Niemniej, Sevilla to królowa Ligi Europy, nawet, jeśli na krajowym podwórku jej największym osiągnięciem pozostaje jedno jedyne mistrzostwo zdobyte ponad 70 lat temu. Sądzę, że warto poświęcić jej osobny temat.

Mówiąc szczerze, przez lata za dwóch największych wrogów Realu miałem Bayern i Juventus, Barcelona to może dopiero na trzecim miejscu, ale też wyłącznie przez historię i jej kibiców. Co to się przez te ostatnich kilkanaście lat porobiło z piłką, że trzeba ich traktować poważnie?