Jakieś dwa tygodnie temu byłem podekscytowany, że może to w końcu "to okienko" w którym pasożyty i dziadki odejdą <3. Po nasilających się plotkach o Ancelottim byłem zły, ale teraz jestem przerażony tym co może nas czekać O i jeszcze Galtier i Campos jedną nogą w Nicei

Rewolucja? Oświadczam, nie będzie żadnej rewolucji. Rewolucje wymyśliliście wy, madridistas!

A pamiętacie jak miał przyjść Conte i zrobić rewolucje w składzie? To byli czasy

Kiedy ta jego kadencja się kończy, bo to jest dramat jakiś ale stadion ładny będzie

Do listopada trzeba to będzie przeczekać, potem Raul, a w marcu telefon do ZZ i tak to się powoli żyje w tym Madrycie

Człowiek się łudził, że tym razem może coś się ruszy, jakaś rewolucja, a tu Ancelotti

Dzień dobry, cześć i czołem