
Grafika: Laliga.com
Niestety, nie widać żadnego światełka w tunelu, wręcz przeciwnie - z każdym metrem coraz większa ciemność. Zamiast progresu - dalszy regres. To miał być sezon, w którym wreszcie obronimy tytuł mistrzowski w Hiszpanii, a i w Lidze Mistrzów mieliśmy powalczyć o podtrzymanie tronu, a tu ani w jednych, ani w drugich rozgrywkach nie idzie najlepiej. Być może najlepsza piłkarsko drużyna świata, wzmocniona (?) Kylianem Mbappé w ostatnich tygodniach kopie się po czole i robi sobie mocno pod górkę.
Żony zawodników zaczynają otwarcie krytykować posunięcia trenera, który też od jakiegoś czasu znajduje się chyba głową w chmurach, bo niektórych jego decyzji, choć bardzo by się chciało, wytłumaczyć logicznie nie sposób.
No nic, idziemy dalej. Jeśli to nie będzie nasz sezon, to trudno, ale Realowi Madryt nie wypada zaprzestać walki w I dekadzie listopada, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało. Następny etap to powrót do rozgrywek ligowych i domowa potyczka przeciwko Osasunie. Będzie to ostatni mecz przed ostatnią w tym roku przerwą reprezentacyjną. Piłka klubowa powróci 22 listopada.
O 3 punkty nasi powalczą w ten weekend z ekipą, która - w przeciwieństwie do naszej - zaskakuje w tym sezonie pozytywnie. Wystarczy wspomnieć, że Osasuna po 12 kolejkach zajmuje 5. miejsce w tabeli i ma na koncie 21 wywalczonych punktów. Ludzie związani z klubem z Nawarry obawiali się, co to będzie po udanym etapie w klubie w wykonaniu Jagoby Arrasatego, tym bardziej że zatrudniono trenera, dla którego ostatnie lata nie były najlepsze, a tu okazuje się, że Vicente Moreno jak najbardziej ogarnia. Dość powiedzieć, że Osasuna to jedyny zespół w lidze, który wygrał w tym sezonie z liderem z Barcelony, 4-2, choć oczywiście należy mieć na uwadze mocno eksperymentalny skład desygnowany kilka tygodni temu do gry na El Sadar przez Hansa Flicka. No ale wygrana to wygrana - nikt inny w Hiszpanii na ten moment podobnym wyczynem pochwalić się nie może.
Jedynym, co można by wytknąć drużynie naszego najbliższego rywala, to różne oblicza w meczach domowych i wyjazdowych. Jak można się domyślić - lepiej wyglądają na własnym stadionie. Ale i wygranej na terenie przeciwnika Los Rojillos się ostatnio doczekali, półtora tygodnia temu pokonując Real Sociedad 2-0. Było to pierwsze zwycięstwo wyjazdowe Osasuny w tym sezonie.
Mamy nadzieję, że w sobotę nie zaliczą drugiego, choć patrząc na naszą żenującą momentami postawę w ostatnich meczach domu byśmy raczej na to nie postawili. Nie zmienia to faktu, że gospodarze będą faworytem. W starciu z Milanem też byli i skończyło się batami, ale może tym razem coś zaskoczy? Jeśli i tu nie uda się wygrać, to chyba powoli Carlo Ancelotti będzie mógł czuć się zagrożony.
Zespół sędziowski wyznaczony do arbitrażu tego meczu poznamy w połowie tygodnia.
Transmisja w Eleven Sports 1. Uwaga, mecz o nietypowej porze, bo już o 14:00!
Real Madryt - CA Osasuna: 13. kolejka LaLiga 2024/2025, sobota, 9 listopada 2024, godzina 14:00, Santiago Bernabéu.
Sędzia: [x]