Madridistas.pl

"Paradoksalnie" z Alabą traciliśmy mniej bramek niż teraz z Nacho. Do tego dwie głupie czerwone kartki, gdzie takich głupot nawet Alaba nie odwalał. Austriak nawet dwie asysty zaliczył. Zresztą nawet nie ma co ich porównywać, bo Alaba to już melodia przeszłości w tym sezonie, a przed nami najważniejsze mecze z Nacho w składzie i póki co nie wygląda za wesoło.

Nacho w LM od pierwszej minuty = bramka co 72 minuty (nie przypomina się żaden konkretny poza ręką nabitą przy wślizgu w 1 meczu z Napoli)
Nacho w La Liga grając od 1 minuty = 3.5 czyste konta (Las Palmas, Girona + czerwo, Cadiz, Alaves + czerwo) i 2 bramki - jedna z Valencią przy 5:1, druga po wejściu za Alabę z Villarrealem, trzy i cztery z Almerią. W sumie gol co 128 minut

Alaba 4 bramki w 251 minut w LM = gol co 63, w tym dwie z Napoli bezpośrednio jego.
W Lidze 4 czyste konta (Bilbao, Vigo, Rayo, Granada) i 10 bramek w 1156 minut -> gol co 115.

Nacho zwyczajnie gra ostro i 'nie jak on' oraz po świętach jest w słabej formie. A mimo to ten mecz z Almerią to w zasadzie pierwsze takie jego kompendium baboli. Rudigera nikt nie krytykował za dwa gole zawalone z Atletico. Czemu Nacho zbiera takie baty przy pierwszych błędach bezpośrednio prowadzących do goli, to dla mnie misterium jestem pewien że gdyby to zrobił Rudi to byłoby pierdolenie o braku rotacji i zmęczeniu ale nie u Nacho

Ciekawe spostrzeżenie i wyjątkowo muszę zgodzić się z Goldem, aczkolwiek nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił kamyczka do ogródka - Rudiger z Atletico zawalił jedną, a nie dwie bramki. Przy pierwszej, gdyby nie próbował przeciąć tego głową, napastnik Atletico (moRata?) wyszedłby sam na sam. To był doskonałe zagranie podającego i przyczyn utraty bramki szukałbym gdzie indziej.

Ja się sugerowałem tymi danymi:

https://www.fctables.com/nacho_fernande ... 39-225462/

Nie zauważyłem, że tam jeszcze kadra uwzględniona i mecze towarzyskie. Tak czy siak tłumaczenie Nacho (jeśli się nie poprawi) za kilka miesięcy tym, że Alaba przez 3-4 miesiące w tym sezonie grał gorzej będzie dla mnie kuriozalne.

I jeżeli on teraz po kilku intensywniejszych meczach nie wyrabia fizycznie, gdy wcześniej jakoś dużo nie grał i niedawno miał w międzyczasie jeszcze przerwę z Mallorcą, to coś jest ewidentnie nie tak.

Ale chyba nikt nie mówił że 'jest zmęczony/gra wszystko więc spoko'. Sedno był odwrotne - takie tłumaczenia by się zapewne pojawiały gdyby był to inny zawodnik. U niego nikt nie próbuje go z błędów tłumaczyć. Szkoda natomiast że w przypadku gdzie człowiek po tylu latach spędzonych w klubie, a w zeszłym sezonie ciągnął obronę za uszy, dorobił się tego że kibice dalej nie potrafią wyhamować. Serio - kogo obchodzą np te czerwa? Za jedno jak się posypały inwektywy bo 'osłabił zespół na Klasyk' przy czym wyszło że i tak by nie zagrał. Więc w czym problem? Gdyby tyle energii ludzie poświęcali na szukanie przyczyn zmiany w charakterze jego gry myślę że doszliby do sensowniejszych wniosków.

A czy w stosunku do kogoś kiedykolwiek hamowali? W ten sam sposób można bronić choćby Carlo przed krytyką.

Więc za co go krytykujesz? Skoro już wiemy że zespół ma lepsze statystyki gdy gra on niż Alaba i czerwa o ile dziwne to bez konsekwencji? Za słabą formę? Zgoda. Tylko skąd do tego stopnia frustru wobec typa który jest 2 najrówniej grającym stoperem drużyny od kilkunastu miesięcy?

Skrytykowałem go za pojedyncze występy. Przytoczyłem statystyki, ale przyznałem się do błędu, bo pisząc w nocy nie zauważyłem kilku detali, o których już powyżej wspomniałem. Gdzie tu krytyka za całokształt? I nie wiem po czym wnioskujesz moją frustrację, bo jeżeli jestem czymś sfrustrowany to tylko i wyłącznie działaniami naszego zarządu, czyli brakiem dodatkowego stopera.

lukexpl pisze: ↑sob sty 06, 2024 10:36 pm Co on odpierdala w tym sezonie to jakaś parodia

Co więc odpierdala?

Na razie ma 3 słabsze tygodnie, w tym jedno słabe 45 minut z Almerią. A i tak jakoś mam wrażenie, że jak wybiegnie na ćwierćfinał, półinał LM jeśli nie na Gironę i Atleti już niedługo to udźwignie.

Czy powinniśmy wziąć zapasowego stopera? Tak.
Co to zmienia odnośnie Nacho? Miałby grać za niego?

PS - to nie tylko twoje komentarze. Piję do łatwości z jaką przychodzi ludziom pisanie czegoś takiego jak 'już wiadomo dlaczego był rezerwowym'. Takim jak on czy Lucas starczy jeden mecz. Mimo że mogą zagrać całą jesień lepiej niż starter. Chuj wie czemu tak jest. Przestałem się interesować czemu tak jest bo tak zawsze było wobec nich. Obserwuję jedynie i podkreślam.

No i odpierdolił kilka beznadziejnych meczów, o których już było tutaj wspominane. Głupia czerwona kartka na koniec meczu (Girona w październiku) zazwyczaj zamazuje obraz wcześniejszej gry w jego trakcie. Mimo wszystko moim zdaniem rozgrywa swój najsłabszy sezon od lat, nawet jeśli statystycznie prezentuje się lepiej od innych. Od Alaby także oczekujemy o wiele więcej, tak samo przez dłuższy czas było z Rudigerem. Tylko on czy Militao już przyzwyczaili nas, że od czasu do czasu jakiś wylew im się zdarzy. U Nacho to nowość.

Zresztą czy fakt, że to nasz "najrówniejszy" stoper od kilkunastu miesięcy zmienia to, że w ogóle nie można go krytykować po słabszych występach? Z drugiej strony jak ktoś jest regularnie chujowy, to nie zasługuje na pochwałę po jednym/kilku dobrych spotkaniach? A jeżeli Nacho zawali nam dalszą część sezonu to dalej będzie tłumaczony wspomnianą "równością" i faktem chujowej gry Alaby przez pierwsze 3-4 miesiące sezonu? Mało to było zawodników, którzy przez kilka miesięcy prezentowali się dobrze, a później szybowali w dół (i na odwrót)? Póki co Nacho od świąt daje powody do niepokoju, niezależnie czy jego problemy są spowodowane kondycją fizyczną czy głową. Mnie w tym sezonie w ogóle nie zadowala, bo grał już niejednokrotnie lepiej, a i nigdy takich głupich czerwonych kartek nie wyłapywał. Na ostateczną ocenę zawsze przychodzi czas po sezonie, ale i w trakcie jest chęć o czymś napisać, ponarzekać itp.

Dodatkowy stoper zmienia to, że wprowadziłby rywalizację. Jeżeli prezentowałby się lepiej od Nacho/wpisz kogokolwiek, to dlaczego nie? Nigdy fanem gry za zasługi nie byłem. Zresztą on byłby także od tego, aby odciążyć Rudigera z ciągłej gry. No ale też wiadomo jakiego mamy trenera.

No ale te beznadziejne mecze przed Nowym Rokiem to które? Ile ich było, nie mówiąc już o jakichś konkretnych bramkach i to czy przy nich zawinił bo gdy grał od początku było ich w sumie 9 (5 w LM, 2 w meczu o nic, i 4 w lidze), chyba wszystkie w wygranych spotkaniach i nie pamiętam byśmy w którymś byli dymani, Nacho aktywnie sabotował cały mecz a koledzy urwali szczęśliwie wynik.
Z Gironą nie pamiętam jak zagrał, ale w tamtym meczu z tego co kojarzę Real zaprezentował się jako całość najlepiej ze wszystkich wówczas rozegranych więc nie było nawet czego zamazywać kartką. Dziwne odcięcie prądu do zapomnienia. Wolę pamiętać takie ze strony Edera w konsekwencji których traciliśmy bramki w zeszłym sezonie, a on pozostawał na boisku.

Nacho nauczył się wylewów od innych... Cóż, jaki trener/partnerzy, najwyraźniej taki Nacho, biedny on Jak przyzwyczaisz się do jego nowych wylewów to sądzisz że będziesz kontynuować krytykę z taką pasją z jaką ciśniesz za błędy Rudigera? A nie, czekaj, nie ciśniesz, sory, nie pasuje.
Statystycznie rozgrywa dobry sezon, ale najsłabszy od lat bo w dwóch spotkaniach w 3 tygodnie coś spartaczy jak koledzy!

Jasne że nie jest święty i że krytyka w zeszłych 2-3 tygodniach jest w pewien sposób uzasadniona.
Nie wiem co ma jednak znaczyć 'co on odpierdala w tym sezonie'. Bo brzmi to groteskowo.
Różnice z krytyką po jednym złym i pochwałami po jednym dobrym spotkaniu leżą akurat głównie w kwestii historii jak dany zawodnik reaguje. Jak Odriozola zagrał dobry mecz z 3-ligowcem w pucharze to nie mam zamiaru się tym jarać dopóki trener nie da mu kolejnej okazji - zagrał powyżej swojego standardu, niech to powtórzy. Nacho ile razy powtórzył poniżej swojego standardu? Tu wpadają komentarze absurdalne pomimo tego że gość 8 lat z krótkimi przerwami gra w przekroju sezonu to samo. Jedynym symptomem że teraz obserwujemy coś innego to kartki. Z ogórami. W spotkaniach z czystymi kontami. Kogo to obchodzi? Mam się bać że komuś w LM lub w meczu na szczycie wjedzie w pysk? No sory, nie dla mnie.

Dodatkowy stoper zmienia to, że wprowadziłby rywalizację. Jeżeli prezentowałby się lepiej od Nacho/wpisz kogokolwiek, to dlaczego nie? Nigdy fanem gry za zasługi nie byłem. Zresztą on byłby także od tego, aby odciążyć Rudigera z ciągłej gry. No ale też wiadomo jakiego mamy trenera.

Hipotetycznie. Zależy kto by przyszedł. O wiele lepiej prognozować można na ligę oraz fazę pucharową LM chwiejnego weterana Nacho jeżeli miałby wbić stoper U23 obsrany na miętowo przy dowolnej okazji do gry na Bernabeu - vide Militao. To samo jeżeli przyszedłby 35 latek którego w pojedynkach biegowych objeżdżałby dowolny młody sprinter których w lidze czy LM nie brakuje. Z drugiej strony jeżeli myślimy o kimś w miarę poukładanym to spoko, możliwe, też bym takiego chciał. Zupełnie nie wierzę jednak że po przyjściu w zimie grałby lepiej od Nacho, czy miałby to być Dragusic czy inna supergwiazda ligi portugalskiej. Mieć to jedno, grać to drugie. Ale na pewno bodźcem do kupna nie jest sama forma Nacho która na razie zupełnie nie spędza mi snu z powiek.

Dzisiaj można ostrzej negatywnie, czy jeszcze nie?

PS gdzie szukać statystyk przy anulowanych golach?

Co tam spaprał dzisiaj? Przegapiłem mecz ale widzę że kozioł ofiarny na miejscu

Był optymistą.

Akcja bramkowa Atletico. Ale no gdyby zamiast Carvajala obok Nacho byłby pełnoprawny stoper o jakieś 10cm wyższy od Daniego, to też mogłoby być inaczej. Dlatego właśnie potrzebny był transfer ŚO. Nawet ten Dier co w Totkach nic nie grał teraz klepie w Bayernie po 90min, ale dla nas rynek jest zamknięty.

O dopiero zobaczyłem jedenastkę. Ilu Nacho miał do krycia przy każdej wrzutce? Czterech? Tak tylko zgaduję.

Dziesięciu. Wszyscy szli kupą na Nacho, ale w sumie po co pytasz, statystyki sobie sprawdź, na 100% wyciągniesz trafne wnioski. Napisałbym jeszcze, że jak zwykle - co do tych twoich wniosków - ale to już chyba jak na kilka zdań za dużo ironii.

Gdyby były statystyki to bym nie się nie martwił pytaniem tylko je podał. Ale że nie ma to szczerze mnie to interesuje. Atleti miało z tego co rozumiem mniej sytuacji niż Real - czyli co - spaprał kolegom wysiłek w 94 minucie? I o co chodzi z anulowanymi golami? Dostanie mu się za bramki zdobyte przez przeciwników nieprzepisowo? Jak ktoś ma ochotę to proszę, narysujcie mi z łaski swojej przebieg tego meczu i ile problemów narobił kolegom.

Nacho nie ogarniał główek przy dośrodkowaniach, nie tylko przy obu straconych bramkach. Problem polega na tym, że nikt z obrony nie ogarniał, więc zwalanie całej winy na Nacho jest słabe. On był wczoraj słaby w tej kwestii, ale cała formacja w tej kwestii była słaba. Co dośrodkowanie to zagrożenie. Akcja z nieuznaną bramką to idealna kopia sytuacji z pierwszej połowy. Natomiast za stratę punktów, poza oczywiście sędziami, ja winiłbym Fede i Rodrygo. Ten drugi kolejny raz nie potrafi strzelić i nie wiem jakim cudem to Brahim został zmieniony wcześniej, natomiast Fede zjebał sytuację, która miała zamknąć mecz - wychodzili w czterech chyba na dwóch a on podaje na prawo do partnera, który ma przed sobą obrońcę i ostry kąt zamiast na lewo do wolnego Jude'a, który jest w idealnej sytuacji do strzału prawą nogą.

Co do zarysu generalnie Real atakował więcej, do końcówki gdzie przycisnęło trochę Atletico. Bramka Realu trochę przypadku i szczęścia, nieuznana bramka Atletico słusznie, bo gość nie dość, że stoi pół metra przed Łuninem to jeszcze, co pominięto wpycha go do bramki. Bramka Atletico też trochę szczęścia i oczywiście fatalna gra głową obrony.

Jako jedyny nominalny środkowy obrońca powinien być opoką, a nie popełnić 3 błędy, z których piłka dwa razy wpadła do siatki. Trzeci błąd to ten w pierwszej połowie, gdy Morata przepuścił sobie piłkę niezaatakowany i miał sytuację bramkową. Nie chce mi się nawet sprawdzać czy to nie on dodatkowo nie zawalił krycia przy rogu Atletico w pierwszej połowie, gdzie piłka przeleciała tuż obok słupka.

Błędy - owszem. Przy golu mógł się wpierdolić w 5cm wyższego Llorente po tym jak robił krok do przodu w kierunku niekrytego Depaya i prokurować karnego. I ew przy tym anulowanym. Wrzutka z rożnego na Savicia gdzie poszło szeroko była błędem Fede który krył powietrze. Można ewentualnie interpretować że wszyscy kryli powietrze, wtedy i podciągnąć to pod Nacho.

Przezabawne pozostaje jednak wyciąganie anulowanych bramek w wyjątkowy sposób 4 stoperowi. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Determinacja niesamowita. Tak jak to "bycie opoką". Niesamowitą opoką są podstawowi kontuzjowani stoperzy prokurujący dwa razy więcej szans i bramek niż Nacho w 3 ostatnich derbach Madrytu. Słyszymy o tym przy każdej możliwej okazji z takim samym entuzjazmem.

No, ale wniosek pozostaje ten sam - stoper jest potrzebny. Stoper. Nie Mendy na stoperze, co spodziewam się że klub prędzej wypróbuje. Pomimo tego że jest chyba najgorzej główkującym bocznym w lidze.

Przyjmijmy sobie po prostu, że Nacho jest słaby na grę w podstawie i tyle. Nie ogarnie nam roboty za 3 kontuzjowanych kolegów i to nie jego wina, że klub o tym nie pomyślał. Niestety nie da się ugrać bez 3 podstawowych stoperów i podstawowego bramkarza. Zajebał klub, Perez, Carlo twierdząc, że kadra jest kompletna. Może i była, ale to było przed kolanami Tibo, Miliego i Alaby. Teraz NIE JEST kompletna i było OKIENKO w którym można było to POPRAWIĆ. Ktoś tutaj nie odrobił lekcji, ktoś tutaj zajebał i to nie był Nacho.

Co do bramki Atletico - w pełni wina Nacho. kopał się po czole, zamiast wyjść do piłki i utrudnić oddanie strzału. Tego bym od niego oczekiwał.

Nie ma co się obrażać na rzeczywistość i nad czym rozwodzić - Nacho prawie zawsze gdy grał więcej lub mniej to dawał radę, często wyglądał po prostu bardzo dobrze. Ale nie w tym sezonie i pewnie nawet te dwie odcinki z czerwami nie były przypadkiem. Indywidualnie wygląda gorzej niż w poprzednich latach. Od samego początku sezonu zdarzały mu się jakieś alarmujące kiksy, niepewność, a gdy zaczął grać wszystko to błędy stały się poważniejsze i bardziej widoczne.

Goldschmidt pisze: ↑wt lut 06, 2024 10:31 am Błędy - owszem. Przy golu mógł się wpierdolić w 5cm wyższego Llorente po tym jak robił krok do przodu w kierunku niekrytego Depaya i prokurować karnego. I ew przy tym anulowanym. Wrzutka z rożnego na Savicia gdzie poszło szeroko była błędem Fede który krył powietrze. Można ewentualnie interpretować że wszyscy kryli powietrze, wtedy i podciągnąć to pod Nacho.

Przezabawne pozostaje jednak wyciąganie anulowanych bramek w wyjątkowy sposób 4 stoperowi. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Determinacja niesamowita. Tak jak to "bycie opoką". Niesamowitą opoką są podstawowi kontuzjowani stoperzy prokurujący dwa razy więcej szans i bramek niż Nacho w 3 ostatnich derbach Madrytu. Słyszymy o tym przy każdej możliwej okazji z takim samym entuzjazmem.

No, ale wniosek pozostaje ten sam - stoper jest potrzebny. Stoper. Nie Mendy na stoperze, co spodziewam się że klub prędzej wypróbuje. Pomimo tego że jest chyba najgorzej główkującym bocznym w lidze.

Ocena bramki to piękny fikołek.

Jak robi 3 bledy bramkowe w meczu, to nie można o tym napisać negatywnie, bo inni też są słabi.

Jak jedna z tych akcji jest anulowana, to jego zachowanie powinno być kasowane i nie należy o tym pisać, bo inaczej jest przezabawnie.

Jeśli Alaba gra słabo i jest to szeroko komentowane, to należy siedzieć cicho gdy inni maja beznadziejne mecze.

Naiwne jest liczenie na jedynego dostępnego środkowego obrońcę, bo jest on normalnie 4 w kolejce do gry.

Pozycja w zespole i błędy innych tworzą immunitet i nie wolno chłopa oceniać negatywnie po słabiusieńkim meczu.

Determinacja niesamowita.

Szeroko komentowane 3 posty, żaden twój, reszta dyskusji o konsekwencjach jego kontuzji. Zero kwestionowania pozycji w zespole, ba, bliżej nawet do stwierdzeń że jest niezbędny do wyprowadzania piłki. W drugą stronę o byle pierdoły problem ma 90% brygady, tu, na Disco, pod newsami, elconfidencial nawet walnął artykuł! Ale jak mówię, nie zaskakuje mnie to. To samo od lat jest z Vazquezem (który swoją też gra naprawdę dobry sezon).

Biedni piętnowani kneblowani

Kolejka nie ma absolutnie nic do rzeczy. Ja liczę na niego niezależnie czy jest drugi czy dwunasty. Głupoty typu "to nie jest już zawodnik na Real Madryt" natomiast zawsze należy konfrontować. Tym bardziej gdy reszta drużyny sabotuje gorzej niż on więcej rozegranych minut w sezonie.

Połowa bramek z Atletico w tym sezonie przed tym meczem to gole głową. W tym ostatnim najwyższy gracz defensywy miał 180cm wzrostu. Polecam zastanowienie się nad sobą i czy obrazek tego słabiusieńkiego meczu naprawdę wam się tak bardzo nie podoba w porównaniu z resztą.