Trent Alexander-Arnold

[eltacondedios]

Comunicado Oficial: Alexander-Arnold
„Real Madryt i Liverpool osiągnęły porozumienie, na mocy którego Trent Alexander-Arnold zwiąże się z naszym klubem na sześć najbliższych sezonów – od 1 czerwca 2025 roku do 30 czerwca 2031 roku. Alexander-Arnold wystąpi z Realem Madryt na Klubowych Mistrzostwach Świata, które rozpoczną się 14 czerwca w Stanach Zjednoczonych".

Po niemal dwóch latach plotek mamy oficjalne potwierdzenie. Osobiście uważam za absurd płacenie Liverpoolowi 5 milionów za jego dwutygodniowy udział już od fazy grupowej na mecze z potężnymi Al-Hilal, Pachuką i Salzburgiem. Real raz absurdalnie oszczędza, raz absurdalnie płaci.
Jak szybko zacznie być jebany za braki w obronie jak Marcelo? Jak dużo da do rozegrania? Ile asyst zaliczy do Mbappe? Czy Jude będzie miał nowego najlepszego kolegę w szatni? Co jeśli Carva wróci do formy?

[Goldschmidt]

Jeżeli będzie ustawiany bardziej jak Frimpong, Dani Alves czy Kimmich to braki w obronie będą raczej równoważone w inny sposób. Bronić też zresztą umie. Slot kilkanaście dni temu nawet o tym wspominał na konferencji, że jego postawa m.in. w tej kwestii przez ostatni rok to głównie kwestia zaangażowania a nie braku umiejętności. W latach świetności tj okres 2017-2020 gość miewał nawet mecze gdzie wyłączał superstarów z gry. O ile nawiąże do tego poziomu, a nie ostatnich paru lat to będzie z niego pociecha.

Co innego głowa poza boiskiem.
Ale w tym już interes anglojęzycznej części szatni. Zresztą mamy teraz na kilku poziomach sztab z historią w Liver więc trzeba mieć nadzieję, że te typowo angielskie problemy tęsknoty za domem nie będą mieć aż takiego znaczenia.

Edit:
To jest już 10M euro, a nie 5.
Fantastyczny biznes. Czapki z głów.
Cóż, najwyżej po klepnięciu tego śmiesznego mundialu Infantino w klubowej kasie będzie 110 netto

[Goldschmidt]

Słabo z nim. Mało czasu na integrację, a jak już złapał flow w jednym meczu to znowu problem.

Chyba faktycznie trzeba się przyzwyczaić do Fede na PO.

[minusek]

Dla mnie póki co zawodem jest jego gra ofensywna: brak dynamizmu, przyspieszeń, wyjść, wejść w pole karne, odwagi. Nie przekona mnie argument o niezbalansowanej kadrze i braku kogoś do gry. Prawej strony jak nie było, tak nie ma. Z Danim wygląda to zwyczajnie lepiej.

[Goldschmidt]

On nigdy nie był w gruncie rzeczy od wjazdów w pole, raczej od szybkich decyzji ws celnych podań na pewien dystans. Nie bez powodu rozpatrywano go na pivota.
Jeżeli ktoś liczy że boczny obrońca ma być za to przy piłce odpowiedzialny to Trent tego nie da. A Dani, z całym szacunkiem, jest na to za stary i robi problemy w asekuracji.