Madridistas.pl

Pierwszej połowy stycznia 2023 z pewnością nie możemy zaliczyć do udanych, przynajmniej z kibicowskiego punktu widzenia. Udało nam się wygrać tylko 2 z 4 meczów, z czego jeden dopiero po konkursie rzutów karnych, a drugi z Cacereño. W Villarrealu przegraliśmy 1-2, na skutek czego mamy 3-punktową stratę do lidera z Barcelony, z którym to zdecydowanie przegraliśmy finał Superpucharu Hiszpanii. Madridistas biją na alarm, bo od końca października forma zespołu wygląda kiepsko i w zasadzie nie sposób dostrzec od tego czasu żadnej poprawy, a znajdą się również osoby, wg których z dyspozycją naszej drużyny jest coraz gorzej.

Styczeń, jak to zwykle bywa, jest miesiącem pracowitym i już trzy doby po powrocie z Arabii Saudyjskiej w kiepskich nastrojach Real Madryt czeka kolejny mecz, do tego wyjazdowy, i to tam, gdzie półtora tygodnia temu poniósł porażkę, a więc na stadionie Villarrealu. Tym razem będzie to oczywiście potyczka w ramach 1/8 finału Pucharu Króla.

Wiadomo, jak to z Realem i Copa del Rey bywa, podchodząc do tego turnieju rokrocznie wiemy, że nasz zespół nie jest faworytem tych rozgrywek, a nastawienie do rywalizacji w nim jest raczej dosyć luźne. Nikt w klubie szczególnie nie rozpacza, gdy z tego pucharu odpadamy, więcej rwetesu jest w mediach, aniżeli w zespole. Tym razem jednak sytuacja jest dość specyficzna - jesteśmy po serii kiepskich meczów, w których gra wyglądała nie najlepiej i kolejna znacząca porażka to chyba ostatnie, co jest nam w tej chwili potrzebne.

Jako że kilkanaście dni wcześniej z ekipą Setiéna przegraliśmy w lidze, to wypada też podejść ambitnie do tego meczu i pokazać wyższość nad Żółtą Łodzią Podwodną.

Mecz z udziałem naszej drużyny zaplanowany jest jako ostatni w 1/8 finału i odbędzie się w czwartek wieczorem.

Arbitrem głównym czwartkowego meczu Villarrealu z Realem Madryt będzie Jesús Gil Manzano, któremu za liniami bocznymi poasystują Ángel Nevado Rodríguez i Javier Martínez Nicolás, z kolei zadania czwartego sędziego wykona Armando Ramo Andrés.
Sędzią VAR będzie Santiago Jaime Latre, którego wesprze Pablo González Fuertes.

Villarreal CF - Real Madryt: 1/8 finału Pucharu Króla 2022/2023, czwartek, 19 stycznia 2023, godzina 21:00, Estadio de la Cerámica.
Sędzia: Jesús Gil Manzano.

Gorsze od Realu Madryt jest tylko pierdolenie Marcina Żewłakowa.

Chociaż dwa gole powinny być, ale Fede i Rodrygo wykończenie 3/10

Dołek fizyczny? Moim zdaniem jesteśmy po prostu chujowi.

Dobrze, dobrze się stało. Dla morale trzeba to było wygrać i to w 90 minutach. Wyszliśmy na galowo więc dobrze że to wyremontowaliśmy. Gorzej, że w niedzielę wyjazd do Bilbao, a zaraz wpada kolejny mecz w CdR. Niedługo jedziemy też na klubowe mistrzostwa. Ciasno. Za ciasno

Wow, jednak da się. Jednak potrafimy grać w piłkę. Wow.

+1
Trener nie obsrał zbroi i zostawił Camavinge na boisku (chłopaka trzeba budować a nie odsyłać do bazy panikując o żółtka czy czerwa), powalczyli, wygrali, musieli by mieć nadzieję na krztę formy. Pierwszy kroczek. Następny mecz może nawet włączę by sprawdzić na ile to piłkarze a na ile reakcja sztabu.

Ceballos co za impuls z ławki. Mam nadzieje, ze Anczelot się ogarnie i da mu więcej pograć przy mocno apatycznym (ostatnio) Kroosie i Modriciu.

No i fajnie, druga połowa z przewagą, cieszy w końcu efektywny Ceballos. Pierwsza tak naprawdę nie była aż tak fatalna, lepsza niż w meczu ligowym na pewno, tylko co z tego skoro było dwa w plecy.

Mam tylko nadzieję, że Carletto wyciągnie wnioski z faktu, iż jakakolwiek sensowna gra z naszej strony wyszła dopiero w drugiej połowie, gdzie impulsem było wprowadzenie zmian. W pierwszej połowie mieliśmy problemy by utrzymać piłkę na połowie rywala.

Ceballos okazał się kluczowym elementem remontady, wespół z Vinim (który jako jedyny przez całe 90 minut był jakimkolwiek zagrożeniem pod bramką Villarrealu) byli motorem napędowym odrabiania strat w drugiej połowie. Cała prawa strona mocno ułomna, wliczając w to Rodrygo. O dziwo, całkiem niezły był Camavinga, dobry występ zanotował też Militao. Rudiger, Benzi, Valverde czy Kroos wciąż głęboko bez formy.

Wciąż jesteśmy w dużym dołku, nasza gra pozostawia wiele do życzenia, gros mechanizmów nie funkcjonuje wcale albo tylko momentami. Najważniejsze jest jednak to, że wygraliśmy i awansowaliśmy do ćwierćfinału. Oby to był pozytywny bodziec, który będzie zaczynem wznoszącej fali.

W wyjściowym składzie z Bilbao chciałbym zobaczyć Ceballosa i Tobiasa.