Nie ważne, w którym klubie będą go plecy boleć. Ma blisko do szpitala, nie musi zmieniać fizjoterapeuty, pola golfowego, itp. Getafe powinno uzależnić wypłaty od ilości minut spędzonych na boisku lub pobierać od niego opłatę za profesjonalne treningi i sztab i będzie win-win.
Najwyraźniej Gareth widzi już tylko sens w grze dla Walii, nie chce żadnych MLSów, dodatkowych hajsów w Emiratach, tylko dostęp do treningów i pomóc reprezentacji, gdzie jest topem. Getafe na tym zyska, nawet jak Gareth będzie tylko na trybunach i w prasie
