda, a jak Garetha - Bale wyglądał jak ciało obce, czarna owca tej drużyny. Być może inaczej spojrzałbym na to wszystko, gdyby na celebracji zabrał mikrofon, podziękował za te wszystkie lata i możliwość reprezentowania najpotężniejszego klubu świata. Jak pokazuje przykład Belga - kibice w euforii i momentach uniesienia są w stanie wybaczyć wiele i podejść do pewnych spraw łagodnie. Tymczasem Bale, w swoim stylu, ucieka tylnymi drzwiami, publikując jakieś śmieszne oświadczenie, w które mam absolutnie wyjebane i nawet go nie przeczytałem. W tym momencie cieszę się, że po czterech latach chemioterapia nareszcie dała swój efekt i pozbywamy się raka. W tym momencie bliżej mi do "wypierdalaj", aniżeli do "dziękuję".
W lato 2013 byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego transferu. Brytyjczyk w Hiszpanii? Brytyjczyk w Realu Madryt? To nie mogło się udać. A jednak - wykręcił dobre statystyki, przyczynił się do wielu trofeów i ciężko oceniać jego pobyt jako negatywny w kontekście sportowym. Wymieniając wszystkie zasługi Bale'a chciałbym przypomnieć o kilku istotnych faktach - w sezonie 13/14 wykręcił naprawdę świetne statystyki... które absolutnie zamazały obraz jego gry. A fakty są takie, iż na boisku nie prezentował się tak dobrze, jak mówiłby o tym jego liczby. Atak pozycyjny praktycznie nie istniał, Walijczyk w małej grze kompletnie się nie odnajdywał i to był jeden z powodów, dla których nie wygraliśmy ligi (a co za tym idzie - triplete) w tamtym sezonie. Strzelił bramkę w Lizbonie, ale gdyby nie Ramos w 92:48 to byłby jednym z dwóch (obok Casillasa) głównych winowajców tamtego niepowodzenia. Zmierzam w tym wszystkim do jednego wniosku - okej, dał nam wiele, ale moim zdaniem - bez Bale'a (a za to z Ozilem bądź kontynuując współpracę z Di Marią) bylibyśmy jeszcze lepsi. Przypomnę tylko, iż podczas pierwszego pobytu Ancelottiego w Madrycie mieliśmy grać ustawieniem 4-3-2-1; tylko przyjście Bale'a sprawiło, że Włoch porzucił ten pomysł. Na dowód swojej tezy wspomnę o jesieni sezonu 14/15, gdy Walijczyk był kontuzjowany, graliśmy rombem w środku pola i byliśmy absolutnym walcem, rozwałkując Barcelonę z MSN (zdobywcą triplete w tamtym sezonie) 3-1, grając przepiękny futbol - gdyby tamtego dnia Ronaldo miał swój dzień Blaugrana dostałaby szóstkę i nie mieliby prawa do jakichkolwiek narzekań. Pomoc w ustawieniu Kroos - Isco - James - Modrić miała wszystko, nawet pomimo braku klasycznego defensywnego pomocnika. Wrócił Bale, trzeba było go gdzieś upchać i ostatecznie sezon skończyliśmy z niczym. Drugi sztandarowy przykład - wiosna 16/17. To właśnie wtedy Isco wskoczył do składu w miejsce Walijczyka i stworzył trzon drużyny broniącej po raz pierwszy Ligę Mistrzów. Przez całe 9 lat Bale'a w Realu Madryt Królewscy najlepszą piłkę grali jesienią 14/15 i wiosną 16/17. Znamienne jest to, że bez Bale'a w składzie.
Także Gareth, fajnie było, nie żałuję, że tu grałeś, ale żegnamy się bez żalu. Sentymentu nie ma, łezki nie uronię, może jedynie ze szczęścia, bo jedyne, co w tym momencie mogę powiedzieć to - nareszcie.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 12:50 pm
autor: kryspiano
hehe kilak ważnych, o cię<3 Jak bekcham <3 O mój boże. Po tym zdaniu nei ma sensu dalej czytać tych herezji. Jednak nie zmienia to faktu, ze dalej czekam na podsumowanie gry Benzemy, gdy ten miesiącami, ba latami grał g..... Szczególnie w sezonach 16/17, 17/18, gdzie zdobył w ciągu dwóch lat potężne 16 goli w lidze.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 2:20 pm
autor: Gehu
Ja powiem tyle - Chłopie coś Ty zrobił. Miałeś wszystko, byłeś tutaj następcą Boga (CR7). Świetny początek, świetne mecze, statystyki ale zakończenie było fatalne, najgorsze, a wcale nie musiało tak być. Przykro, że zmarnował tutaj ostatnie lata na pokazywaniu jakim jest ignorantem. Mimo wszystko dzięki za te dwie bomby w finale CL i przejechanie się po Bartrze w finale CdR. Słynne momenty będą pamiętane, być może za jakiś czas dowiemy się co tu się odjebało.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 3:10 pm
autor: IVAN_ZAMORANO
kryspiano pisze: ↑pt cze 03, 2022 12:50 pm
hehe kilak ważnych, o cię<3 Jak bekcham <3 O mój boże. Po tym zdaniu nei ma sensu dalej czytać tych herezji. Jednak nie zmienia to faktu, ze dalej czekam na podsumowanie gry Benzemy, gdy ten miesiącami, ba latami grał g..... Szczególnie w sezonach 16/17, 17/18, gdzie zdobył w ciągu dwóch lat potężne 16 goli w lidze.
Możesz próbować robić kurwę z logiki na tysiąc różnych sposobów - w hierarchii najbardziej zasłużonych piłkarzy Realu Madryt to Benzema, nie Bale, stoi w pierwszym rzędzie. Zarówno swoją postawą boiskową, jak i pozaboiskową. Teraz możesz wrócić do wzdychania nad piłkarzem, który w Madrycie całościowo rozegrał może ze dwa solidne sezony.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 3:53 pm
autor: Clif
Strawman. Nikt nie porównuje Bale'a do Benzemy, bo to nie ta półka. Ale tak samo Beckham nie jest półką Bale'a. Jedyne co zrobił Becks sportowo dla klubu to dobre pół roku za Capa. Bale wygrał nam jeden finał LM, do drugiego (Unadecima) nas wprowadził, w jeszcze kolejnym strzelił na 2-1, wygrał też nam finał CdR.
We wszystkich wspominkach z tego złotego okresu Bale będzie występował w głównych rolach.
To, że uważasz, że to wszystko nie dzięki niemu a mimo niego upodabnia cię do hejterów Benzemy którzy to samo powtarzali o Karimie. Twoje sądy o tym, że lepiej byłoby z Oezilem trudno nazwać inaczej niż klapkami na oczach.
Bale kończył z Realem w sposób żałosny, ale co jego to jego.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 7:03 pm
autor: IVAN_ZAMORANO
Chyba nie do końca zrozumiałeś porównanie do Beckhama. Statusowo stawiam ich na równi - ot dobrzy piłkarze, jakich wielu, którzy mieli okazję występować na Bernabeu. Oczywiście (i, uwaga, napisałem to w poście powyżej) Bale zapracował na boisku na więcej, ale żaden z nich nie jest legendą klubu.
Już zdążyliście zapomnieć, jak przez urazy wypadł z gry na wiosnę 16/17, Zizou postawił na Isco i wszyscy modliliście się, by Francuzowi nie odjebało i nie postawił w Cardiff na Walijczyka?
"Wygrał nam jeden finał LM" - będąc już w zasadzie piłkarsko martwym, wszak Zidane odstawił go na stałe i w najważniejszych meczach odgrywał epizodyczne role. Śmiem twierdzić, że z Bale'm w once de gala three-peat byłby niemożliwy.
"Do drugiego (Undecima) nas wprowadził" - wprowadził to nas co najwyżej Cristiano, w pojedynkę eliminując Wolfsburg, który okazał się być znacznie trudniejszym przeciwnikiem od City, które nie oddało celnego strzału na przestrzeni całego dwumeczu.
"W jeszcze kolejnym strzelił na 2-1" - i o tym napisałem wyżej - niech dziękuję Ramosowi, że w ogóle miał do tego okazję, bo w innym wypadku byłby jednym z dwóch głównych winowajców porażki.
9 lat w Realu Madryt, podczas których Królewscy najlepszą piłkę prezentowali, gdy Walijczyk był niezdolny do gry. Znamienne.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 7:25 pm
autor: lukexpl
W klubie jednak mają inne podejście i uznają go za "legendę". Nie lubię Bale'a, ale nie ma co go dyskredytować i porównywać do takiego Beckhama, który w Realu gówno wygrał i niczym szczególnym kibicom nie zapadł w pamięci - w przeciwieństwie do Bale'a. Ludzie będą pamiętać rajd z Bartrą, przewrotkę i dublet w finale LM 17/18 i jeszcze kilka innych wielkich momentów. Również to właśnie od jego transferu rozpoczęła się dominacja Realu w LM.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 7:47 pm
autor: IVAN_ZAMORANO
To raczej gra PR-owa, zauważ, że tego samego określenia użyli wobec Isco.
A to, o czym będą pamiętać kibice świadczy jedynie o krótkiej pamięci. Ważne bramki, trofea i dobre statystyki to tylko wierzchołek góry lodowej, a żeby całościowo ocenić Bale'a w Realu Madryt należy spojrzeć na sprawę w szerszej perspektywie. Widzisz - ja doskonale pamiętam, że pomimo 22 bramek i 19 asyst w sezonie 13/14 jego gra wcale nie wyglądała tak dobrze. Dla porównania - Vini w tym sezonie zrobił 22/20 i w obrazie gry między Brazylijczykiem a Walijczykiem (z sezonu 13/14) jest przepaść. Mieliśmy fenomenalną kadrę z wybitnym Ronaldo, Benzemą, z Di Marią w zredefiniowanej roli, Xabim Alonso, Modriciem, Marcelo - skład na tyle mocny, by miażdzyć przeciwników nie tylko z kontry, jak również w ataku pozycyjnym - tymczasem Bale wielokrotnie był hamulcowym w tym względzie, zwyczajnie nie nadawał się do "małej gry". Zdążyłem o tym napisać wyżej - z zawodnikiem, który nie miałby problemów z operowaniem na niewielkich przestrzeniach bylibyśmy jeszcze większym walcem, co pokazała jesień sezonu 14/15 (imo tamten sezon zajebał nam brak rotacji Carlo + kontuzje Modricia, Jamesa i Ramosa w kluczowych momentach sezonu). Jakieś 3 miesiące sezonu 15/16 to jedyny moment, w którym Bale wziął odpowiedzialność na swoje barki i faktycznie ciągnął Real Madryt. Po trzech latach w klubie rozpoczął się powolny zjazd, a tenerzy (głównie Zidane) zrozumieli, iż Walijczyk nie jest potrzebny nam do zdobywania trofeów i sukcesywnie zaczęto z niego rezygnować.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: pt cze 03, 2022 8:25 pm
autor: lukexpl
Ale wiesz, że są ludzie, którzy na takiej samej zasadzie umniejszają nawet Zidane'owi? Że na MŚ 98 do finału grał gówno, a i w Realu często miewał słabsze okresy itp. Każdemu piłkarzowi można coś takiego wyciągnąć. Isco też został uznany za legendę, bo spędził w Realu taki sam okres jak Bale - 9 lat. Widocznie o byciu legendą decyduje również czas spędzony w klubie.
Liczby Bale'a na tle obecnego Viniego nie robią wrażenia, ale Brazylijczyk nie miał koło siebie Ronaldo, który strzelał znaczną część bramek + 3 zawodnika w ataku z prawdziwego zdarzenia. Wtedy liczby rozkładały się na trio BBC, a teraz na duet Vini-Benzema.
Z Bale'a zaczęto rezygnować również z innego głównego powodu - gość po prostu był łamliwy i dużo czasu spędzał na leczeniu kontuzji. W sezonie 17/18 mimo że nie był już niezaprzeczalnym zawodnikiem pierwszego składu i rozegrał "tylko" niecałe 2400 minut, to zdołał strzelić 21 bramek i zaliczył 7 asyst. Właśnie dlatego w klubie się łudzono, że po odejściu Ronaldo będzie mógł ciągnąć ten wózek.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: sob cze 04, 2022 9:40 am
autor: eltacondedios
Problemem było to, że wydawało nam się, że każdy gracz kupiony za około 100 mln z ogromnym potencjałem będzie drugim CR-em. Bale miał bardzo dobry pierwszy sezon, a mimo to czekaliśmy na więcej. Kontuzje nie pomagały, później się posypała reszta. To nie był gracz na legendę światowej piłki, obie strony pewnie gdzieś tam zawiniły, później Bale też już był kompletnym cynikiem. Zakończenie współpracy ulży i nam i jemu, natomiast kilka jego goli zostanie w historii klubu i taka jest prawda.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: ndz cze 05, 2022 9:33 am
autor: kryspiano
IVAN_ZAMORANO pisze: ↑pt cze 03, 2022 3:10 pm
Możesz próbować robić kurwę z logiki na tysiąc różnych sposobów - w hierarchii najbardziej zasłużonych piłkarzy Realu Madryt to Benzema, nie Bale, stoi w pierwszym rzędzie. Zarówno swoją postawą boiskową, jak i pozaboiskową. Teraz możesz wrócić do wzdychania nad piłkarzem, który w Madrycie całościowo rozegrał może ze dwa solidne sezony.
Dobre prowo to ostatnie zdanie fanboja gościa, który latami tu zawodził, był traktowany jak kupa gnoju za swoją fatalną grę Do odejścia Ronaldo, Benz i Bale jechali na tym samym wózku, z małym wskazaniem na Bale'a. Obecnie jak zauważyłeś zdecydowanie lepiej kończy swoją przygodę Benzema. Nie zapomnij o latach grania totalnej kupy, gdzie stał się wręcz memem. W końcu po latach posuchy gra jak prawdziwy piłkarz, a nie przewracający się o swoje nogi pajac, jak to czynił latami (miał nawet dwa całe sezony fatalne).
Jak ktoś dobrze zauważył Bale zniszczyły kontuzje, Benzemy na początku niszczyła jego własna głupota. Zmądrzał i efekty widzimy. Niestety problem Walijczyka jest, a raczej był dużo bardziej złożony i niezależny od jego woli.
Mam tu na myśli jego łamliwość, a nie idiotyczne podejście w pewnym momencie do grania. Jednak jednego nie ma Karim, co jest niewątpliwie drzazgą w oku jego fanbojów- Karim znika w finałach, Gareth był wielokrotnie w nich kluczowy.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: ndz cze 05, 2022 6:28 pm
autor: lukexpl
W sumie ma fajny koniec kariery. Wygrał sobie na koniec 3 puchary z Realem, z LM na czele, a teraz jeszcze pojedzie sobie na MŚ.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: ndz cze 05, 2022 7:03 pm
autor: Gehu
Mało prawdopodobne że kończy. Sam tak zaznaczył, więc jaki koniec kariery? Niech się jeszcze trochę pomęczy. Ja bym obstawiał powrót do Totków. W Hiszpanii nikt mu hajsu nie da.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: ndz cze 05, 2022 7:08 pm
autor: Goldschmidt
Gdyby grał w innej reprezentacji myślę że spokojnie możnaby pisać o nim jak o zawodniku typu Klose.
On i tak już swoje w reprezentacji ugrał w 2016. Zdecydowanie samą obecnością podniósł ich z marności na półeczkę średniaka który może w dowolnym spotkaniu zaskoczyć i rywalizować z zespołami typu Portugalii jak równy z równym.
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: ndz cze 05, 2022 7:36 pm
autor: Rio
Re: Gareth Bale [bez klubu]
: wt cze 07, 2022 7:17 am
autor: minusek
Szkoda, że nic nie powiedział do kibiców na stadionie (hymn śpiewał, a na pewno co najmniej jego część), ale i tak cieszę się z takiego pożegnania w tej cudownej atmosferze i z opublikowanych później wiadomości. Było jak było, ale zakończenie tego wszystkiego odbyło się z klasą wykazaną przez obie strony (a w zasadzie to trzy: klub, piłkarz, kibice).